▼
niedziela, 10 stycznia 2016
Iwona Wilmowska Julka.
Iwona Wilmowska, jak możemy przeczytać na okładce książki, jest nie tylko autorką tej powieści dla młodzieży, ale także mamą Emilki i doktorem psychologii. Życie zawodowe związała z marketingiem, a prywatnie uwielbia gotować, urządzać dom, a nade wszystko kreatywnie spędzać czas tworząc prace plastyczne wraz z córką. Literatura od zawsze zajmowała w jej codzienności ważne miejsce, skrycie marzyła też o tym, by pisać. Wyznaje zasadę, że lepiej mieć plany niż marzenia.
Miałam przyjemność czytać debiutancką powieść autorki, która ogromnie przypadła mi do gustu. Tutaj słów kilka o niej: http://asymaka.blogspot.com/2013/02/pogromcy-nudy-iwona-wilmowska.html
A wracając do meritum...
"Julka" zaskoczyła mnie pozytywnie. To pełna humoru, ciekawie napisana powieść. Poznajemy w niej tytułową Julkę, dziewczynę szesnastoletnią, która trafia do szkoły dla czarodziejów. Nikt nie zapytał jej, czy chciałaby uczyć się w Szkole Magii, została postawiona przed tym faktem, nigdy wcześniej nikt nie rozmawiał z nią też na temat jej niezwykłych mocy. Mama powiedziała jej, że jedzie do ciotki na wakacje. Dopiero ta nieco ekscentryczna kobieta o imieniu Petinda wyjaśniła jej, dokąd jadą.
"-Julka, jedziesz do Szkoły Magii.-Ciotka sięgnęła do stacyjki i pogładziwszy kolorową kitę przy kluczykach, odpaliła samochód.-Ruszajmy. Musimy dojechać na miejsce, zanim się ściemni. Jeszcze dziś wszystko sobie obejrzysz. Myślę, że ci się tam spodoba" [1]
Czy Julka uwierzyła jej czy raczej przez resztę trasy zastanawiała się, czy ciotce przypadkiem nie odebrało rozumu? Jak wygląda ta niezwykła szkoła, czy w choćby małym stopniu przypomina Hogwart? Czy Harry Potter ma cokolwiek wspólnego z tą historią? Myślę, że warto poszukać odpowiedzi na te i inne pytania na kartach powieści Iwony Wilmowskiej.
Czy jest to książka z gatunku fantastyki? Nie wiem, nie znam się na tego typu literaturze. Mogę tylko powiedzieć Wam, czy warto się z nią zaznajomić. Moim zdaniem to lektura idealna dla młodego czytelnika, wchodzącego w trudny wiek nastoletni. Utożsamiać się będzie z główną bohaterką, ponieważ i ona szuka swojego miejsca w świecie, jest osamotniona i nie pasuje do rówieśników. Jaki jest powód tego braku akceptacji? Czy zaadoptuje się w nowym środowisku, czy tutaj wreszcie odnajdzie przyjaciół, poczuje się jak w domu, wśród bliskich i zaufanych?
Jak to w szkole, Julka uczy się wykorzystywać swój talent, choć nie jest łatwo opanować trudną sztukę korzystania z magii. Jakby tego było mało, oprócz niebezpieczeństw grożących jej ze strony wroga, musi pokonać także całkiem ludzkie, zwyczajne ułomności, ale też poznać wiele rodzinnych sekretów.
Czy uwierzy w magię? Zaakceptuje to, z czym przyszło jej się zmierzyć?
Pasjonująca to była lektura, wciągająca i interesująco napisana. Jedyny mankament, o których nie mogę nie wspomnieć, to mała czcionka. Moje oczy cierpiały katusze, ale czego się nie robi dla ciekawej i intrygującej historii. Polecam. Powstał też tom drugi, który zapewne odpowie na wiele pytań, jakie postawiliśmy sobie po zakończeniu czytania pierwszej części.
[1] Iwona Wilmowska "Julka" Wydawnictwo Alegoria 2013 s. 19
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz