środa, 18 grudnia 2013

Kto wygrywa "Jesteś tylko mój" Joanny Sykat?

Joanna Sykat postanowiła nagrodzić tę oto odpowiedź:

Miłość. Któż z nas, chociaż raz nie był zakochany?
No właśnie. Piękne, uskrzydlające uczucie. Te motylki w brzuchu i to wrażenie, że nikogo i nic innego, od tej ukochanej osoby się wkoło siebie nie widzi.
Ale....wielka miłość, to nie tylko to zauroczenie, które mija po jakimś czasie. Miłość, to bycie z tą drugą połówką do końca świata i o jeden dzień dłużej. Jestem mężatką, mamy dwójkę dzieci. Kilka lat temu, mój czar wielkiej miłości do mojego męża prysł jak bańka mydlana. Codzienność i przyziemność problemów tak mnie przycisnęły do ściany, że teraz jestem pewna, iż moją wielką miłością są tylko i wyłącznie nasze dzieci. To dla ich dobra trwam w tym małżeństwie, znosząc ogrom. Niedawno poznałam wspaniałego faceta. Starszy dużo ode mnie. Nadajemy na tych samych falach. Nikt oprócz mnie nie wie, że przyjaźń między nami to znacznie dla mnie więcej. Chyba się znowu zakochałam. Ale........ta moja miłość do niego nie usprawiedliwiłaby bólu, jaki zadałbym dzieciom. Są w takim wieku, że pewnych rzeczy po prostu nie zrozumieją. Wiem, że ja mu też nie jestem obojętna, tyle, że każde z nas żyje już długo w swoich związkach i to jest po prostu nierealne. No i chyba wszyscy wkoło by mnie zagryźli, jest prawie w wieku mojego ojca. 
Myślę, że obojętnie jak wielka nie byłaby to miłość, nie wybaczy wszystkiego. Nie usprawiedliwi zdrady, zabójstwa. Można marzyć i żyć nadzieją. A w życiu powinno się kierować nie tylko rozumem. Czasami powinno się poczuć ten podryw serca i zrobić coś szalonego. 




Gratuluję Stokrotce!

Druga nagroda, wysłana bezpośrednio do wydawcy, a więc od Repliki uszczęśliwi A-nkę za taką odpowiedź:

Wielka miłość usprawiedliwia wiele, ale na pewno nie wszystko. Na pewno nie zatracenie człowieczeństwa, krzywdzenie innych, nie morderstwo. Istnieją granice, których nie powinno się przekraczać nigdy, nawet z miłości. Zawsze można zadziałać inaczej, spróbować innych środków. Najważniejsze w tym co się robi jest aby pozostać wiernym swoim wartościom, pozostać człowiekiem. Jeśli to się zatraci, nie można już chyba mówić o miłości, ale o obsesyjnym, toksycznym uczuciu.


Wszystkim dziękuję za udział. Pozdrawiam!

3 komentarze: