niedziela, 3 stycznia 2021

Nie mogę, trzymam dziecko Rodzicielstwo bez instrukcji obsługi Ksenia Potępa

 



Pierwsza książka autorki popularnego fanpejdża „Nie mogę, trzymam dziecko”. Każda rodzina jest inna, ale sytuacje, które przydarzają się Myszy, Małej i jej rodzicom, są jakoś dziwnie znajome...



Czasem nie mogę wstać, bo trzymam dziecko. A czasem trzymam dziecko, żeby nie musieć wstawać. Zresztą – sami wiecie, co będzie, gdy dziecku w końcu znudzi się tulenie. Armagedon.

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, czyj maluch nigdy nie wyjadł makaronu z kosza na śmieci albo nie zmienił wystroju mieszkania w kilka sekund, używając do tego samej mąki. No właśnie.

Nie ma co walczyć z rzeczami, które i tak już się wydarzyły – powiedział to Budda, Marek Aureliusz albo sama do tego doszłam, widząc, jak moja Mysza nurkuje w toalecie. Czasem można już tylko usiąść i patrzeć, jak świat płonie. Nie zaszkodzi zrobić sobie wcześniej herbatę (niektórzy polecają melisę).



Nie da się być rodzicem idealnym – to zasada numer jeden. Zasada numer dwa – możemy być całkiem niezłymi rodzicami, o ile pogodzimy się z zasadą numer jeden.

Ta książka pokaże ci, że noszenie dziecka może być całkiem przydatne.


O autorce:

Ksenia Potępa – taka trochę pół matka, pół rysowniczka. Autorka popularnego fanpejdża „Nie mogę, trzymam dziecko”.




To błyskotliwie napisany zabawny zbiór historyjek dotyczących macierzyństwa. Przygody młodej mamy, jej ciekawe spostrzeżenia, przemyślane rady rozbawią rodziców i utwierdzą ich w przekonaniu, że nie są sami. Że nie tylko oni bywają zmęczeni, że nie tylko im tak daleko do doskonałości, że nie tylko oni mają czasami zwyczajnie DOŚĆ! 

"Jestem mamą i rysowniczką, chociaż żadnej z tych rzeczy nie uczyłam się na specjalistycznych kursach. Kocham swoją rodzinę bardziej niż cokolwiek na świecie, bardziej nawet niż kawę, ciastko i czas tylko dla siebie." 

Ksenia Potępa jest matką, rysowniczką, autorką fanpejdża "Nie mogę, trzymam dziecko". Jej publikacja jest interesująca, pełna ironii, niebanalna. Jej podejście do spraw związanych z macierzyństwem jest zupełnie inne niż większości rodziców. I właśnie dlatego jej opowieść jest niesztampowa, oryginalna, zasługująca na uwagę i chwilę zastanowienia. Język, którym posługuje się autorka jest barwny, lekki, zabawny, a całość doprawiona pięknymi, nietuzinkowymi ilustracjami czyta się z wielkim zainteresowaniem. Polecam! 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz