wtorek, 17 maja 2016

Ogród tajemnic Barbara Freethy




Trzeci tom wydany w serii o Zatoce Aniołów jest równie ciekawy, jak dwa poprzednie. Barbara Freethy stworzyła historię, która urzekła mnie i wciągnęła już od pierwszych stron. Lekki styl autorki, niezwykle interesująco przedstawione losy bohaterów, problemy, z jakimi zmaga się Charlotte, fascynująca zagadka doskonale wpleciona w fabułę, wszystko to sprawiło, że powieść przeczytałam w tempie ekspresowym.

Charlotte, główna bohaterka tej historii, nie do końca uporała się z demonami przeszłości. Ponadto nie potrafi samej sobie odpowiedzieć na pytanie, jak będzie wyglądała jej przyszłość. Kto będzie stał u jej boku, z kim będzie dzielić troski i radości życia codziennego? A może nie powinna z nikim się wiązać, tylko skupić się na pracy? Czy jej relacja z matką ulegnie zmianie na lepsze?

Dwóch mężczyzn jest nią naprawdę zainteresowanych. Czy wybierze któregoś z nich? Przystojnego policjanta czy pastora, który był jej pierwszą miłością, ale zranił ją głęboko, gdy była nastolatką?

Jakby tego było mało, ktoś okradł i ogłuszył żonę burmistrza, za którą Charlotte nie przepadała. Niestety podejrzenia padają właśnie na nią. Jak zakończy się ta niekomfortowa sytuacja? Czy prawda wyjdzie na jaw, a sprawiedliwość zwycięży? Czy bohaterka "Ogrodu tajemnic" dowiedzie swojej niewinności? I kto za tym wszystkim stoi?

Fascynująca to była lektura. Magiczne miejsce, jakim jest Zatoka Aniołów, sprawia, że nie chcemy go zbyt szybko opuszczać. Autorka opowiada bardzo ciekawie, kreuje swoich bohaterów w taki sposób, że od razu obdarzamy ich sympatią i kibicujemy im z całych sił. Trzymamy za nich kciuki. Dla mnie to była niezwykła przygoda i z wielką niecierpliwością czekam na moment, w którym powrócę do tego urokliwego miasteczka, w którym anioły pojawiają się, gdy ktoś ich naprawdę potrzebuje.

poniedziałek, 9 maja 2016

Dama z fontanny Danuta Korolewicz





Książka nieznanej mi wcześniej autorki bardzo mnie zaciekawiła. Czytało się ją lekko, z prawdziwym zainteresowaniem.
Młoda dziewczyna o imieniu Edyta, którą poznajemy na samym początku powieści budzi w czytelniku pozytywne odczucia i sympatię. Kibicujemy jej i chcemy pomóc w rozwiązaniu zagadki. Marzymy, by jak najszybciej poznała prawdę i opuściła mroczne, zimne, ponure i nieprzyjazne mury zamczyska.
Na kartach tej książki pojawia się wiele interesujących i zróżnicowanych postaci. Mamy do czynienia z fabułą wielowątkową, osadzoną w czasach nam współczesnych, refleksyjną i dającą do myślenia. Czujemy się nieswojo, poznając historię doskonale wykreowaną przez autorkę. Nie możemy oprzeć się wrażeniu, że nie wszystko w tej powieści jest proste i łatwe do wytłumaczenia. Mimo nieustającego poczucia zagrożenia świetnie bawimy się poznając losy bohaterów tej publikacji. Polecam zdecydowanie, ponieważ lektura ta naprawdę może przypaść do gustu. Znajdziemy tu zarówno fragmenty zabawne, jak i poruszające, zmuszające do refleksji, aż po te mroczne, wywołujące na naszym ciele gęsią skórkę.

W powieści tej nie zabraknie wątków miłosnych, skomplikowanych relacji międzyludzkich, poczucia osamotnienia. W żadnym momencie nie możemy być pewni, kto jest po naszej stronie, kto jest nam wrogiem, a kto przyjacielem.
Autorka stworzyła niezwykle klimatyczną powieść, której niebywałą zaletą jest różnorodność występujących w niej postaci. Warto przeczytać!

Młoda, dziewiętnastoletnia Edyta podejmuje pierwszą w swoim życiu pracę. Wyjeżdża do zamku, którego właścicieli nigdy wcześniej nie widziała. Obawę i niepokój odczuwa już na samym wstępie, gdy tylko przekracza progi nieprzyjaznego domostwa. Zajmuje pokój osiemnastoletniej Janki, która dopiero co zginęła w tajemniczych okolicznościach. Czy Edyta podzieli los poprzedniej pokojówki? Czy zacznie żałować pochopnej decyzji i ucieknie, gdzie pieprz rośnie przy pierwszej nadarzającej się okazji? A może jednak znajdzie tu coś więcej niż możliwość miesięcznej pracy jako służąca?

Życie pełne jest niespodzianek i o tym jest ta powieść. Również o tym, że każdy z nas ma prawo do drugiej szansy jeżeli żałuje błędów, które popełnił przed laty. Mnie ta książka zainteresowała i ciekawa byłam, jak potoczą się losy jej bohaterów. Przekonajcie się sami, jakie sekrety skrywa to tajemnicze zamczysko i kim jest przechadzająca się po podwórzu tytułowa dama z fontanny.

Książce patronuję medialnie.

środa, 4 maja 2016

Piętno Midasa Agnieszka Lingas-Łoniewska




Piętno Midasa recenzja


Wielokrotnie zastanawiałam się, skąd Agnieszka Lingas-Łoniewska, autorka kilkunastu już powieści, bierze pomysły na kolejne, równie emocjonujące i poruszające do głębi historie.
Moim zdaniem to jedna z najbardziej utalentowanych polskich pisarek. Wie, jak zainteresować czytelnika, jak pobudzić go do refleksji. Nie porusza tematów łatwych, lekkich i przyjemnych, uzmysławia nam, że łatwo jest pogubić się w otaczającej nas rzeczywistości, pójść ścieżką nie do końca zgodną z prawem…

Midas to człowiek bezwzględny, odnajdujący się w każdej, nawet najbardziej trudnej sytuacji. Na chłodno i z obojętnością, bez jakikolwiek emocji podchodzi do zleceń, do których został wynajęty. Nieuchwytny, najlepszy w swoich fachu jest tajemnicą i niebezpieczeństwem. Każdy, kto stanie z nim twarzą w twarz i komu się przedstawi… nie zobaczy już nikogo poza nim. To będą ostatnie chwile tego nieszczęśnika. Żadne tłumaczenia, próby przekupstwa, wyjaśnień nie mają sensu. Z Midasem się nie dyskutuje…


Jakub jest sam. Nie potrzebuje komplikacji. Zajmuje się fotografią, wyręcza z codziennych obowiązków staruszkę, która jest jego sąsiadką. Nie związuje się z kobietami, ma za sobą traumatyczne dzieciństwo i przeszłość jako dorosły człowiek niemniej dramatyczną i tragiczną w skutkach. Do czasu, kiedy do mieszkania obok wprowadza się Anna z mężem despotą, nie interesują go sprawy innych. Robi swoje. Przynajmniej tak próbuje wmówić sobie i innym. Że pozbawiony jest uczuć, nie ma serca, nic go nie obchodzi. Czy aby na pewno?


Główny bohater tej pasjonującej powieści uwielbia prowadzić niebezpieczną grę. Tym razem zabawi się w kotka i myszkę z uroczą i bezkompromisową policjantką, która depcze Midasowi po piętach. Czy ta historia może zakończyć się szczęśliwie?
Autorka po raz pierwszy pozostawia wybór swoim czytelnikom. Mogą spośród dwóch  zakończeń tej powieści sami wybrać, które z nich jest bardziej prawdopodobne, które bardziej przypadnie im do gustu. To my, odbiorcy tej książki, decydujemy, podejmujemy decyzję. Los Midasa jest w naszych rękach! Pomysł fenomenalny! Przecież tyle razy marzyliśmy o tym, by inaczej skończyła się ta czy inna historia. Teraz nareszcie mamy taką możliwość.


Autorka jak zawsze świetnie odmalowała szarą codzienność zwykłego chłopaka, który miał ambitne plany i marzenia. Wierzył, że wyjdzie z bagna, w którym przyszło mu dorastać. Pomoc otrzymał od człowieka, który jako jedyny dostrzegł w nim potencjał. Był przekonany, że przeszłość nie upomni się o niego, że będzie miał prawo do szczęśliwego życia u boku najbliższych. Niestety to nie było możliwe…

Najnowsza powieść Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nie pozostawiła mi żadnych złudzeń. Autorka stworzyła kolejną ciekawą i niesztampową historię. Pokazała bezskuteczną walkę o zachowanie godności, brak nadziei na zmianę, życie z despotą. Anna, sąsiadka Jakuba była w sytuacji podbramkowej, patowej. Wykształcona, piękna kobieta zaszczuta jak zwierzę w pułapce… Czy fotograf będzie potrafił znaleźć wyjście z potrzasku?

Świetnie skonstruowana, oddająca emocje bohaterów opowieść o miłości, która nie miała prawa zaistnieć. A jednak się zdarzyła. I choć zakochali się w sobie ludzie tak różni, wyznający odmienne, skrajnie różne zasady, uczucie, które ich połączyło było zbyt silne, by mogli o sobie zapomnieć. Niebezpieczna, fascynująca, szalenie emocjonująca i niejednoznaczna w ocenie to historia. Niełatwo będzie można o niej zapomnieć. We mnie tkwi głęboko. Myślę, że Midasa można porównać do postaci równie tragicznej, która pojawiła się w trylogii „Zakręty losu”-do Lukasa. Obu bohaterów pokochają czytelniczki i wielbicielki twórczości pisarki. Jestem tego pewna! Polecam „Piętno Midasa” zdecydowanie, bo książka ta chwyta za serce mocno i na zawsze.


Premiera: 10.06.2016 

wtorek, 3 maja 2016

Pina, zrób coś Maciejka Mazan




Debiut ten zaskoczył mnie i rozbawił. To książka zupełnie inna, świeża, wiosenna. Z jednej strony to lektura zabawna, lekka, ale niebanalna, z drugiej refleksyjna, wzruszająca i doprawdy wartościowa. Autorka umiejętnie i w sposób nietuzinkowy pokazała nam, z jakimi problemami boryka się ówczesna brać studencka, nad czym rozmyśla, co ją trapi i spędza sen z powiek. A wszystko okraszone jest ogromną dawką humoru i dystansu do tego, co się robi. Warto zaznajomić się z tą pierwszą, ale mam nadzieję, że nie ostatnią propozycją literacką Maciejki Mazan.

Kim jest autorka tej książki? Jak sama mówi: "Obowiązek napisania czegoś o sobie okazał się wrotami kryzysu tożsamości. Najpierw miałam wrażenie, że o mnie nie da się niczego napisać. Potem wrażenie zmieniło się w pewność. Dlatego na próbie od progu rzuciłam dramatyczne pytanie: "Kim jestem?!". Po chwili strwożonej ciszy zespół odpowiedział mi niekonkretnie i bardzo łagodnie. Czyli jak osobie niepoczytalnej. Czyli jak zawsze. Dopiero wtedy odkryłam, że choć nie jest pewne, kim jestem, to na pewno robię coś najfajniejszego na świecie. Z najfajniejszymi na świecie ludźmi."


"Pina, zrób coś" to opowieść o przygodach amatorskiego teatru, który składa się z osób niezwykłych, niesztampowych, ale o złotych sercach. Chociaż niełatwo im się do tego przyznać, łączy ich wyjątkowa więź, jedno za drugim skoczyłoby w ogień. To historia napisana w sposób lekki i dowcipny, ale autorka przemyciła na karty książki wartości najważniejsze. Każda z osób występujących w tym teatrze ma ciekawe pomysły, dobre serce, a nade wszystko chęci do pomocy. To wspaniała powieść, z którą warto się zapoznać. Czyta się ją w tempie ekspresowym. Miło spędziłam czas z Piną, Waltrautą, Weroniką, Adrianem, Heleną, Monią i Jacusiem, którzy przez zupełny przypadek zaczęli robić to, co lubią. Są wprost stworzeni do występowania przed publicznością, zarówno dorosłą, jak i w wieku szkolnym, czy przedszkolnym. Nie są im straszne żadne przeciwności losu, gdy w grę wchodzi zdrowie i życie bliskiej osoby. Najważniejsze, by udało się zebrać pieniądze na leczenie. Czy uda im się?



Przewodnik Chorwacja W kraju lawendy i wina





Przewodnik po Chorwacji, w którym znalazłam to, czego szukałam. Zawiera szereg przydatnych informacji opisanych w sposób przystępny i interesujący. Każdy z rozdziałów jest zbiorem wiadomości na temat danego regionu kraju lawendy i wina. Pierwszy z nich to zaproszenie do Chorwacji, w którym możemy znaleźć kilka tras: Zagrzeb w dwa dni, Trzy miasta Istrii w trzy dni, Rejs po największych wyspach Kvarneru, Dubrownik w jeden dzień i inne. Ciekawym pomysłem autorek było przygotowanie do podróży, informacje potrzebne przed wyjazdem, sprawy, o których być może w ferworze przygotowań moglibyśmy, gdyby nie one,  zapomnieć.

Autorkami niniejszej publikacji są dwie panie: Zuzanna Brusic i Salomea Pamuła.
Pierwsza z nich pochodzi z grodu Kraka, jednak wychowała się w słonecznej Chorwacji. Obecnie na stałe zamieszkuje Polskę, ale wiele czasu spędza w swojej drugiej ojczyźnie, którą darzy ogromnym sentymentem. Z tytułem magistra ochrony środowiska ukończyła UJ. Fascynuje ją przyroda, nurkowanie, ma duszę podróżnika, kocha ludzi. Spełnia się zawodowo jako pilot wycieczek zagranicznych, szczególnie w wyprawach do Chorwacji. Jest także tłumaczem z języka chorwackiego.

Druga z kobiet urodziła się w Tarnowie, na UJ ukończyła etnologię i filologię słowiańską. W swojej pracy naukowej zajmuje się problemami społeczno-politycznymi Chorwacji po rozpadzie byłej Jugosławii. Dzięki podróżom ma możliwość poznawania ludzi, jest osobą towarzyską i otwartą. Jest autorką artykułów dotyczących powojennych losów Chorwacji, pracowała jako tłumacz-rezydent na Korculi. Z tego miejsca organizowała wycieczki do Dubrownika i Splitu. Nagrała cykl audycji radiowych na temat muzyki ludowej Chorwacji, Bośni i Hercegowiny. Śpiewała w chorwackim chórze INA, ale również w krakowskim Chórze Mariackim. Obecnie pracuje jako lektor języka polskiego we Francji. Marzy o zamieszkaniu na jednej z chorwackich wysp.


Przewodnik ten wzbogacony jest o mapy poszczególnych regionów, na których zaznaczone są miejsca warte uwagi, opisane w publikacji bardziej szczegółowo. Nie brakuje tu również danych kontaktowych, adresów miejsc, nazw ulic, numerów telefonów, e-maila i strony internetowej. To prawdziwy niezbędnik turysty, który ułatwi nam planowanie wyjazdu i znalezienie miejsca, którego szukamy. Autorki nie zapomniały opowiedzieć nam o dramatycznych losach tej ziemi, co uważam za bardzo ważne, ponieważ w wielu miejscach nadal spotkamy powojenne "pamiątki". Mnie, gdy byłam na wycieczce w Chorwacji zszokowało to i dało do myślenia. Oprócz rewelacyjnie opisanych poszczególnych miejsc, znajdziemy tutaj słowniczek polsko-chorwacki i indeks wybranych nazw geograficznych. Moim zdaniem to idealny przewodnik, taki, który zmieści się w każdym plecaku i w każdej damskiej torebce, byśmy mogli go mieć zawsze pod ręką wtedy, gdy będziemy chcieli z niego skorzystać. Serdecznie polecam, ponieważ dzięki tej książeczce możemy dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, poznać miejsca, które chcemy zwiedzić, zastanowić się, gdzie chcemy pojechać. Oprócz interesująco opisanych zabytków, znajdziemy tu również bazy nurkowe i inne atrakcyjne propozycje.

niedziela, 1 maja 2016

Sanatorium pod Zegarem Liliana Fabisińska




Liliana Fabisińska to pisarka, której twórczość mogę polecać w ciemno. Naprawdę. Miałam przyjemność czytać i Jej książeczki pisane dla dzieci, i te skierowane do czytelnika dorosłego. Każda inna, zaskakująco ciekawa, zabawna, napisana z lekkością i polotem. Jakby tego było mało, to osoba życzliwie nastawiona do życia i świata, optymistka, która zaraża nas entuzjazmem i radością. Jakże byłam zaskoczona, gdy spotkałam Ją po raz pierwszy na targach książki...


Dziennikarka i pisarka, z wykształcenia kryminolog i pedagog tym razem zaskoczy nas zupełnie, ponieważ stworzyła powieść poniekąd kryminalną! Dwie główne bohaterki, które poznajemy w tym samym czasie pod wpływem niespodziewanych okoliczności spotykają się w... Ciechocinku! Jedna z nich to młoda pracoholiczka, która w przeddzień ślubu trafia do szpitala, druga jest już po siedemdziesiątce, ale nie daje się zaszufladkować, gdyż łamie wszelkie konwenanse. Kobiety nie znoszą się już od pierwszego wejrzenia i wcale tego nie kryją! Czy uda im się wytrwać w jednym ciasnym pokoju? Czy cokolwiek może je połączyć? Chyba już tylko trup, którego wspólnie odkryją w sanatoryjnym basenie i o którego zamordowanie zostaną posądzone!

Dowcipna, interesująca powieść o dwóch szalonych paniach. Młodsza może nauczyć się od starszej pogody ducha i życzliwości, starsza okaże się idealną nauczycielką, przynajmniej do momentu, gdy nie zechce wprowadzić w życie swojego zwariowanego planu... Ma zamiar przez 24 godziny przebywać poza sanatorium, a siostra przełożona, z którą się nie dyskutuje nie może się o tym dowiedzieć. Gdzie spędzi ten czas Natalia i czy Ninie uda się ukryć jej nieobecność? Czy w ogóle zechce współpracować z tą starszą kobietą, która przypomina jej o starości?


Bawiłam się wyśmienicie. Zaśmiewałam do łez w autobusie i wcale nie narzekałam, że dźwigam w torebce tak ciężką lekturę. Żal było rozstawać się z bohaterami tej arcyzabawnej historii. Już nie mogę się doczekać drugiego tomu przygód tej niezwykłej, tak niesztampowej pary. W tej książce zachwyciły mnie doskonale wykreowane, wyraziste postaci, prawdopodobna rzeczywistość, w której odnalazłam się szybko i bez żadnego problemu, lekki styl autorki, dzięki któremu całość przeczytałam w oka mgnieniu. Urzekli mnie bohaterowie epizodyczni, a sceny i rymy piosenek disco polo wymyślone przez Lilianę Fabisińską doprowadziły mnie do bólu brzucha i musiałam, po prostu musiałam podzielić się tymi fragmentami z mężem. To książka, która będzie idealnym lekiem na chandrę, na wiosenne przesilenie, na co tam chcecie. Relaks, dobra zabawa, prawdziwa rozkosz, uczta literacka, rozrywka na najwyższym poziomie! Zdecydowanie polecam. To nie tylko interesująca historia z wątkiem kryminalnym w tle, ale równie ważna lekcja życia, której nie możemy przegapić. Przy okazji dowiedziałam się, w którym miejscu ciechocińskiej ławeczki lepiej nie siadać. Być może kiedyś ta wiedza będzie mi potrzebna, kto wie?