Marcin Wilk przybliżył nam postać niezwykłą. Stworzył piękny obraz Anny Jantar, Słonecznej Gwiazdy, która faktycznie dawała ludziom wiele radości. Zmarła tragicznie osierocając małą dziewczynkę.
Autor książki rozmawiał na temat piosenkarki z jej matką, Haliną Szmetering, ale również z jej jedyną córką, Natalią Kukulską i zapewne dlatego publikacja ta wzrusza i pokazuje prawdziwe oblicze bohaterki tej książki. Informacje uzyskał także od osób, które znały Annę Jantar, które się z nią przyjaźniły i dobrze jej życzyły. To relacje pełne ciepła i sympatii, opisana w nich kobieta jawi się jako wesoła, ale też dojrzała i konsekwentnie dążąca do celu, wspaniała matka, idealny kompan, wierny przyjaciel.
Bił od niej taki blask... ludzie ją uwielbiali. Zresztą do tej pory ma całe rzesze wiernych fanów, nikt o niej nie zapomina. A dopóki jest we wspomnieniach innych, dopóty żyje.
Całość czyta się wspaniale. Możemy poznać niepublikowane dotąd wcześniej materiały, zdjęcia, dokumenty i listy. Momentami czułam, że to zbyt intymne sprawy, bym mogła o nich czytać, bym miała prawo o nich wiedzieć...
"Tyle słońca" to lektura obowiązkowa dla osób interesujących się muzyką lat siedemdziesiątych także dlatego, że można dzięki niej poczuć klimat tamtych chwil, ich atmosferę, ale również przekonać się, jak trudno było wówczas się wybić, jak trzeba było być zdeterminowanym, by w ogóle zaistnieć, jak wiele trzeba było poświęcić, by spełniać marzenia.
A może, może wystarczyło urodzić się pod szczęśliwą gwiazdą, urzekać urodą, wdziękiem, talentem i nietuzinkowością, być ambitnym i radosnym jak Bursztynowa Dziewczyna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz