piątek, 20 września 2013

"Nowa Ziemia" Julianna Baggott


 Jak przetrwać bez zieleni, bez perspektyw, bez nadziei?

Julianna Baggott pisarką jest od dekady. Spod jej pióra wyszło już siedemnaście tytułów, skierowanych do wszystkich grup czytelników, pisze zarówno dla dzieci, jak i dla młodzieży, i dla dorosłych. Prowadzi zajęcia z twórczego pisania, działa w stworzonej przez siebie i swojego męża fundacji Kids in Need-Books in Dead, mającej na celu pozyskiwanie książek dla dzieci, których nie stać na ich zakup. Moim zdaniem to bardzo ciekawe przedsięwzięcie, taki młody człowiek zapomnieć może o swojej sytuacji, przenieść się w świat bajkowy, pełen niesamowitych przygód, z dala od trosk i smutków codziennego życia w ubogiej rodzinie.

"Nowa Ziemia" zapoczątkowała trylogię zatytułowaną "Świat po Wybuchu". Czy ktoś z nas zastanawiał się kiedykolwiek nad tym, jak może wyglądać nasz świat za kilkadziesiąt lat? Czy dalej tak beztrosko będziemy traktować przyrodę, czy ziemia będzie rodzić w dalszym ciągu plony, czy lasy będą nadal istnieć, czy istnieć będziemy my? Ciekawe to zagadnienie, warto przyjrzeć się mu z bliska. Wyobrazić sobie, że wszystko znika, zostaje tylko pył, kurz, szarość i Kopuła. To wymarzone miejsce, tylko dla wybrańców, nieliczni mogli się tam skryć, reszta musiała sobie jakoś radzić, po Wybuchu. Ci, którzy mieli to szczęście i znaleźli się w lepszym miejscu, są Czystymi, ich skóra jest idealnie gładka, mają ręce, nogi, oczy. Poza Kopułą nie było szans na pozostanie całym i zdrowym, panuje tu chaos, brud, głód, choroby i śmierć. Każdy próbuje jakoś sobie radzić, by przetrwać, każdy kogoś stracił, nic nie jest takie, jak było. Nie ma piękna, nikt nie jest tu doskonały, każdy okaleczony lub oszpecony, ciała ludzkie wyglądają doprawdy przerażająco, potwornie, ale nikogo to nie dziwi, nikt się nie odwraca, nikt nie współczuje, ponieważ należy to do normalności, do realiów tego świata.

Pierwszą osobą, którą spotykamy w tej historii jest prawie szesnastoletnia Pressia, która mieszka wraz z dziadkiem, mają tylko siebie i tylko na siebie mogą liczyć. Radzą sobie, jak tylko się da, wcześniej dziadek miał zakład pogrzebowy, teraz, po zmianach stał się popularny jako "krawiec ciał". Poznajemy też chłopca o imieniu Partridge, należącego do Czystych. Uciekł z Kopuły, o której przecież marzy nasza bohaterka. Szuka jakichkolwiek śladów matki, jest przekonany, że ona żyje, choć ojciec utrzymywał go w przekonaniu, że nie udało jej się dostać do Kopuły na czas i że zginęła. Czy nasz bohater, jeden z wybranych ma rację? Czy dobrze zrobił, opuszczając miejsce, w którym chcieliby znaleźć się wszyscy ci, co zostali na Ziemi? Czy uda mu się odnaleźć matkę i zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi? Czy to kwestia przypadku, że tych dwoje, dziewczyna i chłopak, się spotka, czy może komuś zależy na tym, by się poznali? Pytań wiele, aby poznać odpowiedzi, trzeba przeczytać tę pasjonującą powieść.

Pisarka powoli i konsekwentnie zaznajamia nas z tą arcyciekawą historią, odkrywa przed nami karty z całej tej talii futurystycznej wizji, wizji przyszłości. Czy naprawdę może się tak stać? Czy Wybuch tak łatwo może zniszczyć wszystko? Zmieść z powierzchni Ziemi wszelkie nadzieje, wszelakie oznaki życia, zdrowia, szczęścia? Czy warto o tym myśleć, zastanawiać się nad tym, czy potraktować raczej z przymrużeniem oka?

To powieść, która napisana jest rewelacyjnie, obrazy tworzone przez Juliannę Baggott pobudzają naszą wyobraźnię, zaskakują mnogością szczegółów. Jest brutalnie, bardzo realistycznie, opisy powodują w nas przerażenie i strach. Autorka przemyślała całą opowieść, zanim ją spisała, na pewno nie działała pod wpływem chwili i nie napisała jej "w pięć minut". Pokazała nam, co może się zdarzyć, jednocześnie dając nam jasny i czytelny przekaz, stworzyła ten tytuł ku przestrodze. Cieszmy się z tego, co mamy, szanujmy nasze życie i nasz świat.

Idealna zarówno dla młodzieży, jak i dla starszego czytelnika. Porywa dynamiczną akcją, ciekawymi sytuacjami i opisami, znajdziemy tu masę przygód, rozwikłamy zagadki i odkryjemy niejedną tajemnicę. Niczego tu nie będziemy pewni, zaskoczy nas autorka niejednokrotnie. Emocje gwarantowane. Bardzo silne emocje powiedziałabym nawet. I pamiętajcie po tej lekturze, by patrzeć pod nogi, by nie zbliżać się do pól, by nie zaatakował Was Pył, nie wciągnął Was w piasek. Jeżeli zobaczycie mrugające z ziemi oko uciekajcie, bo będziecie w niebezpieczeństwie! Ostrzegam!

 "Nowa Ziemia" Julianna Baggott Egmont 2012



8 komentarzy:

  1. Ta część podobała mi się bardziej niż druga, sama do końca nie wiem czemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam porównania,nie czytałam drugiej części,ale czasami tak po prostu jest... może w pierwszej szokował obraz zagłady,a w drugiej już tego nie było?

      Usuń
  2. Koniecznie muszę przeczytać :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że koniecznie, pozdrawiam i ja, udanego weekendu ;)

      Usuń
  3. Może kiedyś się skuszę :) Na razie mam inne plany książkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Od jakiegoś czasu mam na oku tę książkę. Liczne pozytywne recenzje tylko podsycają moją ciekawość :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ją na swoim celowniku, więc kto wie... :D Mam nadzieję, że się nie zawiodę :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znowu coś fajnego proponujesz, jestem na tak :D

    OdpowiedzUsuń