niedziela, 27 stycznia 2013

Keri Arthur "Niebezpieczna rozgrywka"

Okładka niesamowicie przyciąga uwagę, dlatego przede wszystkim chciałam przeczytać ten tytuł, chociaż nie znam pierwszych trzech tomów serii "Zew nocy". Na szczęście dosyć szybko odnalazłam się w zakręconej i fantastycznej rzeczywistości tej książki i nie przeszkadzało mi to, że zaczęłam od części czwartej.
Główna bohaterka Riley Jenson, jest nieczęsto spotykanym połączeniem wilkołaka i wampira, takiego stworzenia jeszcze w książce nie spotkałam, ale też nie zaczytuję się w fantasy, więc nie wiem do końca, czy ktoś już takiego wątku wcześniej nie wymyślił. Riley próbuje złapać mordercę, paskudnie traktującego swe ofiary, opisy jego "wyczynów" powodowały u mnie dreszcze momentami, tak barwnie i dokładnie były bowiem przez autorkę zobrazowane.
Książka nie daje nam wytchnienia, wciąż coś się dzieje, nie możemy przystanąć i złapać tchu, bo stale jesteśmy w niebezpieczeństwie. Riley krąży na pograniczu zagrożenia, z jednej strony jej pragnienia, namiętność jako dziwnej istoty, z drugiej chęć wymierzenia sprawiedliwości, wreszcie ratowanie samej siebie i swojego życia, nic tu nie jest do końca zrozumiałe i realne. Mamy tu świat pełen tajemnic, niesamowitych postaci, nieprawdopodobnych zdarzeń, a wszystko przesiąknięte wielką namiętnością, która ocieka niemalże z każdej strony, a jednak... jednak mnie nie razi... bo to dopracowana, przemyślana fabuła, warta akcja, jedno wynika  z drugiego, jedno z drugim się wiąże, a naszą bohaterkę można zrozumieć, pojąć jej zachowanie, jej stosunek do wielu spraw, aspektów życia, wreszcie staje ona przed wyborem tak trudnym dla niej samej i musi podjąć taką decyzję, by nie żałować, by nie oglądać się wstecz, by być szczęśliwą! Czy jej się to uda? Musicie przekonać się sami...
Za książkę dziękuję Instytutowi Wydawniczemu ERICA, okładka pochodzi z tej strony KLIK>

6 komentarzy:

  1. przyznam szczerze, że nie zdecydowałabym się czytać książki wchodzącej w skład serii bez znajomości poprzednich tomów :P
    a serię mam na uwadze od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja po prostu nie doczytałam, że to seria, a mam ją już od jakiegoś czasu w domu i po prostu nie było wyjścia, trzeba było przeczytać, jak się zobowiązałam...

      Usuń
    2. a poza tym nie było tam żadnych niewyjaśnionych, powiązanych z innymi tomami kwestii

      Usuń
  2. Serię raczej czytam od początku:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania Ty jesteś genialna;) zacząć serię od czwartego tomu, mnie się zdarzyło od drugiego;)
    Widać,że fabuła wciągająca, achhh sama bym przeczytała ten czwarty;D

    OdpowiedzUsuń