Zakazane lektury.
Od 23 do 30 września trwał tydzień zakazanych książek w
Bibliotece Publicznej w Mirosławcu. Można było obejrzeć wystawę dotyczącą
ocenzurowanych w różnych okresach czasu
lektur, przeczytać zaskakujące informacje, zapoznać się z poszczególnymi
tytułami.
Cenzura ustanowiona została po raz pierwszy przez instytucję Kościoła
katolickiego, zakazywano wtedy czytania pozycji, które mogłyby obrazić wiarę i
zwyczaje religijne, zasiać zamęt w wieloletnią tradycję Kościoła. Zakazywano
czytania i posiadania pewnych książek, niszczono utwory, które w jakikolwiek
sposób "dotykały" Trójcy Świętej i Maryi, zasiewały choć cień niepewności w
stosunku do tych boskich postaci. Jeżeli uznano jakąś pozycję literacką za
bezbożną, obrażającą Boga czy moralność palono ją, niszczono od razu, bez żadnego sentymentu czy zastanowienia.
Jakie tytuły uznawano za niemoralne? Co powodowało nałożenie
cenzury na ten, a nie inny utwór?
Sylwia Plath napisała książkę zatytułowaną „Szklany klosz”,
wydaną w roku 1963. W tej powieści zawarła wiele wątków z własnego życia.
Opowiedziała historię dziewczyny dotkniętej depresją i myślami samobójczymi.
Miała tragiczne doświadczenia z płcią przeciwną i to wywarło ogromny wpływ na
jej samopoczucie i psychikę. Przeciwnicy tej książki uważali, że historia tej
kobiety może popchnąć młodych ludzi do przygodnych znajomości, uderza w morale,
krytykuje tradycyjny model rodziny.
Jedna z najlepszych moim zdaniem książek czyli „Dziennik Anny Frank” również była uznawana za zakazaną. Najpierw ojciec
dziewczyny, Otto, któremu jako jedynemu
udało się przeżyć czas wojny, postanowił wyrzucić z tekstu, pamiętnika córki
fragmenty dotykające bezpośrednio osób, które pomagały im się ukrywać w okresie
II wojny światowej. W naszej ojczyźnie po raz pierwszy całość ukazała się
dopiero w 2003 roku! To zdumiewające, jak w poszczególnych krajach pozbywano
się części tekstu, dotyczącego dojrzewania dziewczyny, jej seksualności. Niemieccy
tłumacze opuszczali fragmenty źle ich przedstawiające, a amerykańscy w ogóle
uznali pamiętnik za przygnębiający i zbyt smutny, by go wydawać. To najlepsze
świadectwo tego, co działo się w czasie II wojny światowej i naprawdę możemy się cieszyć, że te zapiski
przetrwały, pomimo wojennej pożogi.
„Archipelag Gułag” Aleksandra Sołżenicyna to pierwsza
książka, która ukazała czytelnikom funkcjonowanie radzieckich obozów pracy
przymusowej. Autor sam był więźniem takiego miejsca, dlatego doskonale oddał warunki i rzeczywistość obozu, opowiedział o tym traumatycznym przeżyciu. Bał się o swoje losy, jak też innych bohaterów
tej książki, dlatego zwlekał z wydaniem maszynopisu, nie chciał, by ich
represjonowano, prześladowano. W roku 1970 został laureatem Nagrody Nobla, za całokształt twórczości.
Po 1973 roku, gdy we Francji ukazał się drukiem „Archipelag Gułag”, został
pozbawiony obywatelstwa radzieckiego i wydalono go z kraju. Do roku 1994
przebywał za granicą.
Cenzura ominęła co prawda współczesny cykl o Harrym
Potterze, młodym czarodzieju, ale seria ta była wielokrotnie krytykowana przez
przedstawicieli religii chrześcijańskiej i islamu. Oskarżano J. K. Rowling o
szerzenie czarnej magii, brutalne sceny i propagowanie za pomocą tej
siedmiotomowej historii złej postawy moralnej.
Biblia również bywała wielokrotnie krytykowana, z powodu
wieloznaczności i trudności w ustaleniu jednolitej wersji różnych jej wydań.
Talmud czyli druga najważniejsza księga w judaizmie
powodowała obawy wśród katolików, za sprawą fragmentów porównujących chrześcijan
do zwierząt lub nazywających ich niewolnikami Żydów.
„Szatańskie wersety” autorstwa Salmana Rushdie były uważane za bluźnierstwo, uznano je za ośmieszające Mahometa.
„Nocnik” Andrzeja Żuławskiego to pierwsza książka po 1989
roku zakazana w Polsce.
Ponadto cenzurowano „Dekameron” Giovanni Boccaccio,
„Czerwone i czarne” Stendhala, książkę „Malowany ptak” Jerzego Kosińskiego i wiele, wiele innych.
Trzeba zgłębiać swoją wiedzę w temacie kontrowersyjnych lektur,
ponieważ są to zawsze książki warte uwagi i godne poznania.
Albo mi się wydaje, albo na tej liście jest też "Zabić drozda", co uważam za idiotyzm...
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to wcześniej nie wiedziałam, że to właśnie dlatego zostawały książki ocenzurowane..
świetny post :)
Pozdrawiam :)
dziękuję :)
Usuńpozdrawiam również :)