Tam, gdzie rodzi się zazdrość. Recenzja.
Druga część książki zatytułowanej „Tam, gdzie rodzi się
miłość” opowiada o dalszych losach rodziny Hajdukiewiczów i osób z nimi
powiązanych. Zaczyna się od ślubu Marka i Darii, którzy po pokonaniu wielu
przeszkód, wreszcie osiągają pełnię szczęścia i zamierzają być ze sobą na dobre
i na złe. Uczucie, które ich połączyło zdaje się być gorące, pełne namiętności,
ale czy idealne, pozbawione zazdrości? Czy dzięki przysiędze małżeńskiej
wreszcie zapanuje w tej familii spokój? Czy niebezpieczeństwo minęło, a teraz
wszyscy będą wieść sielankowe, stateczne życie? Bez trosk, zmartwień?
Chyba nie będzie im to dane…
Edyta Świętek ma na swoim koncie już kilka bardzo dobrych
powieści. Za przykład mogę tutaj podać chociażby: „Cienie przeszłości” czy
„Banki mydlane”, ale i „Zanim odszedł” czy „Zakręcone życie Madzi Kociołek” to
podobno świetne historie. Niebawem ukaże się także „Cappuccino z cynamonem”,
która to książka szalenie mnie interesuje. Pisarka tworzy coraz więcej i zdobywa
kolejne rzesze zadowolonych czytelników.
„Tam, gdzie rodzi się miłość” to powieść obyczajowa z
wątkiem sensacyjnym, którą czytało się z prawdziwym zaciekawieniem. Nie inaczej
jest w przypadku jej kontynuacji. Szybko i bez jakiegokolwiek problemu przenosimy
się w świat stworzony przez autorkę, przypominając sobie, za co obdarzyliśmy
jej bohaterów sympatią, bądź wręcz przeciwnie, dlaczego odrzucało nas na samą
myśl o postaciach mniej wzbudzających zaufanie. Czy i tym razem uda nam się
zrozumieć postępowanie tej czy innej osoby?
Edyta Świętek wykreowała pełen tajemnic i intryg świat,
który wbrew pozorom wcale nie jest aż tak bardzo odległy od naszego własnego.
Miłość, nienawiść, zazdrość, zawiść, wszystkie te uczucia targają przecież
ludźmi od zarania dziejów. Wielu z nich marzy o zemście, o odebraniu wrogowi
tego, na czym najbardziej mu zależy, o upodleniu go, zniszczeniu,
unicestwieniu. Niejednokrotnie dochodzi do morderstwa… bez cienia skrupułów czy
wyrzutów sumienia.
Daria, wychowana w rodzinie Hajdukiewiczów, zawsze czuła, że
grozi jej jakieś niebezpieczeństwo, jednak po śmierci najbardziej zagorzałego
wroga ojca wydawało jej się, że wreszcie może spać spokojnie. Tylko, czy na
pewno tak jest? Czy z ręką na sercu może powiedzieć, że nie zagraża jej już
nikt inny? Że nie ma nikogo, kto źle by życzył jej i jej najbliższym?
Wydawało jej się, że małżeństwo z Markiem będzie spełnieniem
marzeń, ale nie wszystko układa się po jej myśli. Rozterki i obawy, jakie odczuwała w
związku ze zmianą stanu cywilnego, okazują się nie być bezpodstawne. Ukochany
jest porywczy, charyzmatyczny, zazdrosny. Ma wybuchowy charakter, najpierw mówi
i działa, a myśli dopiero później i po raz kolejny Daria boleśnie się o tym
przekonuje. Czy mimo wszystko miłość będzie w stanie pokonać przeciwności losu?
Całość wciąga od pierwszych stron. Fabuła zaskakuje nas i
nie pozwala na chwilę wytchnienia. To historia pełna niesamowitych zwrotów
akcji, dla czytelnika, który z radością rozwiązuje zagadki, szuka wskazówek. Dla
miłośnika rodzinnych tajemnic mających początek przed wieloma laty to idealna
lektura. Trzyma w napięciu do ostatniego niemalże momentu. Emocjonująca i
ciekawie skonstruowana, choć przypomina trochę amerykańskie historie, dzieje
się w polskich realiach, mniej lub bardziej nam bliskich. Nie rozczaruje nas, a
szybko przekona do siebie. Polecam.
Konkurs z dwoma tomami: https://www.facebook.com/pisaninkaasymaka/posts/871979229539491
Dziękuję za wyrażenie opinii. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam zamiar kupić sobie od razu dwa tomy :) Może na TK będzie jakaś fajna promocja :)
OdpowiedzUsuńOj, chyba tez trzeba w oba tomy zainwestować :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, nie czytałam ani jednej ze wspominanych ksiązek z tej serii. Pomału nie nadążam - tyle nazwisk polskiej literatury wokół mnie, czasu braknie na czytanie. Lubię książki "życiowe", z który mozna wyciągnąć jakieś wnioski, które byc może uchronią przed jakimiś błędami, dadzą odpowiedź na jakieś pytanie. Wspomniana książka kusi jeszcze tym wątkiem sensacyjnym, który zawsze podnosi wartość książki przyprawiając o dreszczyk. Dlatego, zapisuję do przeczytania:) Lista długa, ale....:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji przeczytać żadnej ze wspomnianych książek, ale myślę że czas zacząć nadrabiać te zaległosci :) Recenzja już mnie wciągneła i każde zdanie czytałam z coraz większą ciekawością więc już sobie wyobrażam jak wciągnie mnie książka:) bardzo lubie książki o tematyce bliskiej życiu, miłości dlatego bardzo chciałabym przeczytać obie części i już wpisuje na swoją listę :) Małgosia S.
OdpowiedzUsuńKsiążki Edyty Świętek urzekają od pierwszego spojrzenia ( a ja łatwo temu ulegam, gdyż jestem wzrokowcem). Urzekająca jest okładka obu książek : "Tam, gdzie rodzi się miłość" i "Tam, gdzie rodzi się zazdrość". Bajkowa sceneria: uwagę przyciąga para na okładce mężczyzna i kobieta - widać zakochani w sobie, jest między nimi jakaś magia, chemia, może to miłość od pierwszego wejrzenia? Czy na całe życie? Czy obędzie się bez przeszkód? Bardzo chciałabym poznać historię tej pary, tajemnice rodziny Hajdukiewiczów. Wydają się tacy szczęśliwi, nie widzą świata poza sobą. A w tle chyba Wawel czyli akcja dzieje się w Krakowie. Piękne miasto. Czy tam rodzi się zazdrość? Związek dwojga ludzi powinien opierać się na miłości, zrozumieniu, szacunku. Czy można budować związek na zazdrości? Chorobliwa zazdrość może doprowadzić do rozpadu związku, małżeństwa. Nadmierna kontrol, brak zaufania, ciągłe podejrzenia mogą wszystko zniszczyć. Zdecydowanie lubię książki pełne tajemnic, zagadek, z wątkiem sensacyjnym. Lubię intrygi, wybuchową dawkę uczuć od miłości do nienawiści ( oczywiście tylko w powieściach). Chciałabym się dowiedzieć kto źle życzy Darii, czy jej ukochany Marek porywczy i zazdrosny ochroni swoją ukochaną przed niebezpieczeństwem? Czy ta historia zakończy się happy endem? Jak zwykle w przypadku Pisaninki tyle pytań rodzi się w mojej głowie. Jedno wiem na pewno recenzje zawsze są godne uwagi i na bieżąco dowiadujemy się co piszczy w pisarskim świecie. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam ani pierwszej części ani drugiej. Jakoś bardziej jestem fanką fantasy niż obyczajówka. Ale to co przeczytałam w recenzji, przekonuje mnie,.że może i warto przeczytać. Lubię książki pełne akcji, miłości i zagadek. Ta książka ma szansę nawrócić mnie na obyczajowe książki
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze styczności z książkami Edyty Świętek. Ale przyznaję, że jak tylko zobaczyłam okładki jej książek od razu mnie urzekły. Miały w sobie to coś, coś co mi mówiło - musisz je przeczytać, musisz. Bardzo chcę poznać "Bańki Mydlane", lubię czytać o takiej tematyce jaką autorka tam poruszyła. Trudne tematy, to tematy, które nie są mi obce.
OdpowiedzUsuń"Tam gdzie rodzi się miłość" i "Tam gdzie rodzi się zazdrość" też muszą być niesamowitymi powieściami. Dlaczego? Ponieważ w życiu każdego z nas przychodzi taki moment, w którym zaczyna się rodzić miłość i zazwyczaj są to najpiękniejsze momenty naszego życia do których niejednokrotnie wracamy. Z miłą chcęcią zapoznałabym się więc z rodzącą się miłością bohaterów, jak się zaczęła, jak przebiegała, i jak się zakończyła. Czy będą w tej książce takie momenty, w których i ja mogłabym porównać je do momentów w moim życiu? Dlaczego bohaterka od zawsze czuła, że grozi jej jakieś niebezpieczeństwo?
"Tam gdzie rodzi się zazdrość" , ten tytuł jest szczególnie mi bliski. Mój mąż jest o mnie strasznie zazdrosny, czasem nie da się z tym żyć, wtedy zawsze się zastanawiam "gdzie Twoje zaufanie do mnie?" Podobnie jak bohaterka zastanawiałam się czy przysięga małżeńska zmieni nasze życie? Czy od teraz będzie miej kłopotów? Czy będzie mniej nie mam pojęcia, wiem jednak to, że od teraz razem brniemy we wszystkim, każdy smutek będzie naszym wspólnym smutkiem, tak jak każda radość. Mam chęć poznać obie części książek, dlatego iż to co w nich jest zawarte jest bardzo życiowe i dotyka każdego z nas. Może dzięki tym książkom, dowiem się jak sobie radzić w co poniektórych sytuacjach.
Tam gdzie jest miłość , zawsze pojawia się też i zazdrość - czasem w trochę mniejszym stopniu, a czasem w większym. Nie jest możliwe, byśmy jej uniknęli.
Pani Edyta musi pisać fantastyczne powieści. Wiem, że jeśli sięgnę po jedną i mi się spodoba, będę sięgać też po kolejne. A skoro Pisaninka poleca, poleca i jeszcze raz poleca, muszą to być książki godne przeczytania.
Pozdrawiam,
Grażyna Wróbel