czwartek, 26 marca 2015

Pudełko na modlitwy Lisa Wingate




Lisa Wingate jest pisarką i felietonistką, wydała ponad dwadzieścia powieści. Mieszka z rodziną na ranczu w Teksasie. "Pudełko na modlitwy" to pierwsza książka autorki, jaką miałam przyjemność czytać.

Bohaterka tej historii ucieka przed traumatyczną przeszłością. Powinna być odpowiedzialna nie tylko za siebie, ale także za dwójkę dzieci, z którymi się ukrywa. Tandi na wyspie Haterras ma zamiar zatrzymać się na chwilę, ale niespodziewane odkrycie tytułowych pudełek na modlitwy, zmienia w jej życiu tak wiele...

Właścicielka zabytkowej rezydencji jest już wiekowa, bo przeżyła dziewięćdziesiąt jeden wiosen. To od niej za pośrednictwem agentki nieruchomości nasza młoda matka wynajmuje domek gościnny.
I teraz wyobraźcie sobie, że macie dziwne przeczucie, że Ioli Anne Poole, staruszce coś się stało. Czujecie, że coś złego wydarzyło się w jej domostwie. Wchodzicie ostrożnie przez drzwi frontowe, nie mogąc oprzeć się wrażeniu, że śmierć była tu przed Wami. Nawołujecie  po imieniu panią Poole, jednocześnie zastanawiając się, co pomyślą sobie ludzie. "Chyba lepiej byłoby wezwać policję", rozważacie w głowie wszelkie możliwości. Wbrew rozsądkowi brniecie w to dalej, wchodzicie do środka w poszukiwaniu właścicielki.

"Weszłam do środka. W sypialni panowała idealna cisza; moje kroki wydawały się zbyt głośne, nie na miejscu. Nie powiedziałam już nic. Nie zawołałam ani nie wypowiedziałam jej imienia, ostrzeżenia, że nadchodzę. Nawet nie widząc jeszcze jej twarzy, wiedziałam, że nie ma takiej potrzeby." [1]

Po śmierci staruszki Tandi zostaje poproszona o uporządkowanie jej rzeczy, a ponieważ boryka się ze sporymi kłopotami finansowymi, od razu godzi się na otrzymaną propozycję. Decyduje się na to bez zastanowienia, traktuje jak zwyczajną pracę, a jednak zajęcie to przyniesie wiele zmian w jej życiu. Wśród przedmiotów gromadzonych przez Iolę znajduje coś niezwykłego. Błękitny pokój skrywa nie lada tajemnicę. To tutaj Tandi odkrywa osiemdziesiąt jeden pudełek modlitewnych, które gromadzone były od czasów dzieciństwa zmarłej, do ostatnich dni jej życia. Jedno pudełko z listami na dwanaście miesięcy. Dzięki tej korespondencji nasza bohaterka odbędzie podróż wyjątkową. Pozna życie staruszki, jej przemyślenia, nadzieje, pragnienia, obawy. Czy dzięki tej lekcji postanowi zawalczyć o siebie, dostrzeże, że już czas na pewne decyzje, wybory, stabilizację? I jaki sekret zdradzą jej listy Ioli? Kim okaże się morwowa dziewczynka?

Doświadczenia życiowe Tandi pokażą nam, że niełatwo zapomnieć o trudnej, dramatycznej przeszłości, która ciągnie się za nami przez wiele, wiele lat. Osamotnienie, brak wzorców, liczne rodziny zastępcze, po których tułała się wraz z siostrą, ciąża, uzależnienie, związek bez przyszłości, bieda, wszystko to przydarzyło się naszej bohaterce i niestety wygląda na to, że los ma dla niej jeszcze wiele przykrych niespodzianek. Co da kobiecie siłę, chęci do podjęcia walki o lepsze jutro? Czy będzie w stanie podołać obowiązkom, stać się taką matką, jaką powinna? Dlaczego ważniejszy zdaje się być kolejny przypadkowy mężczyzna, a dzieci odsuwa na dalszy plan, kiedy najbardziej jej potrzebują? Czy przejrzy na oczy?

To piękna, inspirująca lektura. Może dzięki niej i my zaczniemy przechowywać pudełka modlitewne z odręcznie napisanymi listami? Nie jest to opowieść o zmianie diametralnej, która rozgrywa się na kartach powieści szybko i po macoszemu. Temat potraktowany został z należytym zaangażowaniem, autorka przemyślała wszystko i konsekwentnie, bardzo realistycznie przedstawiła nam decyzje, jakie podejmowała bohaterka, jej emocje, wątpliwości, jakie nią targały. Szalenie podobało mi się to, że zmiany nie nastąpiły pod wpływem chwili, że tak jak w prawdziwym życiu, potrzeba było na nie czasu, prób, nie zawsze udanych, potknięć. Poznaliśmy zarówno pozytywne, jak i negatywne strony medalu, szukaliśmy akceptacji, bliskości, nadziei, wiary w to, że może być lepiej. Książka wzruszyła mnie, oczarowała, zmusiła do zastanowienia. Czytało się ją z prawdziwą przyjemnością. Polecam.

[1] "Pudełko na modlitwy" Lisa Wingate, Wydawnictwo Święty Wojciech, strona 15

1 komentarz:

  1. Zaciekawiłaś mnie. Klimat tajemnicy sprzed lat, a może nie tyle tajemnicy, co w zasadzie tajemniczości... Chyba warto przeczytać!

    OdpowiedzUsuń