"Na Święta przytul psa" to opowieść idealna na świąteczny czas, ale nie tylko. Równie dobrze można się z nią zapoznać jesienią, latem czy wiosną. Można też właśnie teraz, gdy za oknem pada śnieg i jest zimno usiąść wygodnie pod cieplutkim kocem i popijając ulubioną herbatę, zatopić się w lekturze!
Przepiękna okładka i wzruszający tytuł książki zachęcają do sięgnięcia po nią.
Ally przyjeżdża do dziadków, by pomóc im w prowadzeniu schroniska dla psów. Tutaj poznaje Bena, który niestety ma zamiar cofnąć dotację dla schroniska, co doprowadzi do jego zamknięcia. Czy tych dwoje znajdzie wspólny język? A może nawet cud nie pomoże ocalić domu czworonogów?
To ciepła, poruszająca historia o samotności, zagubieniu i poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi.
Bohaterowie wykreowani przez pisarkę są jak prawdziwi, mają nietuzinkowe pomysły i potrafią zaskoczyć. Jednych pokochamy od pierwszych stron, drugich obdarzymy sympatią nieco później.
Pine Hallow to miasteczko, w którym każdy z nas mógłby poczuć się doskonale, jak w domu. Atmosfera pełnych uroku świąt jest tu na wyciągnięcie dłoni, to miejsce inspirujące, magiczne.
Polecam z całego serca!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz