środa, 4 stycznia 2017
Nie prosiliśmy o skrzydła Vanessa Diffenbaugh
Szalenie interesująca historia. O niełatwych wyborach. O tym, że nic tak naprawdę nie jest nigdy tylko czarne lub tylko białe. O tym, że nie należy oceniać nikogo z góry, niewiele o nim wiedząc.
Autorka potrafi utrzeć nosa niejednemu czytelnikowi, który będzie próbował osądzać, oburzać się i krytykować. Tak właśnie zaczyna się ta opowieść. Poznajemy matkę, która tak naprawdę matką nigdy nie była. Może tylko z nazwy. Prawda jest taka, że chociaż kocha swoje dzieci całym sercem, boi się ich i nie potrafiłaby zająć się nimi. Do tego stopnia boi się nimi zająć, że zrobi wszystko, byle tylko odwlec ten przykry jej zdaniem obowiązek. Dlaczego zachowuje się w ten sposób? Jakie są jej motywy?
Warto znaleźć odpowiedzi na te i inne pytania na kartach tej właśnie książki.
To naprawdę piękna opowieść. Niosąca nadzieję na lepsze jutro. Ukazująca nie tylko te słodkie chwile macierzyństwa, ale również te gorzkie. Pokazująca, że każdy z nas pomimo popełnionych błędów ma prawo do drugiej szansy. Życie nie jest tylko pasmem szczęśliwych momentów. Ileż to razy chcemy uciec jak najdalej od problemów i porażek, które stały się naszym udziałem? Nie chcemy o nich pamiętać, ale pamiętamy je doskonale. Każdego dnia wyrzucamy sobie, że mogliśmy coś zrobić inaczej, być bardziej uważnymi czy myślącymi.
Polecam zdecydowanie. Doskonała proza, którą stanowczo zbyt szybko się czyta. Bohaterów tej historii uznajemy za prawdopodobnych, gdyż autorka stworzyła ich po mistrzowsku, dokładając im kłopotów tak dobrze nam znanych z własnego życia.
W tej publikacji poruszono wiele trudnych tematów, których nie należy zbywać milczeniem. W żadnym wypadku.
Emocjonująca historia o prawdziwym życiu pełnych skomplikowanych relacji. O różnych aspektach miłości, przyjaźni, o macierzyństwie. O poświęceniu dla innych, o trudnych wyborach. I o odpowiedzialności. Nie tylko za siebie, ale także dla innych.
Mnie książka ta urzekła i oczarowała. Ma nie tylko przemyślany tytuł i oszałamiającą okładkę, ale też niesztampową treść. Po takie powieści trzeba sięgać, ponieważ po ich zakończeniu zaczynamy myśleć. Zastanawiać się. I uśmiechać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuń