▼
niedziela, 20 stycznia 2013
Wunibald Müller "JAK UWOLNIĆ SIĘ OD LĘKU"
Od razu zaciekawił mnie ten tytuł, ponieważ swego czasu strasznie się obawiałam i wpadałam w okropną panikę. Chciałam dowiedzieć się, skąd to się bierze i jak z tym walczyć, gdyby jeszcze kiedyś zdarzyło mi się coś podobnego, chciałam poznać przyczyny lęku i znaleźć dobry sposób na jego pokonanie. Działo się ze mną coś takiego, gdy byłam w ciąży z moją najmłodszą Laleńką, strach mnie dosłownie czasem paraliżował, miałam co prawda podstawy i powody do obaw, bo mój mąż ma pracę taką, a nie inną i zazwyczaj w tygodniu jestem sama jak palec z moimi Miśkami. Bałam się po prostu o siebie, o to nienarodzone dziecko, jak również o moje starsze dzieci, bo gdyby coś się działo, kto z nimi zostanie, kto się nimi zajmie, itd, itp. Gdybym miała w kimś innym oparcie, gdybym mogła na kogoś liczyć, zapewne nie miałoby miejsca moje poczucie lęku i osamotnienia.
Po urodzeniu mojej Laleńki, gdy była jeszcze maleńka wielokrotnie miałam podobne obawy, kiedy chorowała na zapalenie ucha, płakała tak strasznie, a my nie mogliśmy, nie byliśmy w stanie jej pomóc. Wtedy był w domu i mój mąż, i moja mama i wszyscy byliśmy bezradni wobec cierpienia mojej córeńki. Dopiero jak antybiotyk, po kilku dawkach zaczął działać, trochę się uspokoiliśmy. Do dzisiaj mam czasem takie dziwne obawy, kiedy moje Miśki są chore, mają gorączkę, źle się czują, ale na dzień dzisiejszy jest to tylko zwykły, chwilowy strach, a nie paraliżujący, ogarniający mnie, obezwładniający lęk.
Autor już we wstępie swojej książki przedstawia lęk jako coś nieodzownego, nierozłącznego, jako część naszej natury, pisze, że "od początku do końca trwania ludzkiego życia lęk odgrywa w nim wielką rolę. Chroni nas przed zagrożeniami, ostrzegając nas w niebezpiecznych sytuacjach. Sam może jednak stać się niebezpieczny, gdy jest wyolbrzymiony..." i ja się z tym wszystkim jak najbardziej zgadzam. Jak widzicie poradnik ten napisany jest przystępnym, łatwym, zrozumiałym dla nas wszystkich, językiem, możemy wiele z tej książki się dowiedzieć, nauczyć, zrozumieć, skąd się w nas biorą obawy i czy są to zwykłe, normalne ludzkie odruchy, czy już może choroba?
Psychoterapeuta, bo tym jest autor, wyjaśnia nam, że lęk jest wszędzie, podaje nam przykłady z życia wzięte, opowiada nam bajkę o człowieku, który nie odczuwa lęku, który niczego się nie boi, co wcale nie jest powodem do dumy, bo wtedy nie można być szczęśliwym, udowadnia, że należy się właśnie kogoś takiego bać! Przedstawia nam chorobliwe, neurotyczne formy lęku, do których należy nerwica lękowa, fobie, lęk uogólniony, odpowiedniki lęku a hipochondria, wszystko jest w tej książce opisane, przedstawione, wyjaśnione. Poprzez lęk dowiadujemy się, że jesteśmy śmiertelni, że nie będziemy żyć wiecznie, że możemy ulec wypadkowi, chorobie, że coś może nam się stać... Jednocześnie lęk może być dobry, działać na nas budująco, pomaga nam się rozwijać, jeżeli nauczymy się nad nim panować, przezwyciężać go, nie będzie nas paraliżował, będziemy mogli otworzyć się na nowe możliwości, przestaniemy się ograniczać, "staniemy się otwarci na nowe myśli, poglądy i doświadczenia", idąc za słowami i wskazówkami autora. Rozpisałam się bardzo, ale jeszcze chciałabym dodać, że warto mówić głośno o swoim lęku, wtedy staje się on oswojony, nie taki już straszny. Polecam tę lekturę każdemu, kto nie potrafi zapanować nad swoimi nerwami, obawami, nawet trema jest przecież lękiem, więc zapewne lęk dotyczy każdego z nas, choć nie wszyscy potrafimy się do tego przyznać przed kimś innym, przed samym sobą także, bo to przecież najtrudniejsze.
Książka jest nowością Wydawnictwa WAM, któremu dziękuję za nią bardzo, ponieważ pomogła mi zrozumieć samą siebie i swoje obawy. Można ją kupić na TEJ STRONIE
okładka zaś pochodzi z tej strony.
Chyba nawet siostra ją sobie wzięła:)
OdpowiedzUsuńszybciutko się ja czyta, bo napisana jest przystępnym językiem i warto się z nią zapoznać
UsuńJak tylko spojrzałam na okładkę, to już poczułam lęk. Strasznie, panicznie boję się pająków. Boję się również wysokości, dlatego mam nadzieję, że dzięki tej pozycji poznam lepiej samą siebie i wszystkie moje obawy zmniejszą się drastycznie.
OdpowiedzUsuńTak, ja też nienawidzę pająków! Aż mnie zatrzepało na samą myśl!
UsuńKiedyś, jako dziecko lubiłam chodzić po lesie, ale jak wpakowałam się w wielką pajęczynę to postanowiłam, że już nigdy więcej takich spacerów. No i w domu, też jak widzę pająki, to krzyczę w wniebogłosy.:-)
Usuńwiesz, jaki byłby z nas duet! Szyby by w oknach popękały!
Usuń