niedziela, 11 lutego 2018
Historia złych uczynków Katarzyna Zyskowska
Katarzyna Zyskowska jest jedną z niewielu polskich pisarek, których twórczość cenię i których powieści mogłabym polecać w ciemno. Naprawdę! Nigdy nie zawiodłam się na tworzonych przez nią historiach. Jej bohaterowie zawsze są świetnie nakreśleni i przemyślani, a styl autorki charakterystyczny i piękny, poetycki. Nie jest istotne, czy Zyskowska pisze o moim ukochanym Baczyńskim, czy o wspaniałej Skłodowskiej, czy o postaciach fikcyjnych. Książki jej autorstwa wciągają już od pierwszych stron, intrygują i nie pozwalają o sobie zapomnieć nawet w ciągu wielu dni po skończonej lekturze.
"Historia złych uczynków" to powieść wielowątkowa. Poznajemy w niej Ninę, która opowiada nam o swoim życiu w sposób ciekawy i nietuzinkowy. Nie wiemy, czego możemy się spodziewać, nie mamy pojęcia, co wydarzy się za chwilę i kto w tej historii jest bez skazy, a komu daleko jest do ideału. Autorka trzyma nas w napięciu do samego końca, nie pozwala nawet na sekundę oddechu. To książka przepełniona emocjami, zaskakuje na każdym kroku i zmusza do myślenia. Już, już wydaje nam się, że poznaliśmy tajemnicę, że zrozumieliśmy jedną czy drugą postać, że wiemy, dlaczego postępuje tak, a nie inaczej... Niestety po raz kolejny zostaniemy z niczym, bo powieść ta naszpikowana jest pozorami i niczego nie można w niej przewidzieć.
Główna bohaterka wychowywana jedynie przez matkę zaczyna studia w stolicy. Właśnie dowiedziała się, że rodzicielka przez całe życie okłamywała ją, twierdząc, iż ojciec dziewczyny nie żyje. Nina poznaje Miłosza, człowieka pozbawionego wszelkich skrupułów. Nigdy nie wiadomo, jak się zachowa, jest nieprzewidywalny i porywczy. Porzuca ją w chwili, gdy kobieta dowiaduje się, że nosi pod sercem jego dziecko. Okazuje się, że nie tylko to łączy Ninę i Miłosza. Ich losy były ze sobą związane od wielu, wielu lat...
To naprawdę doskonała proza. Jedna na milion. Cholernie dobra fabuła. Przemyślana. Dająca do myślenia. Zaskakująca. Będę myśleć o niej jeszcze długo... długo... długo...
Dla mnie mistrzostwo. Prawdziwa perełka.
Historia emocjonalnego niedostatku. Polecam! Premiera pod koniec lutego! Zapamiętajcie ten tytuł, bo warto!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ta książka, to jeden z moich czytelniczych priorytetów.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, pozdrawiam :)
UsuńZapamiętam i kupię. Ba!, a nawet przeczytam :).
OdpowiedzUsuńDoskonała wiadomość!
UsuńUwielbiam styl autorki, a książka o Baczyńskich jest moją ulubioną. :)Historię złych uczynków, też koniecznie muszę poznać. :)
OdpowiedzUsuńA ta o Marii Skłodowskiej? Mnie urzekła prawie na równi z tą o Baczyńskich.
Usuń