poniedziałek, 1 marca 2021

Marzena Rogalska "Czas tajemnic"

 




Po zapoznaniu się z wcześniejszą serią stworzoną przez dziennikarkę wiedziałam, że i po kolejną jej publikację sięgnę z wielką radością. Byłam bardzo ciekawa, czym tym razem zaskoczy mnie autorka? Stęskniłam się już za poznaną w trzytomowej serii Agatą. Żal było się z nią rozstać, dlatego z wielkim entuzjazmem zaczęłam czytać "Czas tajemnic" i z góry wiedziałam, że i tutaj znajdę równie sympatyczną i niebanalną postać. 


 

Karolina  Linde to właśnie taka osoba-inteligentna, choć młoda to już rozważna, dużo dojrzalsza od ciotek, wuja i matki, podejmująca słuszne decyzje, będąca oparciem i podporą w trudnych chwilach, wytrwale dążąca do celu. Nie zboczyła z raz obranej drogi, była konsekwentna i odpowiedzialna. 





Już nie mogę doczekać się kolejnej części tej historii! Naprawdę! Marzena Rogalska ze znaną sobie lekkością przeniosła nas do lat trzydziestych ubiegłego wieku, na ulice Krakowa, do rodzinnego majątku rodziny Karli, do Zakopanego i do Juraty. Poznaliśmy losy jej ojca, pełne sekretów i niedomówień, poznaliśmy niezwykle elegancką i tajemniczą panią Doris, nauczycielkę i przyszłą przyjaciółkę młodziutkiej panienki Linde. Poznaliśmy jej matkę, egoistyczną i pozbawioną jakichkolwiek ciepłych uczuć w stosunku do jedynego dziecka. 



Dziennikarka wykreowała doskonale swoje postaci. Pokazała całą rozpiętość ludzkich emocji, wielobarwność ich charakterów, ich różnorodne pasje i rodzące się między nimi pragnienia. Mnie najbardziej  urzekła babcia Karoliny, która choć surowa, kochała wnuczkę całym sercem i wiedziała o wiele więcej niż jej mówiono. Była idealną obserwatorką otaczającego ją świata, kobietą mądrą i inteligentną. Poza tym zaintrygowała mnie postać, która pojawiła się na samym końcu książki. Młody, przystojny Janek, który zawrócił Karli w głowie od pierwszego wejrzenia. Czy ta kiełkująca miłość będzie miała szansę się rozwinąć? Ciekawą postacią jest również Emil Linde, skromny, dobry człowiek, który chce dla córki jak najlepiej. 

Rogalska pokazała nam, jak zakłamani potrafią być ludzie, pełni obłudy i dwulicowości, jednocześnie, dla kontrastu, przedstawiła nam innych, honorowych, dobrze wychowanych, błyskotliwych i dobrodusznych, z sercem na dłoni. 

Porywająca opowieść z historią i z klimatycznym Krakowem lat trzydziestych w tle. Całość polecam serdecznie. Czyta się w tempie ekspresowym. Szybko przeniesiecie się na polanę pełną polnych kwiatów, by nieco później myśleć o tym, co czeka na Karlę za kolejnym zakrętem, u kresu czasów? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz