▼
piątek, 30 stycznia 2015
Zbyt wielkie serce Ewa Zaleska
"Zbyt wielkie serce" nie jest debiutem literackim autorki, ale nie znam wcześniejszych książek Ewy Zaleskiej. Jak przeczytać możemy na okładce najnowszej publikacji stworzyła kilka humorystycznych kryminałków i jedną równie zabawną powieść obyczajową. Sama jako czytelnik uwielbia zanurzać się w mroczny i pełen zagadek świat grozy za sprawą thrillerów i kryminałów.
W tej historii próbujemy rozwikłać zagadkę śmierci Anny, której przecież nikt nie chciałby zabić, bo... miała zbyt wielkie serce. Była dobrą, życzliwą i sympatyczną osobą, psychologiem, który pomagał w szpitalu ludziom tej pomocy potrzebującym. Młody patolog, zmęczony jak wszyscy diabli, chce jak najszybciej przeprowadzić sekcję zwłok, ale nie może zapomnieć wyrazu twarzy zmarłej. Wydaje mu się, że coś ją śmiertelnie przestraszyło, sprawa ta spędza mu sen z powiek i dlatego nie ma zamiaru traktować jej po macoszemu, pomimo, że wszystko wskazuje na zawał serca. Wraca do szpitala i zaczyna badać jej ciało od początku. Krok po kroku. Chce znaleźć odpowiedź, dowiedzieć się, kto zyskał na śmierci Anny, próbuje też przekonać do swoich racji męża zmarłej psycholożki. Akcja nabiera tempa, gdy dochodzi do śmierci kolejnych osób z otoczenia denatki.
To książka, w której nie ma nic oczywistego i banalnego. Autorka świetnie przygotowała się do tematu i przemyślała wszystkie wątki, rewelacyjnie wykreowała rzeczywistość, jak też stworzyła ciekawych bohaterów. Doskonale oddała nasze własne, polskie realia, myślę, że nie przejaskrawiła ich, problemy, z jakimi borykają się jej postacie, również zdają się być niezwykle przekonujące i prawdopodobne. To dobrze napisany rodzimy kryminał, który cechuje się tym niesamowitym klimatem i otoczką tajemniczości, grozy, niepewności... Czyta się go szybko, jest intrygująco i nietuzinkowo. Polecam.
Też nie znam twórczości autorki. Ale po tej recenzji chętnie to zmienię :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :) Na pewno kiedyś skuszę się na tą pozycję. A jeśli ta książki mi się spodoba to możliwe, że sięgnę również po wcześniejsze dzieła pani Zaleskiej.
OdpowiedzUsuńksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com
Kusząca książeczka, chyba się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńMoje klimaty :)
OdpowiedzUsuń