sobota, 8 lutego 2014

Fragment...

A o tym co myślicie???



          Poznaliśmy się banalnie. Najzwyczajniej jak tylko można sobie wyobrazić. Pamiętam to zresztą bardzo dokładnie, jakby się działo wczoraj. Miałam siedemnaście lat i pstro w głowie. Uważałam, że świat stoi przede mną otworem i wszystko mi się należy. Po prostu miło spędzałam czas, bawiąc się i korzystając z życia. Wyciskałam je jak cytrynę, do ostatniej kropli. Piwko, fajeczka, te klimaty. I taniec, do upadłego, w towarzystwie podobnie jak ja wyluzowanych nastolatków. To były niezapomniane chwile!  Miałam wszystko. Pracę na czarno, a więc pieniędzy mi nie brakowało. Chodziłam do szkoły, albo i nie. Nikt mnie tak naprawdę nie nadzorował, nie sprawdzał. Ciotka miała do mnie całkowite zaufanie, bo sądziła, że jestem mądrą dziewczynką. Ta… dziewczynką. Nie dostrzegała, jak szybko dorastałam. Miałam swoje marzenia, cele, pragnienia, plany. Nie chciałam skończyć jak ona. Nigdy w życiu.
-Cześć Daga!-Mój kumpel jeszcze z podstawówki podszedł do mnie, chcąc się przywitać. Uśmiech nie schodził mu z twarzy. Od dawna wiedziałam, że mu się podobam, ale udawałam, iż tego nie dostrzegam. Był nieśmiały, za to zabawny. Uwielbiałam z nim rozmawiać.
-A, cześć Maksiu! Co tam u ciebie?-Odwzajemniłam uśmiech. Stałam na dworze. Na schodach koło budynku, w którym odbywała się cosobotnia dyskoteka. Opierałam się o barierkę. Sączyłam piwo z sokiem przez słomkę i zaciągałam się papierosem. Maks nie palił, ale od czasu do czasu lubił wypić odrobinę napoju chmielowego.
-W porządeczku. Sprawę mam. –Spojrzał na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami.
-Wal śmiało.-Zachęciłam go, bo byłam ciekawa, co też wymyślił.
-Widzisz tego chłopaka tam z boku? To mój kumpel.-Zerknęłam w ciemność. Światło latarni tam nie docierało, zatem niewiele udało mi się dostrzec.
-Sorry, Maks, nic nie widzę, a co?-Mój kpiący uśmieszek zbił go na moment z tropu.
-Chce cię poznać-wyrzucił z siebie szybko. Nie mogłam się nie roześmiać, po prostu nie mogłam. Kolejny koleś, który chciał mnie poznać. Zabawne.
-Dlaczego się śmiejesz?-Nie rozumiał Maks.
-Nie wiedziałam, że potrzebuje pośrednika. Wiesz, że często słyszę podobne teksty. Języka w gębie zapom…

-Nie zapomniałem-usłyszałam za plecami. Drwiący uśmieszek zamarł mi na ustach, gdy odwracałam twarz. W życiu nie widziałam tak przystojnego chłopaka. To było po prostu niemożliwe. –Chciałem, by Maksiu nas sobie przedstawił, ale skoro wolisz, bym sam dokonał prezentacji, nie ma problemu. –Oho, pomyślałam- prezentacji- nieźle się zapowiada. 

12 komentarzy:

  1. Kusisz Ania :)
    Wrzucasz kawałek i kończysz w najciekawszym momencie :)
    No chyba ci dotłukę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asia, ale ja to dopiero co napisałam, nie mam dalszego ciągu. To już coś zupełnie innego, nowego...Myślisz, że może być?

      Usuń
    2. No pewnie :) proste i konkretne - tak lubię :) Ania pisz!

      Usuń
    3. będę próbować, dziękuję :)))

      Usuń
  2. Aż uśmiechnęłam się pod nosem. :) Fragment krótki, wymaga jeszcze trochę dopracowania, ale kusi, po prostu kusi. Lubię taki styl pisania. "Kolejny koleś, który chce mnie poznać. Zabawne." -> Podoba mi się to. Masz mniej więcej zarys, jak dalej miałoby to wyglądać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam, ale to tekst dopiero co napisany, ten fragmencik, jeszcze niedopracowany.

      Usuń
    2. Oczywiście, rozumiem. :)

      Usuń
    3. troszkę poprawiłam, zerknij i powiedz, jak coś Ci się nasuwa ;)

      Usuń
  3. Może w końcu wrzucisz tu informację o dacie wydania swojej książki? :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się i dziękuję, na razie skupiam się na recenzowaniu, ale może kiedyś dojrzeję do pisania dłuższych tekstów :)))

      Usuń