Dzień z książką.
Katedrale. Joanna Kubica.
Fragment piąty, ostatni.
Katedrale. Joanna Kubica.
Fragment piąty, ostatni.
"Wierzyła, że zrobiła wszystko, aby ukochany syn nie miał z tą sprawą nic wspólnego, lecz on i tak zawsze postępował po swojemu, nie zważając ani na grożące mu niebezpieczeństwo, ani możliwe konsekwencje. Przed tym nie mogła go już ochronić.
Drzwi wejściowe skrzypnęły, gdy ktoś pospiesznie wkroczył do domu.
-Mamo!-z holu dobiegł zrozpaczony krzyk Piotra.
Przygotowała się do tej rozmowy. Jej głos musi brzmieć rzeczowo, a zarazem łagodnie.
-Co się stało, kochanie?
-Karolina nie wróciła do domu. Nikt jej nie widział od wypadku przed katedrą-Piotr wparował jak burza do salonu i nieprzytomnym wzrokiem rozejrzał się po pokoju.-Nie przyszła tutaj?
-Oczywiście, że nie. Karolina nie zjawia się w naszym domu bez uprzedzenia-w jej głosie dało się odczuć lekka naganę i zdziwienie, jakby pytał o coś zupełnie oczywistego.
-Nigdy jej nie lubiłaś!-zdenerwował się chłopak.
Chmielnicka spojrzała na syna z wyrzutem.
-To prawda, że nie budziła we mnie szczególnej sympatii, ale... Co to ma do rzeczy?
-Nie wiem... Ja...-Piotr spojrzał na matkę błagalnym wzrokiem.-Wiem, że coś jej się stało. Coś złego. I myślę, że ma to związek z tym zmarłym mężczyzną.
-Dlaczego tak uważasz?-spytała ostro Chmielnicka.
-Karolina nie powiedziała strażnikom wszystkiego. Zanim umarł zdradził jej... przekazał swoje ostatnie słowa.
Niech ją szlag, ta prostaczka czegoś się dowiedziała i oczywiście wszystko przekazała Piotrowi. A on nie powinien niczego wiedzieć, aby nie znaleźć się na celowniku wroga.
-Zapomnij o tym! Nawet nie wyobrażasz sobie, co ci grozi!
-Ty też coś wiesz!-na Piotra twarzy odmalowało się zdumienie.-Chcę poznać prawdę. Całą prawdę, a nie to, co uważasz za stosowne."
Drzwi wejściowe skrzypnęły, gdy ktoś pospiesznie wkroczył do domu.
-Mamo!-z holu dobiegł zrozpaczony krzyk Piotra.
Przygotowała się do tej rozmowy. Jej głos musi brzmieć rzeczowo, a zarazem łagodnie.
-Co się stało, kochanie?
-Karolina nie wróciła do domu. Nikt jej nie widział od wypadku przed katedrą-Piotr wparował jak burza do salonu i nieprzytomnym wzrokiem rozejrzał się po pokoju.-Nie przyszła tutaj?
-Oczywiście, że nie. Karolina nie zjawia się w naszym domu bez uprzedzenia-w jej głosie dało się odczuć lekka naganę i zdziwienie, jakby pytał o coś zupełnie oczywistego.
-Nigdy jej nie lubiłaś!-zdenerwował się chłopak.
Chmielnicka spojrzała na syna z wyrzutem.
-To prawda, że nie budziła we mnie szczególnej sympatii, ale... Co to ma do rzeczy?
-Nie wiem... Ja...-Piotr spojrzał na matkę błagalnym wzrokiem.-Wiem, że coś jej się stało. Coś złego. I myślę, że ma to związek z tym zmarłym mężczyzną.
-Dlaczego tak uważasz?-spytała ostro Chmielnicka.
-Karolina nie powiedziała strażnikom wszystkiego. Zanim umarł zdradził jej... przekazał swoje ostatnie słowa.
Niech ją szlag, ta prostaczka czegoś się dowiedziała i oczywiście wszystko przekazała Piotrowi. A on nie powinien niczego wiedzieć, aby nie znaleźć się na celowniku wroga.
-Zapomnij o tym! Nawet nie wyobrażasz sobie, co ci grozi!
-Ty też coś wiesz!-na Piotra twarzy odmalowało się zdumienie.-Chcę poznać prawdę. Całą prawdę, a nie to, co uważasz za stosowne."
Pojawia się nowa postać - matka Piotra. Czy Karolina to jego dziewczyna?
OdpowiedzUsuńDlaczego jego matka czuje niechęć do Karoliny? Czym to jest spowodowane?
Jak potoczyły się losy Karoliny?
Tyle pytań i odpowiedzi mało.
Grażyna Wróbel
Intrygująca okładka.. :)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality