czwartek, 7 stycznia 2016
Joanna Papuzińska Smok w powidłach
Joanna Papuzińska to krytyk literacki, profesor zwyczajny nauk humanistycznych, prozaik i poetka. Stworzyła wiele utworów, które na stałe wpisały się do kanonu klasyki literatury dziecięcej. Zachwycają coraz to nowe pokolenia. Autorka blisko pięćdziesięciu książek dla dzieci nagradzana była wielokrotnie, także za całokształt twórczości, przed dekadą otrzymała również Order Uśmiechu.
Najnowsza publikacja, wznowiona specjalnie na siedemdziesiąte piąte urodziny autorki, jest ładnie i barwnie wydana. Przyciąga uwagę dziecka nie tylko ciekawy tekst, zarówno pisany prozą, jak i rymowany, ale też cieszą oko kolorowe, przyjazne i radosne ilustracje.
Joanna Papuzińska przekonuje nas, że najmilej jest w kuchni. To tutaj jest najciaśniej, najjaśniej, tu można poprzestawiać sylaby, spotkać robotka, zrobić jesienną sałatkę. Autorka podzieli się z czytelnikiem także opowieściami o tym, że kiedyś owoców nie kupowało się w sklepie, w tych plastikowych pudełeczkach, a zwyczajnie zbierało się je w lesie. Las częstował swoich gości jagodami, poziomkami, malinami, jeżynami... aż ślinka mi cieknie na samą myśl, zwłaszcza, że teraz za oknem śnieg!
I w domu, w garnku robiło się prawdziwie smaczne i pełnowartościowe powidła, bez ulepszaczy!
Dowiemy się z tej publikacji też tego, jak wygląda gałgankowy piesek, kim jest Klucha, dlaczego dziadek jest najeżony, jakie zwierzęta można spotkać w domowym zoo, jakie strachy się kryją na strychu?
Zbiór niezwykłych, tajemniczych i interesujących opowieści, które nie tracą na swojej aktualności. Nadal zachwycają i rozbawiają dzieci, pobudzają ich wyobraźnię, uczą myślenia. Inspirują, stają się przyczyną zadawania pytań na tematy wszelakie. Pogodne, sympatyczne, pokazują świat widziany oczami dziecka, barwny, ciepły, emocjonujący, w którym wszystko się może zdarzyć, a marzenia mogą się spełniać na każdym kroku!
Polecam zdecydowanie. Całość czyta się szybko, a dziecko jest naprawdę zaciekawione. Z radością słucha krótkich rymowanych utworów, ale też dłuższych opowieści, którym towarzyszą nietuzinkowe rysunki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziecka nie mam, ale sama bym przeczytała :D
OdpowiedzUsuń