wtorek, 10 czerwca 2014

Łatwopalni III Wybaczenie Agnieszka Lingas-Łoniewska recenzja przedpremierowa premiera: 30.06.2014


Często bywa tak, że kontynuacja nie wnosi nic nowego do całej historii, a już przy trzeciej części nudzimy się i brakuje nam ciekawej i świeżej fabuły, nieoczekiwanych zwrotów akcji. Wszystko jest takie nijakie, czujemy się, jakbyśmy jedli odgrzewane kotlety schabowe, nic nas nie intryguje, nie zaskakuje, nie ma emocji, przeżuwamy, ale bez przyjemności… Myślicie, że w przypadku powieści stworzonej przez Agnieszkę Lingas-Łoniewską jest to możliwe? By w jej książkach brakowało emocji?
Wybaczenie to trzeci tom „Łatwopalnych”. O czym będzie mowa w tej właśnie części?

„Musimy spojrzeć na siebie i własne życie, dostrzec pozytywy, bo w każdej egzystencji, nawet najbardziej tragicznej i bolesnej, można znaleźć jaśniejszy przebłysk nadziei. Musimy zweryfikować wszystkie złe posunięcia, spróbować naprawić całe zło, które wyrządziliśmy i wyprostować to wszystko, co zepsuliśmy. A na koniec… Musimy wybaczyć. To najcięższe niekiedy, innym razem wręcz niemożliwe. Ale nie ruszymy dalej, jeśli nasze serce nie oczyści się z wszystkich negatywnych, bolesnych odczuć, a nasze umysły będą wciąż i wciąż zatruwane przez okrutne obrazy z przeszłości, sączące nienawiść, pielęgnowaną przez to, że nie jesteśmy w stanie się od tego uwolnić.

Wybaczenie.

Jedyna droga ku temu, aby życie toczyło się bez zamierzchłego bólu w naszych sercach.”*

Monika i Jarek są świeżo upieczonymi rodzicami, sielanka trwa, cieszą się każdym dniem. Starają się odnaleźć w spokojniejszej rzeczywistości, po tym, co działo się w ich życiu w ostatnim czasie nie jest to jednak łatwe. Próbują nie myśleć o tym, co za nimi, z ufnością patrzeć w przyszłość. Czy i Sylwię, przyjaciółkę Moniki, czeka świetlana i radosna droga u boku Berniego? Sytuacja tego ostatniego uległa diametralnej zmianie, okazuje się, że ma dorastającą córkę, o której nie miał pojęcia. I co teraz? Czy krnąbrna i uparta Milena zaakceptuje związek ojca z Sylwią? I czy mąż fryzjerki tak łatwo się podda, da jej rozwód? Czy obejdzie się bez żadnych komplikacji? Czy nie będzie próbował walczyć o nią, o ich wspólne dzieci? Wiele pytań postawimy sobie przy okazji poznawania dalszych losów naszych bohaterów. Jest jeszcze Grzesiek, pierwsza miłość Moniki, który próbuje również „jakoś to wszystko sobie poukładać”. Wielką sympatią zapałał do ślicznej pani policjant-Doroty Chorodyńskiej. W tej części dowiemy się więcej na temat tajemniczej i pokiereszowanej wewnętrznie bohaterki jak dotąd epizodycznej. Dorota ma sześcioletnią córeczkę, Helenkę, jest samotną matką. Dlaczego rozstała się z ojcem dziewczynki? Jaki sekret skrywa ta trzydziestoletnia, odważna kobieta? Czy Grzesiek zdoła ją uratować, pomóc jej przezwyciężyć własne obawy? Czy będą potrafili stworzyć związek oparty na prawdziwym zaufaniu i miłości? Czy żadne z nich nie ucieknie, bojąc się tego, co ich spotkało w przeszłości?
Bardzo ciekawym aspektem jest właśnie przeszłość  Doroty. Mroczna, smutna, traumatyczna, ale jakże prawdziwa. Poza tym niezwykle interesująca jest jej praca. Aktualnie zajmuje się trudną sprawą zabójstwa młodziutkiej dziewczyny, która zatrudniona była w agencji towarzyskiej i ten sensacyjny wątek dodaje kolorów całej historii. Akcja toczy się szybko, jest emocjonująco, zaskakująco, naprawdę ciekawie. Pojawia się dobrze nam znany bohater książek pisarki-Łukasz Borowski. Z jego pomocą być może uda się złapać przestępcę, który zdaje się być bezkarny i pozbawiony jakichkolwiek skrupułów.

Córka Berniego ma już szesnaście lat i tak naprawdę charakterem nie różni się wiele od ojca. Bardzo chętnie postępuje wbrew zasadom, ciężko jej odnaleźć się w nowej rzeczywistości, boi się zmian i buntuje przeciwko nim. Poznaje starszego od siebie syna przyjaciół Berniego, Tymianka. Zakochują się w sobie i choć to niebywale trudne, próbują w miarę odpowiedzialnie i dojrzale podejść do tego, co nimi zawładnęło. Jak na to wszystko zapatruje się ojciec nastolatki? Czy zaufa córce na tyle, by pozwolić jej spotykać się z Tymkiem?
 Z tą książką nie będziemy się nudzić, przysypiać, ziewać. Nie da się. Co krok dzieje się coś ciekawego, niebanalnego, godnego uwagi. Wiele razy będziemy zaintrygowani, zaskoczeni. Będziemy buntować się przeciwko niesprawiedliwości, poczujemy gniew i żal. Mnóstwo skrajnych uczuć przed nami, od radości, po gorycz porażki. Czeka nas huśtawka uczuć, wrażeń, emocji. A rozwiązanie zagadki kryminalnej okaże się wcale nie tak łatwym zadaniem, jak początkowo będzie nam się mogło wydawać. Dobrze, że w jej rozwikłaniu pomoże nam przystojny Lukas.
Jeżeli chcecie się dowiedzieć, co wymyśliła autorka, jak pokierowała losami naszych „Łatwopalnych”, sięgnijcie po trzeci tom tej serii. Czy można wybaczyć samemu sobie, by patrzeć z nadzieją w czekającą za zakrętem przyszłość? Czy warto dać sobie i innym szansę na szczęście? A może nie ma mowy o przebaczeniu, może już na zawsze pozostaną zgorzkniali, smutni, zrezygnowani…? Przekonajcie się sami, ja ze swojej strony zachęcam. Polecam. Jak najbardziej. Nie zawiedziecie się. Powieść  życiowa, przemyślana, dająca do myślenia i przypominająca o tym, co jest najważniejsze. Nie jest to tylko książka o miłości, odnajdziemy tu świetnie wpleciony wątek sensacyjny, delikatny powiew namiętności, ale i problemy, z jakimi borykają się nastolatki, jak też ludzie wchodzący w związek z kobietą „po przejściach” czy z mężczyzną  „z przeszłością”. Warto. Nie zawiedziecie się.


*fragment pochodzi z książki 

 Łatwopalni III Wybaczenie Agnieszka Lingas-Łoniewska, Wydawnictwo Novae Res, recenzja przedpremierowa premiera: 30.06.2014

 
Serdecznie dziękuję Autorce za zaufanie, jakim mnie obdarzyła i za możliwość zrecenzowania całej serii "Łatwopalnych". Dziękuję też wydawnictwu Filia, które wydało dwa pierwsze tomy i Agnieszce Lingas-Łoniewskiej za to, że fragment mojej opinii pojawił się zarówno na okładce pierwszego, jak i drugiego tomu. 
 





8 komentarzy:

  1. Lubię, kocham, niemal wielbię całą serię ;) dawno żadna książka nie zrobiła mi takiej krzywdy ;) Dawno nie czułam się tak związana z bohaterami. Nie wiem, co jest takiego w twórczości pani Agnieszki, że na pozór zwyczajne życie staje się pod jej piórem niezwykłe i fascynujące. Może to emocjonalne naszpikowanie? Może to napięcie miedzy bohaterami? Może ich perfekcyjna kreacja? Nie wiem, za to wiem jedno - nie mogę sie doczekać i skutecznie mi Aniu podniosłaś ciśnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic dodać nic ująć. Moje wrażenia z tej lektury poznasz jeszcze dziś wieczór,najpóźniej jutro :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie dziękujemy za recenzję choć namawiać nas specjalnie nie trzeba ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę koniecznie nadrobić zaległości i przeczytać poprzednie części! :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże, nawet sobie nie wyobrażasz, jak Ci zazdroszczę! I jak ja teraz wytrzymam do tego 30? :(

    OdpowiedzUsuń