▼
wtorek, 15 lipca 2014
Ida, konie i reszta świata. Magdalena Zarębska.
Po ten tytuł sięgnęłam przede wszystkim ze względu na moją córkę, która, podobnie jak autorka książeczki, uwielbia konie. I dla miłośników tych dostojnych zwierząt faktycznie jest to lektura idealna, ale nie tylko dla nich. Dla dzieci żądnych przygód, dla tych, którzy chcą wraz z bohaterką tej historii zwiedzić kawałek świata również. Szczególnie teraz, podczas wakacji warto przeczytać ciekawą i zabawną opowieść o Idzie między innymi, jej młodszej siostrze Poli, jej przyjaciółce Julce.
Magdalena Zarębska jest mieszkanką Wrocławia, w którym wiele lat spędziła rodzina Idy. Autorka książek dla dzieci i dorosłych ma dwie córki, zresztą na prośbę starszej zaczęła tworzyć historię Idy. Konie kocha całym sercem i mogłaby o nich opowiadać godzinami. Miłość tę wyczuwa się w opowieści w każdym niemalże zdaniu.
Sobota była od trzech lat ulubionym dniem naszej tytułowej bohaterki. Dlaczego? Właśnie w sobotę bowiem jeździła na koniach. Miłość tę najprawdopodobniej zaszczepił w niej tata, który równie chętnie jak jego starsza córka wsiadał na to czworonożne zwierzę, by oddać się pasji. Szkółka jeździecka stała się dla Idy najlepszym miejscem na świecie, nic innego nie było dla niej tak ważne, jak konie. Jednak w jej życiu wydarzy się coś takiego, co wszystko zmieni... Jak poradzi sobie w nowej rzeczywistości dziesięciolatka? Czy jej przyjaźń z Julką się skończy? I czy Pola, jej sześcioletnia siostra doprowadzi ją w pewnym momencie do "szewskiej pasji"? Zachęcam do zapoznania się z opowieścią Zarębskiej. Dzięki niej zaczęłam choć odrobinę rozumieć zainteresowanie końmi mojej córki. Dowiedziałam się też, co oznaczają nazwy, którymi moja Gosia sypie jak z rękawa każdego dnia. Książeczkę polecam, a sama chętnie sięgnę po część drugą, bo jestem ciekawa dalszych przygód naszej miłośniczki koni!
Mój Bąbel póki co nie przejawia zainteresowania końmi, woli traktory, maszyny itp. ;)
OdpowiedzUsuńJa czuję jakiś strach?, respekt? przed tymi zwierzętami. Podobaja mi się, ale nie wchodzę z nimi w bliższą zażyłość.
OdpowiedzUsuń