Premiera książki 17 kwietnia.
Otwieram przed chwilą drzwi, odbieram od pani listonoszki dwie koperty z książkami, jedna nieistotna w tej chwili, a druga, zupełnie niespodziewana, zaskakująca! W środku co???
SZKOŁA ŻON
Rewelacyjnie się prezentuje najmłodsze dziecko Magdaleny Witkiewicz, naprawdę okładka jest niezwykła, przyciąga uwagę, intryguje, zachwyca, rozbudza zmysły...
A z tyłu, tuż obok fragmentów innych recenzji jest cytat z mojego opisu tej książki, napisanej językiem miłości. KLIK do mojej recenzji
Polecam, a autorce bardzo dziękuję.Wyrazy wdzięczności należą się także Wydawnictwu FILIA, dziękuję.
No co Ci powiem, zazdroszczę Ci, że mogłaś przeczytać. Tzn. sorry, że tak składnie i obiecująco napisałaś o książce, której nie czytałaś ;)
OdpowiedzUsuńZarcik taki, wiesz, że lubię Cię czytać(mam nadzieję, że wiesz).
Mam nadzieję, że znajdę wolny grosz i nabędę :))
he he... dobre!
Usuńdziękuję, wiesz, zupełnie się nie spodziewałam, ze mnie tak odbierasz, byłam w totalnym szoku czytając Twoje wypowiedzi na kanapie.pl
Mam nadzieję szok był in plus :)
UsuńAle dlaczego się nie spodziewałaś?
Musze dawać częściej do zrozumienia ludziom, że są pozytywni, bo jak ktoś jest dobry, niech o tym wie :) bo dlaczego nie :D
oczywiście, że jak najbardziej pozytywnie byłam zaskoczona, inaczej być nie mogło :)
Usuńzawsze miło jest dowiedzieć się, że ktoś inny dobrze o nas myśli, pozdrawiam serdecznie :)
To cieszę się, że Cię ucieszyłam :))
Usuńa pewnie, zawsze powtarzam, że dobro i szczerość są w cenie :)
UsuńGratulacje. To pięknie, że jesteś doceniana.)
OdpowiedzUsuńdziękuję i pozdrawiam serdecznie ;)
UsuńGratulacje. Ja również czekam niecierpliwie na swój egzemplarz.
OdpowiedzUsuńwiem, że czekasz :) dzisiaj, góra jutro powinien się u Ciebie zjawić, tak myślę...
UsuńJa również zazdroszczę i gratuluję :) Sama mam w planach tę książkę, więc moja zazdrość jest umiarkowana :P Już mnie łapki świerzbią, najchętniej przeczytałabym już :) Po Opowieści niewiernej, autorka jest dla mnie pewniakiem :):):)
OdpowiedzUsuńOpowieść niewiernej i mi się bardzo podobała, ale najlepsza jak dotąd z książek autorki to dla mnie "Lilka i spółka", powieść dla dzieci.
UsuńTo sie nazywa wyroznienie :-) Serdecznie gratuluje :-) A sama juz wyczekuje mojego egzemplarza :-)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem, czy Ci się spodoba...
UsuńDo mnie też dzisiaj dotarła. Zaraz zabieram się za lekturę:)
OdpowiedzUsuńPaula, zazdroszczę tego dreszczyku emocji, który towarzyszy przy poznawaniu ciekawie zapowiadającej się książki :)
UsuńSama sobie też zazdroszczę, tym bardziej, że wiem, że Magdalena Witkiewicz na pewno nie zawiedzie:)
Usuńnawet nie wiesz, jak się cieszę, że tyle osób ma podobne do mojego zdanie o Magdzie :)
UsuńOj tak, a czytałaś Milaczka i Panny roztropne?
Usuńmam w domu wszystkie sześć książek autorki, w tej chwili czytam "Milaczka", jestem zachwycona, choć to dopiero początek, wiesz... nie mam pojęcia, kiedy go skończę, ponieważ mam strasznie dużo na głowie i muszę nadrobić zaległości, jakie mi się ostatnio porobiły, ale jak tylko uporam się ze sprawami niecierpiącymi zwłoki zabieram się za Milaczka i jego kontynuację oczywiście
UsuńTo super, ja Milaczka uwielbiam, to jedna z moich ulubionych książek, wracam do niego zawsze, jak chcę sobie humor poprawić, zresztą nie tylko wtedy, bo to książka dobra na wszystko:)
Usuńwłaśnie takie odnoszę wrażenie, że naprawdę jest śmiesznie i można poprawić sobie humor tą książką
UsuńA Wredny Bachor rozczula mnie tak samo, jak Oluś w "Balladzie o ciotce Matyldzie".
Usuńmogę się jak na razie tylko domyślać o kim jest mowa, bo jestem zaledwie na samym początku książki... Oluś mi się podobał, więc zapewne i ta postać przypadnie mi do gustu... a Ty już nie kuś, bo Milaczek naprawdę musi poczekać choć kilka dni...
UsuńWiesz, że ja bardzo lubię Cię kusić;)
Usuńwiem... a ja niestety bywam podatna na Twoje kuszenie...
UsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńTo miły gest :) Też bym kiedyś chciała ujrzeć fragment swojej recenzji na jakiejś okładce :)
życzę Ci tego jak najbardziej, to naprawdę fajne uczucie :)
Usuń