wtorek, 10 grudnia 2013

Kto wygrywa Z poczwarek w motyle Patrycji Żurek?

Wyniki, czyli kto wygrał Z poczwarek w motyle Patrycji Żurek?


"Kiedyś byłam strasznie rozrywkową i niepatrzącą na nic i na nikogo osobą. Byłam bezwzględna, nie uznawałam kompromisów, nie liczyłam się z czyimś zdaniem, a jeśli tak się już stało to musiało nieść za sobą jakąś korzyść. Około 9 lat temu zrozumiałam, że nie można tak żyć. Cała filozofia polegała na tym by żyć dla ludzi, być ich przyjacielem, nie wrogiem. Poznałam wtedy cudownego mężczyznę. Zupełne przeciwieństwo. Spokojny, opanowany, wręcz idealny. Tak na prawdę nie należało mi się to od życia, a dostałam tak wiele., W zasadzie dostałam wszystko. Zmieniłam się w osobę, która czuje to, co czują inni. Staram się być dla wszystkich miła i uczynna. Wiele się w moim życiu zmieniło...kto wie, jakby ono wyglądało teraz, gdybym nie zrozumiała i nie zmieniła się w tę osobę, którą jestem teraz. Pozdrawiam :-))"

czyli osoba, która się nie podpisała, dlatego podaję tutaj jej e-mail tylko: 
kawtan@tlen.pl


Wraz z Patrycją postanowiłyśmy uhonorować jeszcze dwie osoby e-bookami w pdf. Nagrody ufundowała w całości Patrycja Żurek. Dziękuję :)


"Największą zmianę w moim życiu spowodowała śmierć dziadka. Pomimo iż miał niecałe 94 lata, był w pełni władz fizycznych i umysłowych - do samego końca palił w piecu, chodził na zakupy, do kościoła aby poczytać klepsydry, kto umarł, po czym dzwonił i informował (jeśli ktoś bliski). Z dziadkiem byłam bardzo związana. Spędził on pół życia w Niemczech (w tym na robotach), ale poznał tam swoich najlepszych przyjaciół i zawsze wspominał te czasy najmilej. W tamtym roku, kilka miesięcy przed jego śmiercią zdołałam odszukać jego gospodarzy (to było jego ostatnim życzeniem). Do tej pory mam kontakt listowny z nimi, przez facebooka z ich dziećmi. Dziadek umarł nagle. Babcia została sama - 89 letnia staruszka, którą dziadek się opiekował. Od tej pory wszystko się zmieniło. Tato musiał się do niej przeprowadzić, mama została sama. Jestem jedynaczką, więc musiałam porzucić wszystkie plany i marzenia i być z mamą, która tez jest chora. Wiem, że moim obowiązkiem jest pomagać, najważniejsze jest zaakceptowanie sytuacji. Pozdrawiam serdecznie!"
Alicja Magdalena, gratuluję :)


  
"Myślę, że w życiu każdej kobiety największą i najważniejszą zmianą są narodziny dziecka. Mnie niestety to jeszcze nie spotkało. Choć można powiedzieć, że zostałam matką, bo... nagle zamieszkała z nami córka męża. Bez zapowiedzi, bez jakichkolwiek ustaleń. Nic po prostu przyjechała na weekend 10 grudnia 2011 roku i została do teraz. Zmiana życia była ogromna, ale tak naprawdę wydaje mi się, że jest ona dopełnieniem mojego życia. Tak jakby zakleiła jakąś pustkę i sprawiła, że życie stało się kompletne. O dziwo jednak nie to zdarzenie zmieniło moje życie najbardziej. Większe zmiany wprowadził pierwszy rok mojej zawodowej pracy (w szkole). W tym czasie stałam się pewna siebie, śmiała, odważna. Wreszcie poczułam swoją wartość i zaczęłam walczyć o siebie. Nowych pracowników, zwłaszcza takich, którzy są zaledwie wychowawcami świetlicy, a nie "przedmiotowcami" traktuje się inaczej. Ciężką pracą i wytrwałością musiałam udowadniać koleżankom, ile jestem warta i, że jestem tak samo ważne. Nie było to łatwe i nie raz miałam ochotę się poddać - siąść i płakać, ale tego nie zrobiłam. Jestem z siebie dumna! Tamtego czasu wcale nie wspominam z żalem. To jedna z lepszych rzeczy jaka mnie spotkała. Pomogło mi to uwierzyć w własne możliwości i stać się lepszym człowiekiem. Teraz po 9 latach koleżanki mnie szanują i traktują jak równą sobie. Ale wtedy... To był dla mnie bardzo ważny czas. Największy przełom w życiu."
 Magdalenardo. Również gratuluję. 

Wszystkim dziękuję za udział i zapraszam do kolejnego konkursu:  http://asymaka.blogspot.com/2013/12/joanna-sykat-wywiad-i-konkurs-z-okazji.html.

 
 

5 komentarzy:

  1. Dziękuję ślicznie! Bardzo się cieszę! :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jak już tu mam zwycięzcę, proszę o adres do wysyłki na e-mail: asymaka@o2.pl pozdrawiam i gratuluję :)

      Usuń
  2. łoo super dziękuję :) zaraz wyślę e-maila :)

    OdpowiedzUsuń