czwartek, 11 lutego 2016
Siedem pytań do pisarza Joanna Kruszewska
Tym razem autorka "Szczęścia spod igły", "Awarii uczuć", "Na trzy sposoby", "Małe wojny" i "Miłość raz jeszcze" odpowie na zadane przez Was pytania. Joanna Kruszewska pochodzi z Białegostoku. To tam mieszkała jako dziecko i nastolatka, uczęszczała do szkoły podstawowej i średniej. Studiowała w Warszawie na Wydziale Pedagogicznym, ale po ukończeniu studiów wróciła w rodzinne strony.
Zadebiutowała w 2009 roku tytułem "Aby do mety".
SIEDEM PYTAŃ DO PISARZA:
1. Zabawa zaczyna się dzisiaj, 11 lutego i potrwa do 18 lutego, do godziny 23:00.
2. Jeżeli chcecie wziąć udział w konkursie, pod tym postem powinniście zadać nietuzinkowe pytanie autorce książki, zostawiając również adres e-mail, bym mogła się z Wami skontaktować w przypadku wygranej.
3. Należy dodać mój blog do obserwowanych, polubić profil bloga na FB: https://www.facebook.com/pisaninkaasymaka, udostępnić ten konkursowy post.
4. Nagrodę w postaci egzemplarza książki "Małe wojny" ufundowało wydawnictwo Replika i autorka. Organizatorem konkursu jestem ja, prowadząca blog Pisaninka.
5. Ogłoszenie wyników nastąpi w chwili, gdy autorka wybierze SIEDEM pytań i odpowie na nie, a ja opublikuję post w formie wywiadu na blogu.
Recenzje książek autorki na moim blogu:
http://asymaka.blogspot.com/2014/09/joanna-kruszewska-miosc-raz-jeszcze.html
http://asymaka.blogspot.com/2016/01/mae-wojny-joanna-kruszewska.html
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W "Małych wojnach" porusza Pani szereg codziennych tematów, z jakimi w świecie rzeczywistym mamy do czynienia. Zastanawia mnie, czy książka przypadnie do gustu także młodzieży, zwłaszcza tej z okresu nastoletniego buntu? Czy oni również mogą z fabuły "Małych wojen" coś dla siebie wynieść?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
iza.81@o2.pl
Najpierw marzyła Pani „Aby do mety” dotrzeć, później zdarzyła się jakaś „Awaria uczuć”, którą rozpatrywała Pani „Na trzy sposoby” (ciekawe jakie? – chyba musze przeczytać), by wreszcie posmakować „Szczęścia spod igły” i przeżyć „Miłość raz jeszcze”. Dziś toczy Pani „Małe wojny”. Taka huśtawka emocjonalna… Czy, dzięki takiemu literackiemu „poszukiwaniu”, znalazła Pani może jakąś receptę na szczęście i mogłaby podszepnąć?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iwona067@gmail.com
Witam.
OdpowiedzUsuń1. Co było Pani inspiracją do napisania książki o tej właśnie tematyce? Własne doświadczenia a może zasłyszane historie?
Pozdrawiam, Iza.
po.zachodzie.slonca@wp.pl
A ja chciałam zadać takie pytanie:
OdpowiedzUsuńCzy jeśli mogłaby Pani przeżyć jeszcze raz jeden dzień swojego życia to jaki byłby to dzień i dlaczego? A może lepiej nie wracać do przeszłości?
Pozdrawiam Agnieszka
Mój e-mail agnieszka.srednicka@interia.pl
Czy podziela Pani moje twierdzenie, że codzienne małe wojny, pomimo tego, że czasami niszczą, to jednak tak naprawdę nadają smak życiu?
OdpowiedzUsuńNierzadko też sprawiają, że stajemy się lepsi.
Pozdrawiam
sylwiam720@gmail.com
Pani Joanno jakie to uczucie zobaczyć swoją książke na połce w księgarni lub u kogoś w domu? ewaudala77@op.pl
OdpowiedzUsuńCzy "Małe wojny" doczekają się kontynuacji w postaci kolejnej książki w postaci " Dużej wojny" ?Czy są takie plany, pomysły...?
OdpowiedzUsuń1beniabadera@wp.pl
Czy cieszy Panią powrót w rodzinne strony po studiach w stolicy? Czy nie czuła Pani pokusy, aby pozostać w Warszawie - czy nie żyło się tam ciekawiej, nie było lepszych perspektyw niż w Białymstoku? Interesuje mnie odpowiedź na to pytanie, ponieważ sama kilka lat temu uciekłam z miasta na wieś i chociaż wymaga to wysiłku i poświęceń, uważam, że była to najlepsza decyzja w moim życiu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
melisa2004@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń1. nie czytałam jeszcze Pani książek ;) czym by mnie Pani zachęciła do przeczytania ?
OdpowiedzUsuń2. którą z książke choć wiem ,że to trudne dla autora najbardziej Pani ceni ?
3. od której z książek powinnam zacząć poznawać Pani twórczość ?
avrea73@gmail.com
Czym jest dla Pani szczęście? Korzystam z konta żony ;) Marek Udała marekudala@op.pl
OdpowiedzUsuńPisanie jest nie tylko pracą, ale i pasją. Nagle okazuje się, że w głowie ma Pani jedynie pustkę, a kolejne dni nie przynoszą poprawy...zero weny! Kursor miga nerwowo, wydawca dzwoni z przypomnieniem o terminach, a tu ani literki gotowego tekstu. Jedynym sposobem na odnalezienie inspiracji jest wynajęcie owianego tajemniczą sławą "Pokoju dla artystów". Wie Pani, że nie czyha tam śmierć, ale ludzie wychodzą z pokoju zupełnie odmienieni. Czy podjęłaby Pani ryzyko i sprawdziła działanie pokoju? Jak wiele znaczy dla Pani pisanie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
obliczarozy@wp.pl
Na fb udostępniłam informację o konkursie jako Katarzyna Różalska