wtorek, 8 grudnia 2015

Kraina Lodu. Prezent dla pięciolatki.

Na Targach Książki w Krakowie szukałam książeczek, które mogłyby spodobać się mojej pięcioletniej Zuzi. Wiedziałam, że najlepiej byłoby nabyć historyjki z jej ulubionymi bohaterami. W tej chwili Zuzia największą sympatią darzy Krainę Lodu, dlatego wybór mój padł na publikacje wydawnictwa Zielona Sowa.
Takie cudeńka znalazłam na ich stoisku:



Laleczki i bałwanek Olaf to prezenty, jakie otrzymała Zuza na piąte urodziny, które obchodziła w sierpniu. Na Targach zaopatrzyłam się w trzy książeczki, dwie typowo świąteczne i moja pięciolatka codziennie dopytywała, kiedy zaczniemy wykonywać dekoracje. Wreszcie się doczekała, bo w niedzielę zajęłyśmy się Wypychankami.




Każda dziewczynka, która uwielbia Olafa, będzie tą książeczką zachwycona, naprawdę. Zadania nie należą do trudnych, nie trzeba niczego wycinać, kleić, zatem nasz dom nie będzie wyglądał po zakończonej zabawie jak po przejściu tornada.




Publikacja szybko wprowadzi nasze pociechy w przedświąteczny nastrój, poczują one atmosferę zbliżających się świąt, wykonując za pomocą małych rączek dekoracje zainspirowane filmem "Kraina Lodu". Nie musiałam Zuzi zbyt wiele pomagać przy tworzeniu bombek, łańcucha, zawieszek i choineczki. Wszystkie elementy są kolorowe, przyciągające wzrok, ładne. Przystroić nimi można zarówno świąteczne drzewko, jak i okno, stół czy coś zupełnie innego, co wpadnie do głowy naszym milusińskim. Wszak najważniejsza jest radość naszego dziecka, prawda?



Oprócz "Wypychanek świątecznych z Olafem" przywiozłam Zuzi także tekturową książeczkę z pierwszymi angielskimi słówkami.




Sympatyczny Olaf nauczy nasze dzieci kolorów. Tekst jest i po polsku, i po angielsku, ilustracje barwne, wesołe. Dziecko nie tylko poznaje kolory, ale też uczy się myślenia, szuka w swoim otoczeniu innych przedmiotów w danym odcieniu. Książeczka przyjazna dziecku, nawet temu najmłodszemu. 





Mamy jeszcze trzecią książeczkę "Dekoracje świąteczne", ale do tej nie zdążyłyśmy zajrzeć. Zamierzamy wykonać przepyszne świąteczne ciasteczka z przepisu, uszyć reniferka i zrobić bałwanka Olafa z białej skarpetki, ale te zadania zostawiłyśmy na później. Zaplanowałyśmy je na kolejny weekend. 



Myślę, że jest to całkiem przyjemny pomysł na spędzenie czasu z dzieckiem. Przy okazji można zacząć rozmowę o świętach, o tym, jak ważny jest to czas w naszym życiu, jak istotna jest rodzina. 


W książeczce znajdziecie również naklejki, karteczki, które można doczepić do prezentu i kolejne świąteczne, tekturowe i kolorowe ozdoby. Moje dziecko jest takimi podarkami zachwycone. 

Na koniec post, który dodałam na FB wczoraj wieczorem:

Hit nad hitami w naszym domu to teraz "Bosy pastuszek". Szczerze mówiąc około szesnastej mieliśmy już dość wersji Zuzanki, ale gdy zmęczona porannym wstawaniem (codziennie chodzi na roraty) zasnęła tuląc Wawelskiego z oderwanym uszkiem, i ja, i mój mąż pomyśleliśmy, że jakoś tak cicho i smutno się zrobiło. Zuzik wstała o dziewiętnastej, po blisko trzech godzinach snu, poszła z tatą do Biedronki po bułki na kolację i śpiewała dalej: "Był pastuszek bosy...". Przed chwilą powiedziała, że idzie spać i udała się do swojego łóżka, żegnając nas słowami: 
-Dobranoc! Kalaruchy pod poduchy, a szczypawki do zabawki! Śpijcie z aniołkami, kolorowych snów. Kocham Was! 
Nie śpi jeszcze. Opowiada maskotkom jakieś niezwykle pasjonujące historie.
To jest życie. Prawdziwe. Warte zachodu. Fajne mam te dzieciaki, nie?

3 komentarze:

  1. Ja też uwielbiam Krainę lodu chociaż jestem starsza od Twojej córki 4razy :D
    Ciągle mam w głowie "Ulepimy dziś balwana" :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak coś się córce spodoba to nie ma zmiłuj - znam to :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudeńka ;)
    kraina lodu jest super ;)
    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion :) ♡

    OdpowiedzUsuń