wtorek, 18 lutego 2014

Maria Ulatowska Prawie siostry premiera: 18.02.2014



Moje czwarte spotkanie z twórczością Marii Ulatowskiej wypadło całkiem pomyślnie. Po książkę sięgnęłam z uwagi na poruszoną w niej problematykę. Znajdziemy tu bowiem ogromnie silną więź, jaka łączy trzy zupełnie różne zdawałoby się dziewczyny. Poza przyjaźnią wspólny dla całej trójki staje się także pewien mężczyzna, który stroni od stabilizacji, za wszelką cenę chce pozostać wolny jak ptak. Nie po to się przecież rozwodził, by teraz dać się usidlić! Nic nie jest w stanie zmienić jego myślenia i postępowania, nawet ciąża jednej z nich. I właśnie ten męski wątek, w odniesieniu do trzech przyjaciółek zaciekawił mnie najbardziej. Zastanawiałam się, jak potoczą się losy dziewczyn, czy miłość do jednego mężczyzny zniszczy ich przyjaźń, a może właśnie scementuje na dalsze lata? Niebywale mnie to interesowało!
"Prawie siostry" to historia niezwykła. Poznajemy tu trzy wchodzące w dorosłość młode kobiety: Teodorę czyli Teo, Aleksandrę lub inaczej Leksi i Jolantę zwaną Lusią. Wszystkie trzy chodzą do jednego liceum bydgoskiego, do tej samej klasy. Po ukończeniu szkoły przysięgają sobie, że będą spotykać się co najmniej raz na pięć lat, zawsze w tym samym miejscu. Czy uda im się dotrzymać danego słowa? Czy nic nie zaburzy ich relacji na tyle, by przestały się widywać? Teraz, gdy są młode, wydaje im się, że wszystko jest takie proste, że czeka je świetlana i szczęśliwa przyszłość. Zdają się być przekonane o własnej nieomylności i pewne tego, że ich przyjaźń przetrwa każde zawirowanie, nawet burzę z piorunami. Czy będzie tak w istocie?
Los bywa przewrotny i okazuje się, że kobiety wiele będą musiały przejść w swoim życiu. Spotka je i miłość, i zdrada, i odrzucenie, samotność, śmierć kogoś bliskiego, o kim trudno zapomnieć przez lata. Raz będzie lepiej, innym razem trudniej, na ich drodze pojawią się osoby mniej lub bardziej ważne, ale wszystko dziać będzie się w jakimś celu. Jak zakończy się ta historia? Czy po 50 latach można jeszcze pamiętać, jak bardzo się kogoś kochało?
Na te i inne pytania spróbuje odpowiedzieć autorka książki. Ponadto wspomni, i to wielokrotnie, o schronisku dla psów, w którym część serca zostawi na zawsze jedna z bohaterek, zarażając miłością do czworonogów wszystkich, których tylko zdoła. Maria Ulatowska opowie nam o Bydgoszczy, wplecie umiejętnie postaci pojawiające się w innych jej powieściach, jak chociażby "Domek nad morzem" czy "Sosnowe dziedzictwo".

Książka Marii Ulatowskiej zatytułowana "Prawie siostry" pokazuje nam, jak trudno czasem poradzić sobie z emocjami i skomplikowanymi sytuacjami, z jakimi musimy się zmierzyć. To lektura opowiadająca nie tylko o przyjaźni, ale też o miłości, nie wyłącznie do mężczyzny, ale także do zwierząt, do osieroconych dzieci, do osoby, która choć niezwiązana jest z nami więzami krwi, może stać się naszą ukochaną ciocią. To powieść o wierności, lojalności, o zdradzie, o tym, jak ważna jest pamięć o naszych bliskich, choć trzeba dalej żyć i być szczęśliwym, nie zapominać o żywych. Nie powinniśmy zamykać się w naszym cierpieniu, uparcie wierzyć, że nic dobrego już nas nie spotka, bo może właśnie tuż obok jest ktoś pozornie obcy, a tak naprawdę najbliższy naszemu sercu? Wystarczy tylko otworzyć oczy i pobiec za niesfornym czworonogiem, który ma ochotę pobiegać samopas. Nigdy nic nie wiadomo, jak mogą potoczyć się nasze losy...

Prawie siostry Maria Ulatowska, Wydawnictwo Prószyński i Spółka, premiera: 18.02.2014



Zapraszam do zapoznania się z moją rozmową z autorką. Prawie siostry do wygrania w konkursie: http://asymaka.blogspot.com/2014/02/wywiad-z-maria-ulatowska-i-jej.html



3 komentarze:

  1. To prawda - nigdy nic nie wiadomo... Chętnie przeczytam tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  2. Często "los bywa przewrotny", bo jak wiemy, życie pisze swoje scenariusze. Historia iskrzy się od emocji, które pisało życie.
    To lubię najbardziej. Zaciekawiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń