▼
środa, 11 lutego 2015
Droga do Różan Bogna Ziembicka
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Bogny Ziembickiej. Oczarowała mnie piękna, klimatyczna okładka, oczami wyobraźni widziałam już dworek w Różanach, Zosię i innych bohaterów tej powieści. Wystarczyło przeczytać opis z okładki, bym zainteresowała się całością. I w żadnym momencie czytania nie żałowałam, bo to pasjonująca i jakże romantyczna historia.
Bogna Ziembicka jest rodowitą krakowianką, która swoją miłość do grodu Kraka przelewa na karty powieści. Opowiada o mieście ciekawie, z sentymentem. Tworząc tę książkę połączyła dwie swoje pasje-miłość do miasta i do literatury.
"Jestem jak bajarz na rynku. Staram się opowiadać tak, żeby przechodnie musieli przystanąć i słuchać. Żeby moja opowieść złapała ich za rękaw i nie pozwoliła im odejść. Żeby zapomnieli o całym świecie."
Bogna Ziembicka
Myślę, że udało jej się zrealizować zamierzenia, wciągnąć czytelnika w swoją opowieść, zainteresować go, zafascynować. Pokazać, jak zagmatwane mogą być ludzkie losy, jak trudne do zrozumienia ich wybory, Czasem może się zdarzyć w naszym życiu coś, czego nigdy byśmy się nie spodziewali, coś, z czym wydawać by się mogło, że sobie nie poradzimy, nie udźwigniemy tego, bo jest dla nas zbyt dużym ciosem.
Zosia Borucka kocha Różany, to tutaj jest jej miejsce i jej dom. Otoczona kwiatami, do których zdecydowanie ma dobrą rękę, zna się na nich i potrafi je pielęgnować, czuje się w dworku cudownie. Przy sobie ma ukochanego ojca i wieloletnią przyjaciółkę rodziny, Zuzannę. To jej dawna niania, która doskonale znała dziadków młodej kobiety, ale o tym opowiem przy okazji recenzowania "Tylko dzięki miłości".
Zosia Borucka kocha przyjaciela z dzieciństwa całym sercem i to z Krzysztofem chciałaby założyć rodzinę. Niestety mężczyzna, pomimo iż darzy ją wielką sympatią, nie potrafi zdobyć się na to, czego oczekuje od niego kobieta. Czyżby bał się miłości? Ustatkowania? A może jest bez pamięci zadurzony w innej?
Cios spada na całą rodzinę Zosi. Musi opuścić ukochane Różany i wrócić do Krakowa. Jak bardzo brakować jej będzie kwiatowego ogrodu! Czy po tym wszystkim będzie jeszcze kiedykolwiek szczęśliwa? I kto wyciągnie do niej pomocną dłoń, Krzysztof czy Eryk, artysta i przyjaciel z Różan?
To doprawdy niezwykła opowieść. W całą tą historię autorka idealnie wplotła wspomnienia niani Zuzanny i nie ukrywam, że najbardziej właśnie na nie czekałam. Z niecierpliwością. Niemniej pasjonujący był jednak wątek dotyczący samej Zosi i jej dalszego życia. Czy ta młoda kobieta ma szansę na prawdziwą miłość? Czy odnajdzie się na powrót w Krakowie, który nigdy nie był dla niej nawet namiastką domu? Niebywale ciekawy jest również wątek dotyczący Marianny, sąsiadki z Różan i przyjaciółki Zosi. Wydaje się, że to niebanalna kobieta, która ma za sobą wiele doświadczeń i z niejednego pieca chleb jadła.
Całość polecam zdecydowanie. Czyta się szybko, z zapartym tchem śledzimy losy naszych nietuzinkowych postaci, zastanawiając się co i rusz, jakie kłody rzuci im jeszcze życie pod nogi.
"Droga do Różan" to romantyczna, ciepła, klimatyczna powieść dla każdego czytelnika. Dodaje nam energii, napawa optymizmem i radością, pokazując, że po burzy zawsze wychodzi słońce i że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, trzeba tylko szukać, nie poddawać się i iść śmiało do przodu. Może czasami książka ta jest troszeczkę przesłodzona, ale dodaje jej to tylko uroku i mi w niczym to nie przeszkadzało, ona właśnie taka musiała być. Wzruszająca, dająca nadzieję, piękna to lektura. Warto po nią sięgnąć.
Jedna z moich ulubionych książek. Ciekawa recenzja.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam jedną książkę tej autorki , ale jeszcze nie nadeszła jej kolej;)
OdpowiedzUsuń