Dzień z książką.
Anna Sakowicz "Szepty dzieciństwa"
Zapraszam do lajkowania, udostępniania postu i informowania znajomych. Jedna z osób na koniec dnia otrzyma wiadomość, że to do niej trafi egzemplarz powieści.
Fragment piąty, ostatni.
"-Nie rycz już, tylko powiedz, o co poszło.
-Bo on się ze mnie śmiał.
-Wielkie rzeczy. Pośmiałby się i już.
-Ale wszyscy w klasie mają komórki, tylko nie ja i mi dokuczają.-Znów szlocha.
-Jak to ci dokuczają?
-No, śmieją się, że nie mam telefonu, bo dziadek na pewno wszystko przepija-odpowiada.
-A co oni mają do dziadka?-oburzam się.-Za swoje pije, nie?
-No.
-Nie rycz. Zobaczysz, jak za kilka lat te komórki im dziury w mózgu zrobią. Wtedy to ty będziesz się z nich śmiał.
-Ale ja bym chciał taki telefon-mówi tak cichutko, że ledwo dosłyszałam.
-Jak będziemy mieli pieniądze, to ci kupię. Teraz nie ma mowy.
Do samego domu szlocha i ociera łzy chustką. Szkoda mi się tego mojego dzieciaka robi. Żal ściska mnie za serce. Przecież nie jego wina, że u nas z kasa krucho. A dzieciaki teraz to wiadomo, lansują się, jak mogą. I buty oryginalne, i ciuchy, i telefony, i laptopy. A u nas ani komputera, ani eleganckich ubrań."
uwielbiam proponowane przez Ciebie książki! zawsze są świetnym wyborem bez względu na porę dnia czy roku - czyta się je niezwykle przyjemnie i aż nie chce się oderwać wzroku od nich! Od jakiegoś czasu Cię odwiedzam i muszę przyznać, ze wyjątkowo miło spędza mi się tu wolny czas z kubkiem kawy ;)pozdrawiam)
OdpowiedzUsuń