▼
poniedziałek, 9 stycznia 2017
Sezon na cuda Magdalena Kordel
Optymistyczna, wywołująca na naszej twarzy uśmiech okładka to jeden z pierwszych atutów opowieści o Majce. Wstęp napisany prosto z serca od razu przekonuje nas do tego, by zasiąść do czytania. Teraz. Zaraz. Natychmiast. Nawet, jeśli nie znamy poprzedniej części historii.
Magdalena Kordel stworzyła miejsce pełne magii i nadziei. Pokazała, że Malownicze może istnieć naprawdę. Pobudziła naszą wyobraźnię i pokazała nam, że i my możemy być lepsi. Chcemy wciąż na nowo powracać do miasteczka u podnóża gór, które pokochaliśmy i bez którego nie potrafimy się już obejść. Ciągle czekamy na kolejne losy poszczególnych mieszkańców, łapiemy się na tym, że zastanawiamy się, co u nich słychać.
Pisarka wykreowała charakterystyczne postaci, które żyją własnym życiem i zapewne zaskakują niejednokrotnie ją samą. Uwielbiamy jednych, denerwuje nas zachowanie innych, ale jak wiadomo, nikt nie może być idealny i bez skazy. Każdy z bohaterów ma prawo do błędów, do otrzymania drugiej szansy. Czy będzie potrafił ją mądrze wykorzystać, nie wiadomo.
Całość czyta się szybko, ale autorka ma już wyrobiony własny, niepowtarzalny, niebywale lekki styl, dlatego czytelnika nie dziwi ekspresowe zapoznanie się z lekturą. I zdumienie, że to już niestety koniec!
Spotkamy na kartach tej powieści i Leontynę, i Majkę, i jej córkę Manię, i Czarka... i wiele innych ciekawych osobowości. Książka opowiada o nadchodzących Świętach Bożego Narodzenia, a snuta przez pisarkę historia jest pełna nietuzinkowego klimatu i serdeczności. Przypomina nam o tym, jak ważny jest człowiek. Znajdziemy tu również moc zabawnych sytuacji, które spowodują, że uśmiech nie zniknie z naszej twarzy na długi, długi czas. Polecam.
Uwielbiam takie książki, u mnie Sezon na cuda już na stosiku do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam M.Kordel i jej "Malownicze" :)
OdpowiedzUsuń