Ja nie za bardzo się do niego nadaję... niestety...
Tak mi się przypomniał wierszyk, który kiedyś napisałam...
Chciałabym uchronić je
przed wszelkim złem
te małe, niewinne istotki
dzieci me
nauczyć żyć
z uśmiechem na ustach
i z blaskiem w oczach
cieszyć się z małych
i dużych sukcesów
śmiać z porażek
dążyć do celu wytrwale
z zapałem
lecz nie po trupach
nie za wszelką cenę
chciałabym,
by potrafiły pomóc
drugiej osobie
bezinteresownie
chciałabym zawsze móc
być z nich dumna
na zawsze...
Na pewno będziesz dumna ze swoich dzieci :) A świat naprawdę dziwny jest i będzie dopóki ludzie nie nabiorą szacunku i tolerancji dla innych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
świetnie to ujęłaś, dziękuję :)
UsuńBardzo mi się podoba Twój wierszyk. Niestety przed złem nie da się uchronić :( Ale jesteś świetną mamą, więc Twoje dzieci wyrosną na dobrych ludzi :))
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa :)
Usuń