wtorek, 8 grudnia 2015

Siedem pytań do pisarza. Wyniki. Agnieszka Rusin.




1.Chciałabym dowiedzieć się czegoś o Pani dzieciństwie. Opowie mi Pani coś o nim? Może ulubiony zapach, zabawa, czasy szkolne, gry, jakieś tradycje? Jak Pani wspomina ten czas?

AR: Gdy byłam mała lubiłam dużo jeść i byłam grubaskiem. Szczególnie przepadałam za takimi małymi ciasteczkami z nadzieniem kakaowym w środku. Uwielbiałam też skakać 
w gumę i linkę. Teraz dzieci już się w to nie bawią :). Za przedszkolem, ani szkołą raczej nie przepadałam, za to lubiłam spędzać czas u mojej babci, szperając ciągle na starym strychu i w ogrodzie.  Pamiętam jak chadzałam z dziadkiem na stację kolejową, gdzie w sklepiku z gazetami sprzedawał jego kolega. Oni sobie rozmawiali, a ja wertowałam kolorowe czasopisma. 

2. Wszelkie zdarzenia w życiu - ludzie często podsumowują w następujący sposób: "ach, to był przypadek''. Takie stwierdzenia pojawiają się szczególnie wtedy, gdy spotkało daną osobę coś bardzo miłego, pięknego, wyjątkowego.
Innym rodzajem reakcji na przeżyte sytuacje (mniej przyjemne) jest stwierdzenie: ta historia musiała się źle zakończyć - takie było przeznaczenie; nie mogłam nic na to poradzić, nic zrobić.
Wierzy Pani w przeznaczenie? Jak Pani uważa - znaczna część wydarzeń w naszym życiu ma określony, konkretny cel czy po prostu są kwestią przypadku? Czy mało istotne, z pozoru niewiele znaczące rzeczy, sytuacje, spotkania, mogą posiadać ważny cel i zmienić coś w naszym życiu?


AR: Każdy z nas ma wpływ na swoje życie i kieruje nim wedle własnych zamierzeń, jednak sądzę, że nad każdym z nas „ktoś" czuwa, jakiś anioł stróż... i czasem stawia nam na drodze przeróżne wyzwania i przeszkody, nadając naszemu życiu inny bieg, niekoniecznie gorszy, po prostu inny. To takie drogowskazy, które mają coś wnieść do naszego życia, sprawić, byśmy spojrzeli na nie z innej perspektywy. 

3. Ania przedstawiła Panią jako tajemniczą początkującą pisarkę. Moje pytanie więc brzmi: do napisania pierwszej książki dojrzewa się zapewne długo (a może się mylę?). Co w Pani przypadku było tą "iskrą", momentem, że to już? 

AR: Kiedyś siedziałam sama w domu i czytałam książkę. I nie wiadomo skąd uświadomiłam sobie nagle, że od dawna chodzi mi po głowie pewna historia. Pomyślałam, że mogłabym zaryzykować i spróbować ją opisać. W końcu spróbowałam, choć mój pierwszy tekst nigdy nie został opublikowany.  

4. Czy lubi Pani kończyć pisać książki, czy może wręcz przeciwnie, odwleka Pani moment postawienia ostatniej kropki, bo podczas powstawania powieści związała się Pani na tyle z bohaterami, ich historiami, relacjami, uczuciami, że aż żal ich opuścić?

AR: To zależy od historii, którą opisuję, z niektórymi bohaterami czuję bardzo mocną wieź, z innymi mniejszą. Zawsze jednak pisanie zakończenia budzi emocje i refleksje na temat stworzonej książki i bohaterów. Zaczyna się myśleć o napisanym tekście jak o całości, podsumowywać, oceniać... każda przygoda z bohaterami kiedyś jednak się kończy, niestety. Najbardziej polubiłam moją bohaterkę z książki „Miłość w spadku". Jej postać najbardziej przypadła mi do serca.

5. Jest Pani autorką trzech książek (są sekrety rodzinne, miłość), a czy jest w Pani głowie jakiś temat do opisania w kolejnej książce (trudny temat), który odkładany jest na potem, na jeszcze nie teraz... aby później wszystkich zaskoczyć?

AR: Oj, tak, ale na razie to nie wychodzi :)
Planuję napisać książkę dla dzieci, taką przygodową, ale nie chcę zapeszać, zobaczymy czy mi się to uda. Pisanie dla młodszych czytelników wymaga zupełnie innego podejścia, języka. To tak, jakbym chciała opowiedzieć pewną historię mojej córce.

6. Mówi Pani o sobie, że jest marzycielką, a jednym z marzeń, które udało się zrealizować było wydanie książki. Czym dla Pani są marzenia? Czy uparcie i systematycznie dąży Pani do spełnienia kolejnych czy raczej łatwo się Pani poddaje?


AR: Marzenia kreują nasze życie. Od nich wszystko się zaczyna. Z natury jestem uparta i jeśli bardzo mi na czymś zależy, to podążam w wybranym kierunku. Zdarza mi się też poddawać, ale to rzadziej i przeważnie znajduję sobie wtedy inny cel, inne marzenie. Dla mnie marzenia są częścią życia, bez której go sobie nie wyobrażam.


7.Oprócz tego, że jest Pani początkującą pisarką nic o Pani nie wiemy. Jak wygląda zwykły dzień z Pani życia?

AR: Mój dzień nie wyróżnia się niczym szczególnym. W ciągu tygodnia zaprowadzam córeczkę do przedszkola, a sama jadę do pracy, potem szybkie zakupy  i wracamy z dzieckiem do domu. Czeka tam na nas już piesek i idziemy z nim na spacer, potem obiad  i inne... ( sprzątanie, pranie gotowanie). W weekendy, gdy mam więcej czasu i można dłużej pospać ( o ile dziecko mi pozwoli :) to czasem uda mi się wieczorem albo w nocy popisać :) i tak to wygląda.

Egzemplarz powieści "Przypadkowe spotkanie" trafi do...


Kasi Piwody. Gratuluję.  

2 komentarze:

  1. Dziękuję za odpowiedź i gratuluję Kasi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za odpowiedź na moje pytanie i za to, że zostało ono wybrane, bardzo się cieszę! :-)

    OdpowiedzUsuń