niedziela, 17 kwietnia 2016
Krystyna Mirek Większy kawałek nieba
Choć marzyłam tylko o tym, by usiąść i przeczytać najnowszą powieść Krystyny Mirek od samego początku do końca, wiedziałam, że nie dam rady. Ciekawość zżerała mnie od środka, ale niestety ostatnio brakuje mi czasu na czytanie, więc bohaterów "Większego kawałka nieba" poznawałam podczas jazdy do pracy, podczas jazdy z pracy, by wreszcie wczoraj po południu poświęcić się im całkowicie. Nie obchodziło mnie już nic innego, tak bardzo zagłębiłam się w świecie wykreowanym przez jedną z moich ulubionych pisarek. I przepadłam bez reszty!
Za każdym razem, gdy czytam kolejną książkę tej jakże utalentowanej i poczytnej autorki, zastanawiam się, skąd w niej tak wielka wrażliwość, znajomość prawdziwych problemów zwyczajnych ludzi, doskonała obserwacja otaczającego świata i psychologiczna analiza, dogłębna i przenikająca na wskroś.
"Większy kawałek nieba" to historia, która wzruszy nas, da do myślenia, pozwoli skupić się na rzeczach ważnych, jednocześnie będzie nas bawić i inspirować do zmian na lepsze. Autorka umiejętnie pokazała nam, że w każdym z nas może obudzić się nadzieja, wiara we własne możliwości, a bliskie nam osoby to nie zawsze ci, z którymi łączą nas więzy krwi. Gorzka to być może prawda, ale niestety znana od zarania dziejów i jakże powszechnie występująca.
W sumie nie zaskoczył mnie rozwój wypadków, bo mamy prawo spodziewać się właśnie takiego obrotu sytuacji, ale mimo wszystko Mirek nie stworzyła banalnej i sztampowej lektury. Nauczyła nas, a może tylko przypomniała, że i w nas tkwi dobro, że nie wszyscy musimy być osobami pozbawionymi empatii i ludzkich odruchów, choć zawistników i intrygantów nie brakuje na świecie. Ostrzegła nas, jednocześnie skupiając naszą uwagę na tym, co istotne.
To książka o samotnej do granic możliwości Idze, która pod wpływem chwili stawia wszystko na jedną kartę i wraca do Polski, by pracować w prężnie działającej restauracji Wiktora. Nie ma złudzeń, bo z tych odarła ją codzienność i problemy związane z ojcem alkoholikiem, wie, że nie ma szans na miłość, spokojne i poukładane, szczęśliwe życie. Ma jednak to, na czym może się wesprzeć, prawdziwie oddaną jej przyjaciółkę i życiową mądrość, trudne i bolesne doświadczenia za sobą, dzięki którym mimo wszystko stała się taka, jaka jest obecnie. Silna, odważna, inteligentna, wartościowa. Czy w dalszym ciągu powinna uciekać, wstydzić się swojej przeszłości?
Wiktor również ma za sobą dramatyczne chwile, a i teraz jego życie nie jest usłane różami.
Każda z postaci występujących w tej historii ma spory bagaż doświadczeń, ale równie trudne do rozwiązania problemy, z których często nie zdaje sobie sprawy, bądź też nie chce sobie zdawać z nich sprawy, woli udawać, że wszystko jest w porządku, bo tak jest jej łatwiej.
Krystyna Mirek pisze pięknie, zachwycająco i budzi w czytelniku uśpione emocje. Nie sposób oderwać się od lektury, nie myśleć o bohaterach jej powieści, nie analizować ich wyborów i nie zastanawiać się, jak sami postąpilibyśmy w tej czy innej sytuacji. Jednocześnie nie moralizuje, nie potępia i nie krytykuje żadnego z nich, a jedynie pokazuje nam, jak bardzo zagmatwane mogą być ludzkie losy i relacje występujące w tej czy innej rodzinie. Powieść, która naprawdę trafia do serca czytelnika, zmusza do głębokiej refleksji. Czyta się ją w tempie ekspresowym, ponieważ bohaterowie są wiarygodni, a ich kłopoty prawdopodobne. Nie sposób nie utożsamiać się z ich prawdziwie trudnymi do rozwiązania problemami, martwić się o nich i trzymać kciuki za pozytywne zakończenie ich zmagań z losem. Autorka wzmacnia w nas wiarę w to, że ludzie prawi i uczciwi muszą zwyciężyć, na co i ja mam nadzieję.
Książkę polecam z całego serca, na pewno urzeknie Was ta historia, wzbudzi wiele różnorakich emocji i da do myślenia. Zainspiruje Was być może do zmian, bez wątpienia stanie się początkiem czegoś nowego, lepszego. Da Wam nadzieję i pokrzepi, bo to wielka dawka pozytywnych uczuć, wzruszeń, powieść, obok której naprawdę nie można przejść obojętnie. W żadnym wypadku!
Każdemu z nas należy się ten większy kawałek... nieba! Pamiętajmy o tym!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Namówię panie bibliotekarki do zakupu tej książki. Wiem, mam pomysł, podpowiem,żeby poczytała Twój blog, będą wiedziały co zamawiać :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności Ewa.
Bardzo chcę przeczytać tę książkę.Już nie mogę się doczekać,zresztą jak każdej książki tej autorki.😊
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę.Już nie mogę się doczekać,zresztą jak każdej książki tej autorki.😊
OdpowiedzUsuń