Zgłoszeń było bardzo, bardzo dużo, chyba w żadnym innym konkursie nie miałam aż tylu, dlatego wybór był tym razem jeszcze bardziej trudny niż zazwyczaj. Najbardziej przemówiła do mnie ta odpowiedź i dlatego wygrywa Kasia:
Nie miałam okazji jeszcze zapoznać się z twórczością Agnieszki
Lingas-Łoniewskiej. Przyznam, że dopiero teraz, gdy zaczęłam czytać
różne blogi, recenzje, śledzić nowości wydawnicze, wpadła mi w oko
książka „Łatwopalni” i bardzo zapragnęłam ją przeczytać, ot tak, po
prostu, bez większego namysłu i badania przyczyn stwierdziłam, że to coś
dla mnie…może to zasługa pięknej okładki, a może to przez tytuł, który
przywołuje w mojej głowie słowa poruszającej serce piosenki Maryli
Rodowicz o tym samym tytule (według mnie najpiękniejszej w jej
repertuarze):
„Znam ludzi z kamienia,
Co będą wiecznie trwać
Znam ludzi z papieru,
Co rzucają się na wiatr
A my tak łatwopalni
Biegniemy w ogień,
By mocniej żyć
A my tak łatwopalni
Tak śmiesznie mali
Dosłowni zbyt”
Czy
bohaterowie książki są „łatwopalni”, bo chcą żyć bardziej intensywnie,
na oślep biegną tam, gdzie widzą ciepło, bo właśnie tego im brakuje?
Czułości, tego aby ktoś ich przytulił, otoczył opieką, a gdy łzy same
napływają do oczu niczym rozpędzone wody powodzi, chcą usłyszeć: „Nie
martw się, jestem z Tobą, wszystko będzie dobrze…”. Czy łatwiej jest
napawać się swoim cierpieniem, skakać w ogień, niż zapomnieć i iść do
przodu? Mam wrażenie, że ludzie lubią robić z siebie nieszczęśników –
marudzą, narzekają jak jest im źle, wyolbrzymiają każde niepowodzenie
jakby był to koniec świata, a czy nie byłoby łatwiej cieszysz się
drobiazgami, docenić to co daje los, doszukiwać się pozytywnej strony w
każdym wydarzeniu? Czytając różne książki o Afryce doszłam do wniosku,
że ludzie są tam znacznie bardziej szczęśliwi niż w innych stronach
świata, a przecież tam muszą pracować nawet małe dzieci, brakuje wody,
nie ma swobodnego dostępu do lekarstw, nie ma internetu, słodyczy
(przynajmniej takich jak u nas), wielkich księgarni…no całej masy
rzeczy, które my mamy na co dzień…a mimo tego na twarzach dzieci i
dorosłych widać szeroki i szczery uśmiech! No, ale chyba nieco odeszłam
od tematu ;)
Bardzo chciałabym przeczytać „Łatwopalnych” jako
początek mojej przygody z twórczością autorki. Podoba mi się
wielowątkowość, nasycenie emocjami, wyrazistość bohaterów. Ciekawa
jestem tego, jak poradzą sobie z przeszłością i czy poddadzą się
miłości, której potrzebują zarówno ludzie „z papieru” jak i ci „z
kamienia”? Spodziewam się wciągającej historii, a takie lubię
najbardziej :)
Pozdrawiam
Katarzyna R.
Dziękuję wszystkim za udział w zabawie, zapraszam już do kolejnego konkursu, tym razem do wygrania "Anielski kokon" Karoliny Wilczyńskiej: http://asymaka.blogspot.com/2013/09/wywiad-z-karolina-wilczynska-i-anielski.html.
gratulacje... zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńGRATULUJE I ŻYCZĘ EMOCJONUJĄCEJ LEKTURY:-)
OdpowiedzUsuńna pewno taka będzie, szczególnie, że to pierwsze spotkanie z twórczością Agi, zazdroszczę tych emocji właśnie :)
UsuńOoO ominełam ten konkurs :) I nie, że dałam innym wygrac teraz ;) Po prostu zmogła mnie choroba... Ale już p o w o l u t k u wracam do siebie...
OdpowiedzUsuńGratuluje wygranej!
A może ja jednak brałam udział hahaha...
Usuńdobra jesteś, nie ma co :)
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGratulacje.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGratuluję wygranej! : )
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wiedzialam o konkursie. W nowym muszę wziąć udział koniecznie :) A zwyciężczyni gratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i wcale się nie dziwię, że wygrała ta odpowiedź, bo jest naprawdę pięknie napisana :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam