wtorek, 7 października 2014

Dzień z książką czyli książka dnia. "Głupia baba" Anna Kleiber Fragment trzeci.

Dzień z książką czyli książka dnia. 
"Głupia baba" Anna Kleiber 
Fragment trzeci. 

"-Żebym nie zapomniała-ciotka nalała na talerz pomidorową i obficie posypała natką pietruszki-czynna jest tylko ta mała lodówka, z kuchenki mikrofalowej nie korzystaj, no żre zbyt dużo prądu, a telewizor śnieży, więc też go nie włączaj. A teraz siadaj i jedz.
Dwa razy nie trzeba mi było tego powtarzać. Zrobiłam, jak poleciła: usiadłam i pochłonęłam wszystko, co mi nalała.
-Fiu, fiu!-gwizdnęła z podziwem ciotka. -Niezłe tempo. Może dolewkę?
Zupa była wyśmienita, ja głodna, zjadłam więc i drugą porcję.
-Może jeszcze?-zapytała ze złośliwym uśmieszkiem.
-Poproszę.
Podczas, gdy ciotka nalewała zupę, zapytałam o Internet.
-Internet!-zdziwiła się, stawiając przede mną jedzenie.-Po co tu komu jakiś Internet?
-Jak to po co? W końcu świat się kurczy, stajemy się globalną wioską...
-Kurczy?-przerwała mi ze zdumieniem.-A wszyscy na wsi gadają, że rozszerza.
-Oj, to taka metafora. Chodzi mi o to, że nadchodzi era społeczeństwa informacyjnego, wszyscy potrzebujemy informacji niczym kania dżdżu, a co nam ją daje totalnie, wyczerpująco i natychmiast? Internet! To on sprawia, że stajemy się tą, jak już wspomniałam, globalną wioską-dumna ze swej elokwencji zamilkłam wreszcie i wlałam do gardła łyżkę pomidorowej.
-Stare Strzelby nie są globalne-mruknęła ciotka. -I nigdy nie będą. Jesteśmy tradycjonalistami i nie pozwolimy, aby byle gówno nas zawojowało! Jesteśmy prawi, dbamy o środowisko, rodzinne więzi oraz tradycje!
-Tak, oczywiście, to wszystko jest ważne, ale przecież Internet...
-Nie ma go tu i nie będzie!
Przez głowę przeleciało mi stado spłoszonych myśli.
jak wobec tego miałam kontaktować się z Januszkiem w sprawach prywatnych oraz tych związanych z pisaniem doktoratu?"



4 komentarze:

  1. Oj tak, życie bez internetu w dzisiejszych czasach.. Prawie niemożliwe!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale czasem takie odstawienie od Internetu czasem dobrze robi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam! Przeżywam taki tydzień bez Internetu raz w miesiącu, czasem dodatkowo w weekend - czyli kiedy mój Mąż z zagranicy wraca ;) I jakoś fajniej jest :))

      Usuń
  3. Zupa pomidorowa! Wyśmienita? Niemożliwe! To jedyna zupa, której nie jem.

    OdpowiedzUsuń