czwartek, 9 marca 2017

Paradoks Igor Brejdygant




Doskonała, mocna i dająca do myślenia, wyjątkowo dobra proza. Czytelnik jest naprawdę zainteresowany i zaintrygowany, nie zmusza się do czytania. Akcja nie powoduje znużenia, a wręcz przeciwnie - wciąga i ciekawi coraz bardziej i bardziej. Powieść złożona z wielu wątków, z charakterystycznymi, nietuzinkowymi bohaterami i rzeczywistością świetnie przedstawioną. Nie mamy tu dziecinnych, banalnych i przewidywalnych fragmentów, które odrzucają odbiorcę i powodują u niego niesmak. Styl autora nie męczy, a naprawdę ciekawi. Potrafi umiejętnie i prawdopodobnie poprowadzić całą historię, wpleść wiarygodne, pełne emocji relacje międzyludzkie, dzięki jego skrajnie różnym, o odmiennych poglądach postaciom uczymy się i wyciągamy wnioski na przyszłość. Odziera nas ze złudzeń, pokazuje człowieka ze wszystkimi jego przywarami. To chyba jest najmocniejszy punkt tej powieści kryminalnej. Nie jest prosta i łatwa, nie daje o sobie zapomnieć, a zobowiązuje nas do myślenia, do odpowiedzi na pytania natury moralnej, etycznej.

Czy w dzisiejszych czasach można pozostać w zgodzie z samym sobą?


Powieści tej nie przeczytamy bez skupienia. Musimy być czujni i uważni, by nie pogubić się i nie zejść na manowce. Polecam!


Człowiek o niełatwym charakterze, inspektor Marek Kaszowski w konfrontacji z podkomisarz Joanną Majewską to dwie główne postaci tej fabuły. Kobieta zostaje oddelegowana, by przyjrzeć się bliżej zachowaniu i dosyć kontrowersyjnym metodom śledczym mężczyzny.

Trzyma w napięciu do ostatniej strony! To chyba najlepsza rekomendacja.
Mój mąż stwierdził, że to kawał dobrego polskiego kryminału, a rzadko kiedy jest naprawdę zachwycony lekturą.

środa, 1 marca 2017

Magdalena Zimny-Louis Zaginione



Nie wiedziałam ani przez chwilę, czego spodziewać się po tej publikacji. Byłam bardzo ciekawa stylu nieznanej mi wcześniej autorki. Zastanawiałam się, czy historia ta mnie wciągnie, urzeknie, zaintryguje. To dosyć specyficzna proza. Styl pisarki niesztampowy, bezkompromisowy. Fabuła dokładnie przemyślana, postaci wyraziste i charyzmatyczne, choć często pozbawione kręgosłupa moralnego. Oczywiście nie wszystkie. Całość pełna niedomówień, niedopowiedzeń zmusza czytelnika do myślenia i układania poszczególnych fragmentów krok po kroku. Skrupulatnie i dokładnie.

Helena żyła do tej pory w świecie opartym na fikcji. Nie miała pojęcia, dlaczego wychowuje się bez matki. Została tej wiedzy pozbawiona. Nie wiedziała nawet, gdzie jest jej rodzicielka i czy w ogóle żyje... Brak miłości ze strony matki spowodował, iż czuła się zagubiona, niespełniona, wręcz nieszczęśliwa. Wreszcie postanowiła dowiedzieć się, jakie były powody wyjazdu matki, wiedząc tyle, co nic postawiła wszystko na jedną kartę i ruszyła jej śladem. Czy uda jej się poznać losy tej, która ją urodziła? Czy będzie miała szansę stanąć z nią twarzą w twarz i powiedzieć jej, jak bardzo ją skrzywdziła? Jak wielką pustkę zostawiła w sercu czterolatki, której nikt i nic nie wypełnił na przestrzeni wielu, wielu lat?

Wielkim atutem tej powieści jest doskonale, ze specyficznym humorem, przedstawiona nasza polska rzeczywistość lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Równie ciekawym wątkiem jest opowieść o Armenii. Bohaterowie wykreowani przez pisarkę są bardzo autentyczni, jak i cała historia, która po prostu skrada serce czytelnika. Piękna, poruszająca do głębi, ciekawie przedstawiona opowieść o poszukiwaniu własnych korzeni. Daje nadzieję na lepsze jutro i choć wiadomo, że przeszłości zmienić już nie można, warto zrobić wszystko, by przyszłość malowała się w jaśniejszych barwach. Polecam.

Mikołajek. Niczego się nie boję Na podstawie książek Goscinny'ego i Sempego




Cała moja rodzina uwielbia specyficzny humor, jaki znaleźć można tylko w opowieściach o Mikołajku. Bardzo się ucieszyłam, że stworzono serię dla najmłodszych, ponieważ moim zdaniem i mniejsze dzieci powinny poznać barwną i arcyciekawą postać tego chłopca. Bawiliśmy się doskonale, co wieczór czytając o kolejnych pomysłach Mikołajka i osób z jego otoczenia. Polecamy. To doskonała propozycja dla każdego dziecka. Również do samodzielnego czytania.

Całość przepięknie wydana, w twardej oprawie. Ilustracje w nowoczesnym stylu, kolorowa grafika może nie do końca przekonuje bardziej radykalnych rodziców, którzy wolą rysunki bardziej klasyczne, za to treść przypadnie do gustu wszystkim. Tego jestem niemalże pewna, ale przekonajcie się sami.

Książeczka składa się z czterech krótkich, dowcipnych historyjek w najlepszym stylu. W pierwszej Mikołajek spędza noc z koleżankami, podczas gdy rodzice wychodzą z domu. Dzieci mają oczywiście wiele szalonych pomysłów i sposobów na nadchodzący wieczór, sposobów, które niekoniecznie przypadłyby do gustu ich rodzicom. Kto boi się pająków? Jak zakończy się zabawa w chowanego? Druga opowieść jest równie ciekawa. Pod koniec lekcji pani przypomniała dzieciom o jutrzejszym szczepieniu w szkole. Kto najbardziej boi się wielkiej igły? Do jakich sposobów uciekną się uczniowie, byleby tylko nie zostali zaszczepieni? Trzecie opowiadanie jest o zielonej szkole, a ostatnie o nowych, niemodnych, wprost paskudnych butach, które ma nosić Mikołajek.

To była wspaniała przygoda i bawiliśmy się wyśmienicie. Całość czyta się w tempie ekspresowym, wielokrotnie zaśmiewając się aż do bólu brzucha. Ten przesympatyczny bohater przypadnie do gustu wszystkim, małym i dużym czytelnikom. Nie sposób nie obdarzyć go sympatią. Chciałabym także zwrócić uwagę rodziców na to, że choć Mikołajek powstał dawno temu, nie stracił nic na autentyczności i aktualności. Dzieci z radością będą się z chłopcem utożsamiać, dostrzegając podobieństwa między nim a nimi samymi. Przecież nie tylko Mikołajek i jego koledzy odczuwają strach. Lektura doskonała! Polecamy wspólnie z sześcioletnią Zuzą i dziewięcioletnim Kamilem.


Babski wieczór Mary Kay Andrews



Jedna z najlepszych książek, jakie miałam okazję czytać. Do bólu prawdziwa, gorzka, ale też zabawna, niosąca przesłanie i dająca nadzieję.
Polecam!!! 


"-(...) Ludzie wyrzucają mnie ze swoich blogrolli i usuwają z grona znajomych na Facebooku. Jak tak dalej pójdzie, to nie będę miała w branży żadnych przyjaciół.-Grace zerwała się na nogi i zaczęła chodzić tam i z powrotem przed barem, bliska łez. 
-Grace.-Głos Rochelle brzmiał surowo.-Usiądź i posłuchaj mnie.-Złapała córkę za łokieć.-Usiądź. 
-Co?-Grace zdawała sobie sprawę, że odezwała się jak zepsuty bachor, ale nic nie mogła na to poradzić. 
-Ten, kto uważa, że byłabyś zdolna zrobić coś takiego, wcale cię nie zna. Jeśli im powiesz, że tego nie zrobiłaś, a oni nadal ci nie uwierzą, olej ich. Tak naprawdę nigdy nie byli twoimi przyjaciółmi.
-Ale oni nimi byli-upierała się Grace.-Nie wiesz, jaki jest świat blogerów. Czytamy nawzajem swoje teksty, komentujemy je, crosspostujemy, publikujemy posty gościnne. No i raz czy dwa razy do roku spotykamy się na zjazdach.Ci ludzie są dla mnie ważni, a ja jestem ważna dla nich.
Rochelle pokręciła głową.
-Nie, nie jesteś. Ilu z tych tak zwanych przyjaciół zadzwoniło do ciebie po obejrzeniu w wiadomościach relacji z twojego rozstania z Benem? Czy ktokolwiek z nich tu przyjechał, zabrał cię na lunch albo po prostu pozwolił ci się wypłakać? Gdzie byli, kiedy ich najbardziej potrzebowałaś?
-W moim świecie to tak nie działa-upierała się Grace.
-W takim razie ten twój świat jest solidnie popieprzony. Od dwóch miesięcy przeżywasz ciężkie chwile, a jeszcze nie widziałam, żeby ktoś do ciebie zajrzał. I nie chodzi mi tylko o tych tak zwanych kolegów blogerów. Gdzie są twoje stare przyjaciółki?" 


To powieść niezwykła. Czyta się ją szybko i z niesłabnącym zainteresowaniem, pomimo iż całość jest obszerna nie nudzi nas w żadnym momencie. Za to zmusza do zastanowienia, do refleksji. Odkrywamy prawdę nie tylko o zdawałoby się idealnym życiu głównej bohaterki, ale też zaczynamy stawiać przed sobą pytania niełatwe, jednak konieczne. Niezbędne do tego, by zmienić w naszym życiu to, co nam przeszkadza, co nas uwiera. 

Grace jest kobietą szczęśliwą i ze wszech miar spełnioną. Zajmuje się tym, czym zajmuję się i ja, prowadzeniem bloga. Strona Grace należy do popularnych i często odwiedzanych przez czytelników. Jej wpisy są nietuzinkowe, przemyślane, pisane prosto z serca i to dostrzegają, jak też doceniają odbiorcy. Wszystko zmienia się w ciągu jednej nocy. Misternie budowany wizerunek, całe życie Grace rozsypuje się jak domek z kart. Mąż, tak idealny, najwspanialszy partner i przyjaciel zdradza ją z jej własną asystentką, jednak szybko okazuje się, że nie tylko zdrada fizyczna zaboli najbardziej. Do czego jeszcze zdolny będzie mężczyzna, z którym Grace żyła i którego zdawało jej się, że znała na wskroś? 

Najciekawszym aspektem tej historii jest odpowiedź na pytanie, jak radzić sobie z emocjami. Z frustracją. Jak dalej żyć, by nie zwariować, choć wszystko zdaje się działać na naszą niekorzyść. 
Dla mnie to jedna z lepszych lekcji życia, jakie otrzymałam. Dzięki tej historii zrozumiałam, że nic nie jest nam dane na zawsze i nigdy nie możemy być niczego pewni w stu procentach. To również powieść o tym, jak wielka drzemie w nas siła, siła, z której nie zdajemy sobie sprawy do momentu, gdy naprawdę musimy ją wykorzystać, wykrzesać z siebie pokłady dobrej energii. Grace to osoba godna naśladowania, pomimo wielu kopniaków od losu nie poddała się, opatrzyła rany i nie rozpamiętywała przeszłości, a uparcie dążyła do celu i spełnienia marzeń. Życiowa, inteligentnie napisana, mądra historia, z której warto wyciągnąć własne wnioski. Polecam z całego, ale to całego serca! 

Saga rodu Cantendorfów Tajemnica zamku Krystyna Mirek



Byłam bardzo ciekawa, jak poradzi sobie jedna z moich ulubionych pisarek z tego rodzaju fabułą. Po raz pierwszy postanowiła stworzyć sagę, której wydarzenia umiejscowione są w czasach odległych, dalekich od współczesności. Autorka jednakże doskonale odnajduje się w rzeczywistości, którą wykreowała, ponieważ naprawdę dobrze zna ludzką psychikę i motywy działania poszczególnych osób.

Pierwszy tom sagi jest niebywale wciągający, magiczny i pełen sekretów klimat powieści urzeka nas i ciekawi coraz bardziej. Ze strony na stronę utwierdzamy się w przekonaniu, iż to historia niezwykła, daleka od banalności, niesztampowa. Opowiada o tym, jak silna może być kobieta, pokazuje prawdę, która znana jest od wieków i nadal aktualna pomimo upływu lat. Ludzka psychika nie zmieniła się przez stulecia, nadal jesteśmy ciekawi, wścibscy, zachłanni, żądni władzy i uczucia. To szalenie interesująca, choć zupełnie inna od wcześniejszych książek autorki.


Niezwykle tajemnicza opowieść o hrabim Aleksandrze rozpoczyna się od niespodziewanej śmierci jego czwartej żony. Krążą plotki, że przyczynił się do jej śmierci. Jesteśmy zaintrygowani i zaciekawieni tym, co naprawdę dzieje się na zamku Cantendorf. Hrabia nie ma łatwego charakteru, w jego domostwie mieszka z nim kochanka, co w tamtych czasach budzi kontrowersje, a wręcz wywołuje skandal. Wszystko to przemawia za tym, by obawiać się tego przystojnego mężczyzny. By nie zbliżać się do niego. Każda matka niezamężnej kobiety żyje teraz w strachu, czy hrabia nie wybierze na piątą żonę właśnie jej córki.

W powieści pojawiają się wyraziste i charyzmatyczne postaci, które budzą w nas lęk, ale też fascynację. Osobiście kibicuję młodej Kate, której rodzina stoi nad przepaścią. Mam nadzieję, że ona i cała jej familia odbije się od dna i odzyska władzę nad swoim życiem.

"Tajemnica zamku" uwiodła mnie i sprowadziła na manowce. Z wielką niecierpliwością oczekuję drugiego tomu, ponieważ zakończenie pierwszego niczego mi nie wyjaśniło, a wręcz zagmatwało całą historię jeszcze bardziej. Emocjonująca lektura, od której nie można się oderwać. Krystyna Mirek mistrzowsko stopniuje napięcie i potrafi stworzyć wiarygodną, intrygującą fabułę. Polecam zdecydowanie!