Wyniki, czyli kto wygrał Z poczwarek w motyle Patrycji Żurek?
"Kiedyś byłam strasznie
rozrywkową i niepatrzącą na nic i na nikogo osobą. Byłam bezwzględna,
nie uznawałam kompromisów, nie liczyłam się z czyimś zdaniem, a jeśli
tak się już stało to musiało nieść za sobą jakąś korzyść. Około 9 lat
temu zrozumiałam, że nie można tak żyć. Cała filozofia polegała na tym
by żyć dla ludzi, być ich przyjacielem, nie wrogiem. Poznałam wtedy
cudownego mężczyznę. Zupełne przeciwieństwo. Spokojny, opanowany, wręcz
idealny. Tak na prawdę nie należało mi się to od życia, a dostałam tak
wiele., W zasadzie dostałam wszystko. Zmieniłam się w osobę, która czuje
to, co czują inni. Staram się być dla wszystkich miła i uczynna. Wiele
się w moim życiu zmieniło...kto wie, jakby ono wyglądało teraz, gdybym
nie zrozumiała i nie zmieniła się w tę osobę, którą jestem teraz.
Pozdrawiam :-))"
czyli osoba, która się nie podpisała, dlatego podaję tutaj jej e-mail tylko:
kawtan@tlen.pl
Wraz z Patrycją postanowiłyśmy uhonorować jeszcze dwie osoby e-bookami w pdf. Nagrody ufundowała w całości Patrycja Żurek. Dziękuję :)
"Największą zmianę w moim
życiu spowodowała śmierć dziadka. Pomimo iż miał niecałe 94 lata, był w
pełni władz fizycznych i umysłowych - do samego końca palił w piecu,
chodził na zakupy, do kościoła aby poczytać klepsydry, kto umarł, po
czym dzwonił i informował (jeśli ktoś bliski). Z dziadkiem byłam bardzo
związana. Spędził on pół życia w Niemczech (w tym na robotach), ale
poznał tam swoich najlepszych przyjaciół i zawsze wspominał te czasy
najmilej. W tamtym roku, kilka miesięcy przed jego śmiercią zdołałam
odszukać jego gospodarzy (to było jego ostatnim życzeniem). Do tej pory
mam kontakt listowny z nimi, przez facebooka z ich dziećmi. Dziadek
umarł nagle. Babcia została sama - 89 letnia staruszka, którą dziadek
się opiekował. Od tej pory wszystko się zmieniło. Tato musiał się do
niej przeprowadzić, mama została sama. Jestem jedynaczką, więc musiałam
porzucić wszystkie plany i marzenia i być z mamą, która tez jest chora.
Wiem, że moim obowiązkiem jest pomagać, najważniejsze jest
zaakceptowanie sytuacji.
Pozdrawiam serdecznie!"
Alicja Magdalena, gratuluję :)
i
"Myślę, że w życiu każdej
kobiety największą i najważniejszą zmianą są narodziny dziecka. Mnie
niestety to jeszcze nie spotkało. Choć można powiedzieć, że zostałam
matką, bo... nagle zamieszkała z nami córka męża. Bez zapowiedzi, bez
jakichkolwiek ustaleń. Nic po prostu przyjechała na weekend 10 grudnia
2011 roku i została do teraz. Zmiana życia była ogromna, ale tak
naprawdę wydaje mi się, że jest ona dopełnieniem mojego życia. Tak jakby
zakleiła jakąś pustkę i sprawiła, że życie stało się kompletne.
O dziwo jednak nie to zdarzenie zmieniło moje życie najbardziej. Większe
zmiany wprowadził pierwszy rok mojej zawodowej pracy (w szkole). W tym
czasie stałam się pewna siebie, śmiała, odważna. Wreszcie poczułam swoją
wartość i zaczęłam walczyć o siebie. Nowych pracowników, zwłaszcza
takich, którzy są zaledwie wychowawcami świetlicy, a nie
"przedmiotowcami" traktuje się inaczej. Ciężką pracą i wytrwałością
musiałam udowadniać koleżankom, ile jestem warta i, że jestem tak samo
ważne. Nie było to łatwe i nie raz miałam ochotę się poddać - siąść i
płakać, ale tego nie zrobiłam. Jestem z siebie dumna! Tamtego czasu
wcale nie wspominam z żalem. To jedna z lepszych rzeczy jaka mnie
spotkała. Pomogło mi to uwierzyć w własne możliwości i stać się lepszym
człowiekiem. Teraz po 9 latach koleżanki mnie szanują i traktują jak
równą sobie. Ale wtedy...
To był dla mnie bardzo ważny czas. Największy przełom w życiu."
Magdalenardo. Również gratuluję.
Wszystkim dziękuję za udział i zapraszam do kolejnego konkursu: http://asymaka.blogspot.com/2013/12/joanna-sykat-wywiad-i-konkurs-z-okazji.html.
Dziękuję ślicznie! Bardzo się cieszę! :-)))
OdpowiedzUsuńto jak już tu mam zwycięzcę, proszę o adres do wysyłki na e-mail: asymaka@o2.pl pozdrawiam i gratuluję :)
UsuńGratulację
OdpowiedzUsuńGratulacje
OdpowiedzUsuńłoo super dziękuję :) zaraz wyślę e-maila :)
OdpowiedzUsuń