środa, 9 grudnia 2015
Bazyliszka, i nie tylko, historia prawdziwa. Wojciech Letki.
Wojciech Letki jest grafikiem komputerowym, autorem między innymi "Zbrodni prawie doskonałej" i napisanej z myślą o młodzieży "Nie tylko buławą...", pisze również wiersze, stworzył kilkadziesiąt nagradzanych słuchowisk radiowych dla dzieci.
Książka, o której Wam dzisiaj opowiem zaskoczyła mnie ogromnie i zaintrygowała raczej mało klasyczną formą, oryginalnością i niesztampowością. Z wielką radością patronuję jej medialnie!
Czy spodziewalibyście się kiedykolwiek, że o legendach można opowiadać w ten sposób? Jaki, zapytacie. Niezwykły! Inaczej niż wszyscy. Pasjonująco, dowcipnie, to prawdziwa rewolucja! Publikacja ta, choć przeznaczona dla dzieci, zaciekawi również dorosłego czytelnika, gwarantuję.
Inna niż wszystkie opowieść, która Was zafascynuje. Poznacie odmienny punkt widzenia, będzie zabawnie, interesująco, a jednocześnie inteligentnie i wartościowo.
Poznamy na kartach tej historii żołnierza, który niewiele ma do stracenia, dlatego być może jest taki odważny i rozśpiewany. Trafia do chatki ubogiego rybaka, któremu przedstawia się jako kucharz pułkowy Walenty. Po dosyć ostrej wymianie zdań gość zostaje zaproszony na kolację. Żona rybaka wnosi zatem mało apetycznie wyglądającą zupę, w której pływają rybie ości. Kim jest ta niezwykła para i do jakiego miasta trafił żołnierz?
Im bardziej zagłębiamy się w tej nietuzinkowej lekturze, tym robi się ciekawiej i zabawniej.
Walenty spotyka na swojej drodze wiele niecodziennych postaci, jak chociażby Syrenkę czy Złotą Kaczkę i Bazyliszka. Każda z legend wplecionych w tę opowieść zaskakuje nas i bawi oryginalnością, dowcipnymi dialogami, ciętym językiem. Całość stworzona po mistrzowsku i dopracowana w stu procentach. Polecam starszym dzieciom i zapewniam, że to kawał dobrej literatury nie tylko dla młodzieży.
Sprawdźcie, czy znacie polskie legendy tak dobrze, jak Wam się do tej pory wydawało!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Warszawskie legendy, każdy powinien poznać. Ja już czekam, razem z moimi i nie moimi dziećmi. Może, zamiast Mikołaja zamienię się w dobrego Bazyliszka? :)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM :)
dana1403@interia.pl
Ciekawa pozycja do naszej biblioteki szkolnej. Książkę można byłoby również wykorzystać na lekcji języka polskiego podczas omawiania legend.Jestem ciekawa reakcji dzieci, ich komentarze i opinie.
OdpowiedzUsuńmonika.platek.79@gmail.com
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta książka...
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka przyciąga wzrok. Jestem ciekawa jak można opowiadać dobrze znane legendy żeby przyciągnąć wymagających młodych czytelników....
ewaudala77@op.pl
zwarta i gotowa do testu o legendach ;)
OdpowiedzUsuńantoniak24@wp.pl
wygrywa pani Paulina, gratulacje :)
Usuń