wtorek, 26 lipca 2022

Katarzyna Zyskowska "Szklane ptaki"

 





MIŁOŚĆ I ŚMIERĆ NA TRZY SERCA

Drobna twarz, mlecznobiała szyja, kasztanowy warkocz...
Jej skóra pachnie miodem i pomarańczami, kiedy on szepcze
jej do ucha: „Nie mogę dać ci, Basiu, nic oprócz siebie”.

Po czterech dniach od pierwszego spotkania są już zaręczeni.
Ale choć Krzysztof kocha Basię, jak tylko poeta kochać potrafi,

połowa jego serca jest na zawsze zajęta.

ZMYSŁOWA, ROZPISANA NA TRZY GŁOSY POWIEŚĆ BIOGRAFICZNA
O KRZYSZTOFIE KAMILU BACZYŃSKIM, JAKIEGO DOTĄD NIE

ZNALIŚMY.













Miałam ogromną przyjemność przyjemność przeczytać "Ty jesteś moje imię". Pierwsza zbeletryzowana powieść o Krzysztofie Kamilu Baczyńskim, jaka wyszła spod pióra Katarzyny Zyskowskiej wzbudziła we mnie wiele skrajnych emocji: cieszyłam się szczęściem w miłości mojego ukochanego poety, wzruszałam jego losem i wreszcie rozpaczałam nad tragizmem i ostatecznością, która stała się jego i jego żony udziałem. 

Z wielkim zaciekawieniem czekałam na "Szklane ptaki". W sumie nie wiedziałam, czego mogę się po tej publikacji spodziewać. Czy pisarka doda coś nowego do tej historii, czy ujrzy światło dzienne coś, co było głęboko skrywane,  o czym nie powinno się myśleć ani rozmawiać? Czy poznam jakiś sekret? Czy zmienię zdanie na temat Baczyńskiego? Czy spojrzę na niego inaczej? 


Tak naprawdę byłam mocno rozżalona. Nie rozumiałam więzi poety z matką, choć wiem, że jej miłość go ukształtowała i uczyniła wrażliwym i pełnym empatii. Zastanawiałam się, jak czuła się ta młodziutka Barbara w tym trójkącie? W swej części pokoju za szafą? 





To był specyficzny i nie do pozazdroszczenia czas. Czas wojny. Beznadziei. Apokalipsy. Wszyscy starali się żyć tak, jakby jutra miało nie być. Bo go faktycznie nie było... 


Katarzyna Zyskowska umiejętnie i z dużą precyzją, dopracowaniem szczegółów rozpisała historię Baczyńskich na trzy głosy. Dowiedzieliśmy się, jak mogła czuć się pani Stefania, jakie były jej myśli i jak wielkie było jej uwielbienie dla jedynego syna. Momentami naprawdę nie byłam w stanie jej zrozumieć, ale miała oczywiście swoje powody, swoje racje i swoją bolesną przeszłość, która ją zapewne zmieniła i przez którą była tak zgorzkniała i pozbawiona empatii wobec żony Krzysztofa. Dobrze było poznać jej punkt widzenia.


Basia Drapczyńska, skromna i ładna dziewczyna o wyglądzie dziewczynki, była kolejną, ale wreszcie spełnioną i prawdziwą miłością Baczyńskiego. Młodość rządzi się swoimi prawami, dlatego młode małżeństwo miało niewielkie wyobrażenie o prawdziwym życiu. Tym bardziej we trójkę. Basia starała się z całych sił, Krzysztof starał się równie mocno, ale jego rodzicielka nie starała się wcale. Na ślubie pojawiła się w czerni. Na znak żałoby. To było wielce wymowne i według mnie okrutne. 




Basia wzbudziła we mnie wiele ciepłych uczuć i obdarzyłam ją prawdziwą sympatią. Była odważna, silna, ciągle się uczyła, dzielnie walczyła z chorobą męża i chciała pomagać innym. Krzysztof, choć chorowity i szczupły, radził sobie, jak tylko potrafił z niedoskonałościami ciała i starał się wspomóc współbraci w walce przeciwko okupantowi. Zyskał tym mój ogromny szacunek i podziw. Być może wystarczyłoby, gdyby zagrzewał innych do walki swoją poezją, ale niestety dla niego samego, nie był takim typem człowieka, który mógłby tylko i wyłącznie biernie przyglądać się otaczającej go rzeczywistości. 


Powieść ta wywołała we mnie wiele uczuć. Pobudziła do refleksji i dała mi do myślenia. Miłość matczyna, miłość kobiety, miłość mężczyzny - mamy tu wiele odcieni miłości. Możemy bliżej przyjrzeć się relacjom Baczyńskiego z bliskimi, zrozumieć jego wewnętrzne rozdarcie, jego słabość i jego siłę. Poznać go lepiej. 

Czy ta historia mogła zakończyć się inaczej? Rozmyślam nad tym od lat... 



"Nie mogę dać Ci, Basiu, nic oprócz siebie" to piękne, wyjątkowe słowa, bo i ta miłość była wyjątkowa i piękna. Nie zawsze idealna, nie zawsze na wyłączność, ale prawdziwa. Szczera. Na całe życie. Życie zbyt krótkie, ale warte uwagi. Warte pamięci. Warte chwili zadumy. 

Zyskowska przepięknie operuje słowem. Czytelnik szybko i bez jakichkolwiek trudności przenosi się w ten niebezpieczny świat i egzystuje w tej nietuzinkowej i dramatycznej scenerii. Zagląda za firanki, czuje pot na karku, bo wie, co znajduje się pod podłogą. Co czai się za rogiem. Boi się, siedząc w zatęchłej i zakurzonej piwnicy czekając na najgorsze, lecz jednocześni marząc, że uda się pokonać przeznaczenie. Że los się odmieni. Że ta historia zakończy się szczęśliwie. 

Mnie pisarka przekonała. To kolejna powieść Katarzyny Zyskowskiej, którą będę polecać całym sercem. Czuć w niej zaangażowanie i zainteresowanie życiem Baczyńskiego od podszewki. Myślę, że warto było poświęcić dekadę, by tak dobrze poznać sylwetkę poety, jego codzienność, miłość i bolączki. 

Warta uwagi. Przejmująca. Pełna mroku. Strachu. Faktycznie pachnąca prochem. Przesiąknięta miłością i śmiercią. 
POLECAM.

środa, 2 marca 2022

Pies ogrodnika Katarzyna Gacek

 



9 marca swoją premierę będzie miała książka Katarzyny Gacek Pies ogrodnika.

Tajemnicze morderstwo, nielegalna miłość i miasteczko pełne podejrzanych

Co zrobić, kiedy mąż cię zdradza? Możesz spróbować go przechytrzyć, a potem… założyć kobiecą agencję detektywistyczną!


Gaja jest zmuszona, by zmienić swoje pozornie poukładane życie. Wspiera ją przebojowa rudowłosa modelka Klara i najlepsza przyjaciółka – urzędniczka Matylda. Pech (albo szczęście?) sprawia, że właśnie wtedy w Milanówku zostaje popełnione morderstwo. Ofiarą jest uczennica liceum, a agencja Czajka dostaje pierwsze zlecenie: ma udowodnić niewinność jedynego podejrzanego – przystojnego nauczyciela matematyki, którego właśnie aresztowano.

By rozwikłać tajemnicę morderstwa, Gaja wchodzi w konflikt z miejscową policją i będzie musiała stawić czoło uczuciom, o których dawno zapomniała.


Katarzyna Gacek – pisarka i scenarzystka, z wykształcenia psycholożka. Ukończyła kurs detektywistyczny, pracowała w agencji, mieszka w małym miasteczku pod Warszawą. Jej powieść W jak morderstwo została zekranizowana (do obejrzenia na Netfliksie).




Książka ta rozbawiła mnie i pozwoliła zapomnieć o otaczającej mnie rzeczywistości. Za sprawą najnowszej publikacji Katarzyny Gacek szybko i z wielkim zainteresowaniem przeniosłam się do świata pewnego osiedla. Poznałam tam dwie cudowne przyjaciółki, od których sporo można się było nauczyć. Dosyć niespodziewanie do tej zaskakującej dwójki dołączyła nietuzinkowa trzecia kobieta, która okazała się niezwykle przebojowa i kreatywna. Czegóż więcej potrzeba, by założyć agencję detektywistyczną o nazwie "Czajka"? 


"Pies ogrodnika" odsłania różnorodność ludzkich charakterów, pokazuje, jak bardzo potrafimy kochać i jak blisko jest od miłości do nienawiści. Nienawiści, która niszczy związki, odbiera życie ludzkie, wiarę w drugiego człowieka, niszczy to, co latami budowaliśmy. Nagle zaczynamy dostrzegać wady osoby, z którą spędziliśmy kilkanaście lat, nagle okazuje się, do czego taka osoba potrafi być zdolna. 

Powieść Katarzyny Gacek czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem i zaintrygowaniem. Bawimy się doskonale za sprawą lekkości pióra autorki, jej niebanalnych pomysłów i ogromnego poczucia humoru, który przebija z każdej ze stron. Postaci stworzone przez Gacek są wyraziste, inspirujące, dalekie od doskonałości, po prostu ludzkie. Mają wady, ale mają też mnóstwo zalet, dzięki którym niejednokrotnie udaje im się wyjść z opresji. Potrafią myśleć, są pomysłowe, jedne bardziej odważne, inne mniej, jedne wprawione w sztuce kulinarnej, inne nie, ale właśnie za sprawą tych różnic tak niesztampowe i interesujące. 

"Pies ogrodnika" rozbawi Was i zaskoczy. Utrzymany jest w zabawnym stylu, choć opowiada o trudnych i zawiłych relacjach. To kryminał idealnie wpasowujący się w aktualne trendy, a może właśnie wychodzący przed szereg? 

Co powinna zrobić kobieta zdradzona? Zachować zimną krew i sypiać w jednym łóżku z mężczyzną, który tak bardzo zawiódł jej zaufanie tylko dlatego, by nie stracić wszystkiego? Czy powinna zachować klasę? A może właśnie powinna w dzikim szale pokazać mu, gdzie tacy, jak on powinni się znaleźć? 


Idealna lektura na nadchodzący Dzień Kobiet. Lekka, dowcipna, pokazująca, że w kobietach tkwi ogromny potencjał, z którego niejednokrotnie same nie zdają sobie sprawy. Polecam serdecznie, z szerokim uśmiechem na ustach! 


środa, 15 września 2021

"Wszystkie piosenki o miłości" Jane Sanderson

 






Jane Sanderson to dziennikarka i pisarka. Mieszka z dziećmi i z mężem w Herefordshire. 
"Wszystkie piosenki o miłości" to pierwsza jej powieść, z jaką miałam przyjemność się zapoznać. Jak wskazuje tytuł, jest to historia z muzyką w tle. To wielka pasja Daniela, która połączyła go na zawsze z Alison. Nie jest ważne, że od trzydziestu lat nie mają ze sobą kontaktu, że pozornie się już nie znają, że dzielą ich dziesiątki tysięcy kilometrów i że... założyli własne rodziny. Pierwsza miłość w tym przypadku zdaje się być tą najprawdziwszą, najważniejszą, jedyną. 

"Wszystkie piosenki o miłości" to romantyczna, piękna i niebanalna historia. Alison ma zaledwie 16 lat, starszego ukochanego brata i przyjaciela. Zaczyna spotykać się z osiemnastoletnim Danielem, ale nie jest z nim do końca szczera. Wstydzi się swojej matki, wstydzi się jej nałogu, wstydzi się tego, że jej rodzina nie jest tak idealna, jak rodzina Daniela. Pod wpływem dramatycznego wydarzenia Alison ucieka. Ucieka jak najdalej od rodzinnego miasteczka, od matki, od problemów, ale również od miłości swojego życia. 

Dorosła Ali mieszka w Australii. Jest poczytną i znaną pisarką, szczęśliwą żoną i matką dwóch córek. Dan również odniósł sukces. Założył rodzinę. Ma dorosłego syna. Czy tych dwoje jeszcze cokolwiek łączy? Czy powinni się spotkać i porozmawiać o tym, co było? A może nie należy budować szczęścia na cudzej krzywdzie? 

Wzruszająca, intrygująca, dająca do myślenia powieść. Czytałam ją z niesłabnącym zainteresowaniem. Chwyta za serce i nie pozwala o sobie szybko i łatwo zapomnieć. Polecam zdecydowanie! 

wtorek, 31 sierpnia 2021

Zuza Kordel "Najlepsze przed nami"


Miłość przychodzi niespodziewanie

Aniela ma dwadzieścia jeden lat, cięty język i ukochaną czerwoną mazdę, którą może uciec, dokąd tylko zechce. I gdy kolejna oschła rozmowa w domu sprawia, że wreszcie coś w niej pęka, dziewczyna nie zastanawia się dwa razy. Wyjeżdża do babci do Warszawy i zaczyna życie na nowo, sama. Ale najpierw, by jak najszybciej stanąć na nogi, robi to, co zawsze wychodziło jej najlepiej. Bierze udział w wyścigach samochodowych. Nielegalnych. I pakuje się w niezłe tarapaty…

Łukaszowi wydaje się, że najgorsze ma już dawno za sobą. Udało mu się wyjść z nałogu i przestać myśleć o Karolinie. W ogóle o dziewczynach. Teraz stawia na siebie: rodzina, praca i wieczorne wyścigi z kumplami. I wtedy los sprawia, że na jego drodze staje Aniela.

Poza wspólną pasją dzieli ich wszystko. Każde skrywa własny sekret. Czy pozwolą sobie uwierzyć w to, że najlepsze dopiero się wydarzy?






Zuza Kordel to absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego i studentka Collegium Civitas. Od zawsze kocha książki, podróże i zwierzęta. Najważniejsi są dla niej rodzina i przyjaciele. Marzy, by pójść w ślady mamy i zawodowo zająć się pisaniem. Najlepsze przed nami jest jej debiutancką powieścią. Zapowiada, że na niej nie poprzestanie.



Byłam bardzo ciekawa debiutanckiej powieści córki znanej i docenianej przez czytelniczki pisarki Magdaleny Kordel.  I od razu zdradzę, że książka ta nie zawiodła mnie. 
To opowieść o zagubionej, dopiero co wchodzącej w dorosłość Anieli, która musi stanąć twardo i samodzielnie na nogach. Czy ta dwudziestojednoletnia młoda kobieta jest tak całkowicie osamotniona i naprawdę nie ma na kogo liczyć? 

Aniela jest silna, mądra i odważna, ale to wcale nie oznacza, że nie ma prawa popełniać błędów i że ma być pod każdym względem doskonała. Ma wspaniałą babcię, ma przyjaciółkę od serca, a na jej drodze wkrótce pojawi się ktoś poturbowany przez życie, kto jest przystojny i podziela jej zainteresowania. Czy ta znajomość będzie miała szansę przerodzić się w coś trwałego? 

Zuza Kordel jest absolwentką Uniwersytetu Warszawskiego i studentką Collegium Civitas. Magda Kordel zaraziła ją miłością do książek i do podróży, córka kocha również zwierzęta. 
W powieści "Najlepsze przed nami" widać wyraźnie, jak podobne są do siebie Magda i Zuza. Obie tworzą ciepłe, serdeczne historie dodające otuchy i przynoszące nadzieję. Obie tworzą ciekawych, nietuzinkowych bohaterów i dla obu najważniejsi są: rodzina i przyjaciele. 

"Najlepsze przed nami" to zgrabnie skrojony debiut na miarę młodej, początkującej pisarki. Intrygujący, wzruszający, z przesłaniem i dotykający problemów, z jakimi często muszą borykać się młodzi ludzie. Zuza Kordel to autorka, o której warto pamiętać. Niebawem pojawi się jej kolejna powieść. Trzymam za nią mocno kciuki i wierzę, że uda jej się spełnić kolejne marzenia. "Najlepsze przed nami" polecam szczególnie młodym, ale i starszym czytelnikom. To książka, która przypadnie do gustu i matkom, i córkom. Warto! 










 

poniedziałek, 14 czerwca 2021

Zanim wyznasz mi miłość Magdalena Kordel

 



Pełne ciepła i humoru powieści Magdaleny Kordel już od 15 lat poruszają serca czytelniczek. W najnowszej książce ulubiona pisarka Polek opowiada o uczuciu, które na zawsze odmienia los bohaterów. W otoczonym górami miasteczku przeszłość miesza się z teraźniejszością, a każdy coś ukrywa i pilnuje swoich sekretów. Zanim wyznasz mi miłość w księgarniach już 30 czerwca.





Wyobraź sobie ciepły dom, w którym zawsze jest miejsce dla kogoś, kto potrzebuje, by go wysłuchać, wesprzeć i przytulić.

Zaprzyjaźnij się z Eweliną – dziewczyną, która zawsze znajdzie się tam, gdzie ktoś czeka na wyciągniętą pomocną dłoń.

Poznaj babcię Adelę i jej towarzyszkę Muszkę, których uśmiech i znajomość życia sprawiają, że po chwili rozmowy najgorsze problemy zamieniają się w drobnostki.

Nowa powieść Magdaleny Kordel jest jak kojący balsam na skołatane nerwy albo plasterek na zranioną duszę.



fotografia: Rafał Kaźmierczak 



        Byłam bardzo ciekawa, o czym tym razem opowie nam Magda Kordel. Jaki świat przedstawi, jakich wykreuje bohaterów, jakie tajemnice będą skrywać i co będzie im spędzało sen z powiek? Już od pierwszych stron autorka sugerowała, że wydarzy się coś dziwnego, niepokojącego, że ktoś coś ukrywa, czymś się martwi, że ktoś czegoś nie mówi... 

"Zanim wyznasz mi miłość" to historia pełna ciepła, serdeczności, przyjazna. Ewelina, mała, zagubiona przemoknięta dziewczynka o wielkim sercu i przystojny brunet jakże skory do pomocy to trio doskonałe. Ale nie są to jedyni bohaterowie tej opowieści! W żadnym razie! Jest jeszcze mądra, znająca życie babcia Adela, jest jej towarzyszka Muszka, są dwie przyjaciółki Eweliny, jest wreszcie nastolatka, która równie mocno jak uratowane na samym wstępie szczenięta, potrzebuje dachu nad głową, wsparcia, przytulenia i miłości. 



Magdalena Kordel zaskakuje po raz kolejny. Z kart opowiedzianej przez nią historii wylewa się fala samych pozytywnych uczuć i emocji. "Zanim wyznasz mi miłość" jest jak kojący spacer wieczorową porą w dobrze znane, ukochane miejsca, w których można spokojnie pomyśleć. Zastanowić się. Jest jak ciepły, letni deszczyk po dniu pełnym skwaru. Jest jak parująca herbata z cytryną i miodem, gdy jesteśmy przemarznięci. Jak pomocna, życzliwa dłoń, gdy jesteśmy zmęczeni, zrezygnowani, gdy ze smutkiem i bezsilnością spoglądamy w okno i wszystko jawi nam się w czarnych barwach. Jak to gorące mleko w nocy, kiedy tak trudno zasnąć spokojnie... 

Dwudziesta powieść Magdy Kordel przenosi nas do górskiego domu, w którym nie brakuje czasu, zrozumienia, pomocy i miłości. Książkę czyta się zbyt szybko, w tempie ekspresowym. Równie szybko zaczynamy darzyć sympatią postaci stworzone przez pisarkę. Oczami wyobraźni widzimy już siebie siedzących pośród ukochanych książek Eweliny wdychając fioletowy lub biały majowy bez. Popijamy kawę z mlekiem z pięknej, porcelanowej filiżanki i za nic w świecie nie chcemy się z tym miejscem rozstać, nawet jeśli zaczepi nas Kaczkowska, od której czmychnął jej kot, gdy tylko nadarzyła się okazja. 
I jeszcze to zakończenie! Magda Kordel przeszła samą siebie! Zostawiła nas z domysłami, niedomówieniami i niedopowiedzeniami. 
Cóż innego pozostaje czytelnikowi, jak tylko niecierpliwie oczekiwać kolejnego tomu powieści? 
Reasumując, książkę polecam z całego serca. Jestem pewna, że przypadnie do gustu czytelnikom, którzy znają doskonały warsztat pisarki Magdaleny Kordel, jak i tym, którzy po raz pierwszy spotkają się z literaturą pisarki. Są jeszcze tacy czytelnicy? 



Bawiłam się rewelacyjnie. I spędziłam cudownie tych kilka wiosennych chwil z lekturą równie ciepłą, jak czerwcowe słoneczko, które towarzyszyło mi przy czytaniu. Nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła baczniejszej uwagi na nakreślony zaledwie, jakby mimochodem rzucony drobny fragmencik związany z II wojną światową. Tym niecierpliwiej czekam na ciąg dalszy, a z pewnych źródeł wiem, że nastąpi niebawem! 


Polecam! Polecam! Polecam! 


Idealna powieść na nadchodzący letni czas beztroski. Jak myślicie, kto komu ma zamiar wyznawać tytułową miłość? I czy uda mu się ją wyznać? Zapraszam do lektury! 


wtorek, 6 kwietnia 2021

Oplątani Mazurami Katarzyna Enerlich

 



Katarzyna Enerlich wielokrotnie poruszyła mnie do głębi za sprawą swoich powieści. Są niezwykle klimatyczne, pełne uroku, spokoju i prostoty, a jednocześnie bardzo dokładnie przemyślane i dopracowane w każdym calu. 

"Oplątani Mazurami" to równie ciekawa, co pasjonująca lektura. Niestety jeszcze nigdy na Mazurach nie byłam, ale marzę o tym, by odwiedzić miejsca tak bliskie Kasi. Za sprawą jej powieści przeniosłam się na Mazury i to nie tylko na te współczesne, ale również na te z przeszłości. Obdarzyłam sympatią bohaterów stworzonych przez autorkę. To osoby silne, wyraziste, po przejściach. Poczułam zapach szorstkich i wykrochmalonych obrusów przechowywanych w posażnym kufrze, słuchałam muzyki wygrywanej na starym pianinie, dowiedziałam się, co to była austeria. Widziałam Makową Panienkę, przyglądałam się ukradkiem pełnej szacunku, wieloletniej miłości, ale i tej pierwszej, niewinnej, dopiero kiełkującej. Oczami wyobraźni widziałam duszę drzemiącą w skrzypcach, zjadłam ze smakiem słuszną pajdę chleba z patoką, podglądałam rozpędzanie przypadkowej samotności, choć wcale jej nie pochwalałam. 

"Oplątani Mazurami" to zbiór kilkunastu opowiadań inspirowanych prawdziwymi wydarzeniami. Mamy tu do czynienia z miejscami, które istnieją, z sytuacjami, do których naprawdę doszło. Serdecznie polecam tę publikację. Pokochacie literacką opowieść Katarzyny Enerlich, a gdy raz zaczytacie się w jej słowach, nie będziecie mogli przestać. Tak, jak i ja będziecie czekać z niecierpliwością na stworzone przez nią nowe historie. Będziecie żyć życiem jej bohaterów. Polecam "Oplątanych Mazurami" serdecznie i zdecydowanie! Nie będziecie żałować! 

poniedziałek, 8 marca 2021

Niebezpieczne zabawy Karina Obara

  




„Niebezpieczne zabawy” Karina Obara

Iga, jeszcze jako licealistka, traci matkę, która zostaje brutalnie zamordowana. To właśnie Iga ją znajduje, a fakt ten kładzie się cieniem na całym jej życiu. Już jako dorosła, poczatkująca malarka, będzie się zmagała z demonami przeszłości, próbując pokonać twórczą niemoc i jednocześnie poznać okoliczności zabójstwa matki. Towarzyszyć jej w tym będzie ekscentryczna, małomówna ciotka, nosząca w sobie tajemnicę tragicznej śmierci własnego męża, który zginął w górach w niewyjaśnionych okolicznościach.
Co ma z tym wspólnego morderstwo na Cabo Verde i jaką rolę w życiu Igi odegrał przypadkowo poznany mężczyzna, który przez całe życie starał się realizować swoje seksualne fantazje?
Wszystko to doprowadzi Igę do punktu, gdzie odkryje coś, co wstrząśnie nią jeszcze bardziej niż śmierć matki.


Główna bohaterka, Iga, żyje w cieniu tragedii sprzed lat. Była zaledwie nastolatką, licealistką, dopiero co wchodzącą w dorosłość młodą kobietą, gdy znalazła brutalnie zamordowaną matkę. Odcisnęło to piętno na całym jej przyszłym życiu. Teraz próbuje poskładać je w całość. Kawałek po kawałku. Jest już dorosła, maluje obrazy. Jest to jej wielką pasją. Chce poznać prawdę. O śmierci matki. O życiu ciotki. 


Nie jest to opowieść lekka, łatwa i przyjemna. Stawia przed czytelnikiem wiele pytań, ale nie dostaje on prostych, jednoznacznych odpowiedzi. Musi się wysilić. Myśleć samodzielnie. Dojść do wniosków. Zrozumieć. 

Czego brakuje w życiu Igi? Dlaczego jej ciotka, z którą zamieszkała po śmierci matki, jest dla niej taka surowa, oschła? Czy odrobina czułości, miłości, szczerej rozmowy może cokolwiek zmienić w życiu tych dwóch kobiet? Czy Iga odnajdzie spokój, gdy odkryje, co wydarzyło się w przeszłości? Czy będzie miała jeszcze szansę na szczęście? 

Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w tej niejednoznacznej w ocenie i niesztampowej powieści.