sobota, 3 maja 2014

Psotnice podwórkowe Rafał Witek

Zapraszam do zapoznania się z kolejną książeczką z serii Czytam sobie. Jest to historia z poziomu trzeciego, w którym dziecko może połykać już strony. Dwa poprzednie etapy: składam słowa i składam zdania opisywałam w poprzednich postach, teraz przechodzimy do etapu najtrudniejszego, w którym nasz mały czytelnik ma do czynienia z większą ilością tekstu. Słowa bardziej skomplikowane, niezrozumiałe być może dla naszego malucha znajdziemy w słowniczku, alfabetycznie omówione na końcu opowieści. W treści jest od 2500 do 2800 wyrazów, użyto w nich wszystkich głosek, zdania należą do dłuższych, bardziej rozbudowanych, złożonych.
Jak już wielokrotnie pisałam seria ta jest naprawdę doskonałym pomysłem na naukę czytania. Dziecko zaznajamia się z ciekawym i zabawnym tekstem, czarno-białe ilustracje przykuwają wzrok i interesują naszego potomka, literki są duże, a całość dopracowana w najmniejszym nawet szczególe. Dodatkowym atutem każdej z książeczek jest solidne wykonanie, ale też przystępna cena. Historyjki tworzone są przez popularnych i uznanych autorów, a rysunki przez ilustratorów z doświadczeniem.
Rafał Witek, który napisał "Psotnice podwórkowe" jest dwumetrowym, młodym pisarzem. Wzrost czyni go największym z pisarzy  tworzących dla młodego czytelnika, może się też poszczycić wieloletnim stażem i mnóstwem publikacji. Pisze wiersze, słuchowiska, jak również tworzy prozę i słuchowiska. Uwielbia też fotografować i jeździć na rolkach, choć na te dwie czynności zazwyczaj brakuje mu czasu.
Zosia Dzierżawska, ilustratorka książeczki, rysuje obrazki do publikacji dziecięcych, powieści skierowanych do młodego czytelnika, ale i do komiksów. Pochodzi z Warszawy, studiowała ilustrację w Mediolanie. Rysunki wykonuje dla polskich i włoskich wydawnictw.

"Są na świecie czarodziejki, wiedźmy i nimfy. Są wróżki, syreny i rusałki. Ale nie wszyscy wiedzą, że są też psotnice podwórkowe. Jak wyglądają? Są małe i ruchliwe. Mają sprytne oczka i długie włosy, których nie da się rozczesać."*

Poznajemy nasze bohaterki po tym, że głośno się śmieją, gdy zrobią coś złego. Mieszkają na skwerku przy ulicy Kota w Worku, są bliźniaczkami i mają na imię Olka i Olcia. Mają niesamowite pomysły i czerpią ze swoich psot wielką radość, jak też satysfakcję. Bawią się wyśmienicie, do pewnego momentu. Jak myślicie, co takiego musi się wydarzyć, by dziewczynki nabrały rozumu?

Autor przygotował też dla czytelników test dla kandydatów na wróżki. Wystarczy go rozwiązać i dowiedzieć się, czy możemy zostać podwórkowymi wróżkami. Polecam całą serię. Książeczki i bawią, i uczą jednocześnie. To idealna lektura dla małych czytelników.

*fragment pochodzi z książeczki

Za możliwość poznania "Psotnic podwórkowych" dziękuję:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz