Chciałabym opowiedzieć Wam dzisiaj o dwóch interesujących książeczkach napisanych specjalnie dla dzieci. Mam ogromną przyjemność patronować im medialnie. Obie historyjki czytałam już mojej najmłodszej latorośli i muszę przyznać, że jest zachwycona. Polecam te dwie historyjki z całego serca! Kolorowe ilustracje, zabawny tekst i ciekawa tematyka na pewno przykuje uwagę Waszych pociech.
Dete w przedszkolu to opowieść pełna humoru. Ela Jabłko uwielbia rozmawiać z mamą, szczególnie, gdy wracają z przedszkola. Mówi jej wtedy o tym, co wydarzyło się w ciągu dnia, ale też zadaje mnóstwo pytań, nie zawsze łatwych.
Z kolei Detektyw Bzik to historyjka o pewnym kogucie, który postanowił zostać detektywem. Ma zamiar rozwiązywać zagadki, ponieważ jest najdzielniejszym ze wszystkich dzielnych kogutów!
niedziela, 22 października 2017
Zostań do rana Agnieszka Krakowiak-Kondracka
Premiera: 26.10.2017
Autorka tworzy realistyczne, pełne emocji historie, obok których nie sposób przejść obojętnie, o czym przekonałam się czytając dwie wcześniejsze powieści Agnieszki Krakowiak-Kondrackiej. I tym razem spędziłam czas z książką ciekawą, wzruszającą i niosącą przesłanie. Poznałam bohaterkę, której nie można nie obdarzyć sympatią, ponieważ jest prawdziwa. To kobieta pełna skrajności, jak wiele z nas: zwyczajna i jednocześnie niezwykła. Mądra, choć zagubiona, obecnie silna, choć wcześniej zbyt słaba i pozbawiona woli walki o siebie i swoje szczęście. Baśce po prostu, jak każdej innej kobiecie w różnych momentach życia, wydawało się, że żyje w bajce. Gdy jej wspaniała egzystencja stała się fikcją, musiała zakasać rękawy i wziąć się w garść. Nie miała innego wyjścia. Znalazła to, czego potrzebowała, by stanąć na nogi i mimo wielu przeciwności losu nie miała zamiaru się poddać. Nie tak szybko! Była załamana. Oczywiście, że była. Była pogrążona w smutku. Popełniała błędy. Nie potrafiła powiedzieć własnej matce, że jej idealny mąż zostawił ją dla innej. Nie umiała zmierzyć się z rzeczywistością, z tym, co ją spotkało. A jednak... jednak wreszcie postanowiła zawalczyć. Może nie od razu o siebie, ale o zwierzęta, które zaczęła przygarniać. Tak samo jak ona zranione, zagubione i nieszczęśliwe...
Na drodze Baśki stanęło zupełnie niespodziewanie dwóch mężczyzn. Jeden z nich to weterynarz, człowiek uroczy i sympatyczny. Drugi dopiero co wyszedł z więzienia i nie sprawia zbyt dobrego wrażenia. Czy któryś z nich będzie mógł pomóc jej w kłopotach? Czy tej dzielnej, samotnej kobiecie uda się odgonić wizję bankructwa? Czy ktoś wreszcie doceni jej talent architektoniczny?
Książka cudowna. Dająca nadzieję, budząca emocje. Świetna lektura na ponury, jesienny wieczór. Polecam zdecydowanie!
Subskrybuj:
Posty (Atom)