czwartek, 24 sierpnia 2017

Flower. Jak kwiat Elizabeth Craft Shea Olsen






Historia napisana przez dwie autorki, choć adresowana do dopiero co wchodzącego w dorosłość młodego człowieka, ma prawo zaciekawić również dorosłego i dojrzałego czytelnika. Stworzona z lekkością i finezją wciąga od samego początku. Jej nietuzinkowość i niesztampowość intryguje, okazuje się bowiem, że fabuła wielokrotnie może nas zaskoczyć. Jest daleka od banału, a to niestety rzadkość w dzisiejszych czasach. Warto doceniać coś innego, interesującego, budzącego w nas emocje prawdziwe, pełne sprzeczności.

To niecodzienna opowieść o miłości dwóch młodych osób. Różni ich wiele, ona nie należy do elity, jest po prostu biedna, za to inteligentna i ambitna. On z kolei pochodzi z bogatej rodziny, ale... czy potrafi zachowywać się odpowiedzialnie i dojrzale? To lektura ukazująca odmienność dwóch światów, podejście do życia tak różne, a jednak przeciwieństwa przyciągają się od wieków. I tak właśnie jest w tym przypadku. Czy Charlotte dostrzeże to coś, co wyróżnia Tate'a? Czy będą potrafili się porozumieć? Czy miłość będzie w stanie pokonać dzielące ich bariery i różnice? Czy można tak po prostu cofnąć czas? Wymazać to, co złe? A może jest inny sposób?

Trudne wybory i dylematy przed jakimi stają bohaterowie doskonale skrojeni przez ten niezwykły duet pisarski, aktualne problemy świetnie przedstawione w tej historii, jak również lekkość, z jaką została napisana ta historia przekonują czytelnika, że to lektura warta uwagi. Polecam!

środa, 23 sierpnia 2017

Niebo pod Śnieżką Joanna Sykat recenzja książki




"Niebo pod Śnieżką" Joanny Sykat to powieść, która zainteresowała mnie z wielu powodów. Ciekawi mnie i zdumiewa za każdym razem aspekt psychologiczny i relacje, jak też sekrety rodzinne, które pojawiają się w historiach tworzonych przez pisarkę. I tym razem nie zawiodłam się na lekturze. Bardzo precyzyjne opisy i dylematy bohaterki pozwoliły mi szybko i bez jakiegokolwiek problemu przenieść się w świat wykreowany przez Sykat. Widziałam go oczami wyobraźni, doceniałam malowniczość obrazów i czułam niemalże zapach fiołków tak znienawidzonych przez matkę głównej bohaterki. Dlaczego właśnie te kwiaty darzyła tak wielką antypatią? To było pierwsze z szeregu pytań, jakie nasunęły mi się w miarę poznawania tej opowieści.


W historii tej poznajemy Kingę, która przed zaledwie dwoma tygodniami straciła ojca. Matkę zdaje się, że straciła o wiele wcześniej, bo choć obecna duchem, nie jest obecna ciałem już od kilku lat. Kobieta dobiegająca czterdziestki zupełnie niespodziewanie zaczyna poznawać fakty ze swojego wczesnego dzieciństwa, zadawać pytania, dodawać dwa do dwóch, by wreszcie dowiedzieć się czegoś więcej o swoich rodzicach. Matkę poznaje z zupełnie innej strony. Nie znała jej szczęśliwej, uśmiechniętej, zadowolonej z życia. Co tak naprawdę wpłynęło na to, że rodzicielka Kingi stała się osobą smutną i sfrustrowaną? Czy bohaterka tej historii powinna odkryć prawdę?


Opowieść wciągająca i dająca do myślenia.  Po raz kolejny sprawdza się to, że przeszłość często może zdeterminować naszą przyszłość. Mieć znaczenie, wpływ na to, kim i jacy jesteśmy.
Czy Kinga ma jeszcze szansę, by poukładać swoje życie i by znaleźć miłość? Taką prawdziwą, a nie w barwie buraczanej?

Moim zdaniem Sykat udało się stworzyć postaci wiarygodne, z których najbardziej do gustu przypadła mi charyzmatyczna i niesamowicie sympatyczna Ocia. Kim jest dla Kingi?
Dowiecie się, czytając "Niebo pod Śnieżką" z przepiękną, klimatyczną okładką. Powieść warta uwagi, nieprzegadana, kolorowa i pełna tajemnic. Polecam!