"Edward i jego wielkie odkrycie" to książeczka, którą czytałam mojej sześcioletniej Zuzi. Córka z prawdziwym zainteresowaniem oglądała ilustracje i z nie mniejszym zaciekawieniem słuchała zabawnej i pouczającej treści.
Publikacja ta jest bardzo ładnie wydana, można wpisać imię dziecka na pierwszej stronie, co uważam za świetny pomysł.
Mały człowiek z wielką radością wspomina o szczegółach, których nie brakuje na poszczególnych kartach tej historyjki, dostrzega je i pokazuje paluszkami, dodatkowo naprawdę uważnie śledzi czytany przez rodzica tekst.
Książeczka opowiada o Edwardzie, który jest głównym bohaterem tej opowiastki. Jego zdaniem wszyscy dokonali jakiegoś odkrycia, wszyscy, tylko nie on! Z tego powodu jest bardzo smutny. Bardzo, bardzo smutny.
Aż pewnej nocy potknął się o coś... co to było? Na to pytanie musicie poszukać odpowiedzi samodzielnie!
Moim zdaniem to doprawdy interesująca i niebanalna lektura, dzięki której dziecko rozwija wyobraźnię, uczy się nowych rzeczy i przeżywa wraz z Edwardem ciekawe przygody. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz