Dzień z książką.
Joanna Sykat "Jutro zaświeci słońce"
Fragment pierwszy.
"Proszę to wyłączyć. Nie szkodzi, że pani nie zapamięta wszystkiego. W głowie zawsze zostaje to, co istotne. Reszta-jeśli się nie utrzyma-to znaczy, że po prostu jest zbędna. Nijaka. Zresztą grzeczne pisanie od dużej litery do kropki jest nudne. Szkolne. Schematyczne, a ja po prostu mam dość schematów. Zrozumiałam to teraz, niedawno. Prawie na stare lata.
Wracając do tych ważnych rzeczy. Kiedy jeszcze pisałam, a właściwie próbowałam pisać, wystarczył mały wycinek świata, by historia sama snuła się w głowie. Jeśli nie snuła się od razu, odkładała obraz na półkę mózgu, żeby odleżał, poczekał na swój czas. A potem wystarczyło jakieś "klik" i motyw sam wskakiwał w litery. Dlatego przestałam zapisywać spostrzeżenia, ludzkie zachowania i historie. Kartki-najczęściej gubiłam. Mózg był niezawodny. Pozornie przykurzał obrazy niepamięcią, by potem, w odpowiedniej chwili, podsunąć je wspomnieniom. Ich kolory i faktura nawet po latach były tak samo wyraźne i istotne jak na początku."
Wpisałam komentarz, ale nie widzę. Książka rewelacyjna, ogromnie mi się podoba: oczarowała mnie z tytułu, świetnej okładki, intrygujących fragmentów, wszystkiego...polecam do czytania. :)
OdpowiedzUsuń