▼
środa, 13 lutego 2013
Przewodnik po sadze Zmierzch Stephenie Meyer
Dla mnie jako Wielkiej Fanki sagi "Zmierzch" była to cudowna książka, dzięki której jeszcze więcej zrozumiałam, za pomocą której po raz kolejny mogłam się przenieść w tej magiczny, romantyczny świat... Myślałam, że nic nowego już się dowiedzieć nie mogę, że wszystko już zostało przez autorkę napisane, a jednak tak nie jest! To fantastyczny przewodnik i polecam go każdemu kto polubił sagę o Belli i najbliższych jej osobach/nie osobach?
Za sprawą tego tytułu ponownie mam zamiar przeczytać wszystkie części sagi, by znowu poczuć się tak bajecznie, jak tylko z tą serią mogę! Za miesiąc mam urodziny i chyba sprawię sobie taki piękny prezent, a co!
Całą serię miałam niestety z biblioteki szkolnej mojej Groszek, uwierzycie???
I czytałam nie odrywając się od niej, córka tylko oddawała jeden tom i wracała następnego dnia z drugim, a ja jak zaczarowana nie mogłam się oderwać. Podchodziłam do tych książek mocno sceptycznie, dopóki sama nie zaczęłam ich poznawać. Myślałam sobie, ze te kobiety "powariowały", że to niemożliwe, by ta seria była aż tak zachwycająca. A jednak! JEST!
I jeszcze te okładki! Piękne! Naprawdę doskonale oddające tematykę, zawartość każdej z tych książek.
Po przeczytaniu pierwszej części nie mogłam doczekać się ciągu dalszego, ale też myślałam sobie, że na pewno będzie coraz to gorzej, że już takich emocji jak w pierwszej części nie zaznam, ale okazało się naturalnie że jedyne czego nie zaznałam to spokoju. Chodziłam nieprzytomna i nie mogłam myśleć o niczym innym, podobnie jak autorka, gdy to wszystko pisała. Jeżeli jeszcze nie znacie sagi "Zmierzch" to czym prędzej powinniście to nadrobić, bo wiele tracicie! I jakże Wam zazdroszczę, że przed Wami ta przepiękna opowieść, a już za mną! Ech...
Wracając do tematu, bo saga sagą, a miało być o przewodniku przecież...
Mamy tu śliczne ilustracje, to po pierwsze, jest wspaniale przeprowadzona rozmowa z pisarką, której drugim uczestnikiem jest koleżanka po fachu autorki. Czułam się czytając to, jakbym była tuż obok, jakbym piła z nimi kawę... tak ciekawie i nieskomplikowanie poprowadzony jest dialog między nimi. S. Meyer opowiada o śnie, bo od tego wszystko się zaczęło, przyśniła jej się skóra Edwarda, a właściwie promienie słoneczne na jego skórze... pamiętam ten fragment, widzę oczami wyobraźni, jak też ten moment z filmu, bo w zeszłym roku na urodziny mąż zakupił mi DVD ze Zmierzchem, oprócz najnowszej, ostatniej części oczywiście, bo jeszcze jej nie było.
Bardzo podoba mi się to, co mówi autorka, to, że jest nieśmiała, w tej książce tak bardzo szczera, że to aż nieprawdopodobne. Rozumiem ją doskonale, jej obawy, jej radości, wszystko to, co maluje słowami jestem w stanie pojąć i zgadzam się z nią w wielu kwestiach, w wielu tematach. Ma podobnie jak ja trójkę dzieci, więc jest zabiegana i bardzo zajęta, zmęczona.Cytat z książki:
"Kiedy jest się mamą, to każdą minutę trzeba poświęcić DZIECIOM - szczególnie dopóki są małe, bo kiedy podrosną, to już jest łatwiej."
Jeszcze jeden fragment uważam za godny uwagi:
"KSIĄŻKA NIE POWINNA ZNACZYĆ TEGO SAMEGO DLA WSZYSTKICH, BO KAŻDY JEST INNY. I DZIĘKI BOGU. NUDNO BY BYŁO, GDYBYŚMY WSZYSCY MIELI IDENTYCZNE ODCZUCIA NA TEMAT KAŻDEJ KSIĄŻKI."
Mamy tu opisanych bohaterów, pytania i odpowiedzi, części, które w książkach się nie znalazły, całe mnóstwo dodatków, o których mogłabym pisać godzinami. Sądzę jednak, że warto samemu sięgnąć po ten tytuł i zapoznać się z nim, ja polecam całym sercem, szczerze!
Ten przewodnik miałam przyjemność poznać dzięki Wydawnictwu Dolnośląskiemu, które wchodzi w skład Grupy Wydawniczej Publicat. Dziękuję, jestem ogromnie wdzięczna za podsunięcie mi tej książki!
Miałam przyjemność czytać całą sagę, a taki przewodnik wydaje się jej całkowitym uzupełnieniem ;)
OdpowiedzUsuńtak, jest właśnie uzupełnieniem, uzupełnieniem doskonałym
UsuńAniu a Ty masz go na własność? bo jeżeli tak..ładnie się do.Ciebie uśmiechnę po niego:)
OdpowiedzUsuńtak, Agnieszko, możesz się uśmiechać, jak najbardziej
UsuńCzytałam całą sagę Zmierzch i bardzo mile ją wspominam. Sięgnęłam również z czystej ciekawości po w/w przewodnik, lecz niestety mnie nie zachwycił. Nie znalazłam tam nic nadzwyczajnego, czego bym nie wiedziała z sieci.
OdpowiedzUsuńA ja o niczym z tej książki nie wiedziałam, może dlatego, że nigdy nie sprawdzałam w internecie hasła Zmierzch, ja jednak obstaję przy swoim , zwłaszcza, że forma papierowa to jednak dla mnie zawsze priorytet, że nie wspomnę, iż tu wszystko mam w jednym miejscu! Najbardziej przemawia jednak do mnie ta szczera rozmowa.
UsuńPrawdę mówiąc do zmierzchu zupełnie nie mogę się przekonać, dlatego póki co pozycja nie dla mnie... Mimo to bardzo mnie cieszy, że aż tak Ci do gustu przypadła :-)
OdpowiedzUsuńJa miałam tak samo... przeczytałam sagę dopiero w zeszłym, 2012, roku, nie lubię książek, które są modne, które zachwycają "masy", dlatego nie chciałam po nie sięgnąć, a jednak... pokochałam je całym sercem, ujęła mnie po prostu Bella, jest taka skromna, niby nieciekawa, niepopularna...
Usuń