poniedziałek, 22 grudnia 2014

Ewa Bauer Siedem pytań do pisarza. Wyniki.



Pisanie książek wymaga lekkiego pióra. Jak z jego lekkością było w czasach szkolnych? Jak Pani wypracowania oceniali poloniści – co chwalili, a co krytykowali? Czy widzieli w Pani talent literacki czy wręcz przeciwnie?
Pozdrawiam
martucha
Trzeba by zapytać moich polonistów, jak mnie oceniali ;-) Faktem jest, że brałam udział w olimpiadach polonistycznych i konkursach literackich i osiągałam małe sukcesy, nigdy jednak jakieś spektakularne. Całkiem niedawno, jedna z koleżanek z podstawówki powiedziała mi, że już wtedy wiedziała, że będę pisać i że nauczyciele widzieli we mnie talent. Ja tego tak nie zapamiętałam, ale miło było to usłyszeć.

Co w procesie pisania sprawia pani największy problem? Gdy zasiada pani do pisania ma pani w głowie już obraz całej historii, czy raczej w trakcie pisania nasuwają się pomysły? 
majeczka
Zazwyczaj piszę z planem. Mam przygotowany konspekt, główne założenia i charakterystykę głównych postaci. Reszta ewoluuje w trakcie pisania, ale rzadko zdarza mi się odpłynąć daleko. A największy problem zajmuje mi pogodzenie wszystkich obowiązków z pisaniem, dlatego póki co piszę bardzo nie regularnie.

W swoich książkach porusza Pani trudne tematy, pisząc o życiu prawdziwym, brutalnym i gorzkim. Czy nie kusi Panią, aby napisać powieść w iście sielskim stylu, z dużą dawką humoru?
pozdrawiam :)
iza
Póki co nie kusi, może dlatego, że mam pomysły na kilka książek w „moim” stylu, czyli obyczajowo – psychologicznych. Humor w powieści nie jest w moim stylu. Ale kto wie, nigdy nie mówię „nigdy” ;-)

Jakie książki towarzyszyły pani w wieku kilku i kilkunastu lat?
ewaudala
Jedna z pierwszych zapamiętanych przeze mnie książek to Czarnoksiężnik z krainy Oz i W pustyni i w puszczy. Jako nastolatka zaczytywałam się w Siesickiej i Musierowicz, a trochę później w Stephenie Kingu oraz wszelkiego rodzaju thrillerach medycznych. Żadna z tych książek nie jest podobna do tego, co sama dziś piszę i czytam. Chyba zmienił mi się gust.

Czy lubi Pani Czekoladę?
Marek
Uwielbiam. Pod każdą postacią. Mleczną, gorzką, białą, czarną, kawową, z wszelkimi dodatkami, także z chili. Jeśli mówimy oczywiście o czekoladzie do jedzenia. J

A ja tak w temacie świątecznym, na co czeka Pani cały rok, co dla Pani jest najbardziej wyjątkowe jest w okresie Bożego Narodzenia?
(Dla mnie kapusta z grochem i grzybami, która Mama robi tylko RAZ do roku! :)) )
anna
Najbardziej wyjątkowe w tym okresie jest to, że jak już opadnie przedświąteczna gorączko, wszystko jest przygotowane, to można wreszcie usiąść przy stole z najbliższymi i nigdzie się nie śpieszyć. A jeśli chodzi o smaki, to czekam na uszka z postnym barszczem. W ciągu roku zdarza mi się jeść uszka, ale nigdy takie jak robi raz w roku moja mama.

Na Pani blogu można przeczytać: "Wierzę w ludzi oraz w to, że dobro czyni cuda.". Okres świąteczny ma to do siebie, że uaktywnia w nas chęć czynienia dobrych uczynków, a najwięksi pesymiści odkrywają w sobie nadzieję. Na jaki cud Pani czeka? Chodzi mi o coś realnego, ważnego dla Pani, nie np. o pokój na świecie :)
Pozdrawiam!
edyta

Uważam, że dobro można, a nawet powinno się czynić cały rok, a nie tylko w okresie świąt. Dlatego drażni mnie, że w grudniu dostaję dziesiątki maili i listów z prośbą o pomoc, ludzie zaczepiają na ulicy. Staram się pomagać cały rok, w różnych sprawach, tyle ile mogę.  W grudniu nie mniej i nie więcej niż zwykle. Cud na jaki czekam to dobry rok, w zdrowiu, radości i miłości. Taki, który żal będzie żegnać.  


Wygrywa autorka pytania wyróżnionego na żółto. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających Pisaninkę i obiecuję, że niebawem wrócę z nową siłą. ANIA :)))))

3 komentarze: