poniedziałek, 30 marca 2015

Wierszyki ćwiczące języki Marta Galewska-Kustra Elżbieta i Witold Szwajkowscy




To publikacja niezwykła, ponieważ dzięki niej możemy nauczyć nasze dzieci poprawnej wymowy. Poznamy tutaj dowcipne rymowanki, które będą i bawić, i uczyć. Wspólne czytanie stanie się ciekawą formą edukacji i spędzania czasu. W sposób niebanalny i jakże zabawny możemy oswoić naszego szkraba z trudnymi do wymówienia wyrazami, łamańcami językowymi. Nawet dzieci, które nie mają problemów z mową, będą zainteresowane tą książeczką, ponieważ barwne ilustracje i pełne humory wierszyki przyciągną uwagę niejednego małego czytelnika.

Całość została opracowana przez logopedę i pedagoga dziecięcego, który współpracował z małżeństwem specjalizującym się w tworzeniu książek dla maluchów, zabawek i pomocy dydaktycznych. Takie połączenie talentów trzech niezwykłych osób zaowocowało napisaniem i opracowaniem "Wierszyków ćwiczących języki...", która to propozycja literacka rozwinie mowę dziecka, a i my rodzice wiele na tym skorzystamy, ponieważ będziemy wiedzieć, jak pracować z naszym potomkiem, na co zwrócić baczniejszą uwagę, czego się wystrzegać, na czym skupić. Wszelkie wskazówki są przecież mile widziane i jakże potrzebne, znajdziemy na kartach tej niecodziennej publikacji mnóstwo pomocy.

Książeczka przeznaczona jest dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Wspólna zabawa językowa z czterolatkiem, pięciolatkiem, sześciolatkiem i siedmiolatkiem wskazana. Dzięki czytaniu rymowanek usłyszymy, jak nasz szkrab powtarza tekst, z czym ma problem, co wymawia niewyraźnie. Dowiemy się, jak z nim ćwiczyć, by poprawnie wypowiadał słowa, głoski.

Wierszyki są wesołe, rytmiczne i łatwe do zapamiętania. Nauka poprzez zabawę to idealny sposób dla dziecka, które ma problemy z mową. Na początku mamy do czynienia z prostszymi głoskami, przeznaczonymi dla młodszego szkraba, takimi, które powinien  wymawiać w danym wieku.
 Kolejno, krok po kroku, będziemy zapoznawać go z trudniejszymi, bardziej wymagającymi głoskami. Wszystko zależy od tego, na jakim etapie jest nasz potomek. Jeżeli nie ma problemów z łatwiejszymi rymowankami, spokojnie możemy przejść dalej, ćwiczyć z nim trudniejsze wersy.

Czterolatek zapozna się z Fajtłapą, pobawi się piłką, małym misiem, spróbuje toffi pana Teofila, skosztuje miętowego napoju, zje kwaśne zielone kiwi albo poprosi mamę, by mu je wycisnęła, spotka damę na jagodach i być może nudę, która złapała pana wielkoluda. Dowie się, że nie wolno kłamać, zje pyszne, zimne lody, wypije z kotkiem mleko, zapozna się z kinomanem i gadułą.

Pięciolatek wypłoszy myszki, nie uwierzy żabom, będzie miał ochotę na czekoladę, dżem. Dowie się, jak ważyć kaszkę, zaznajomi się ze Szczepanem, który będzie łapał szczupaki, pójdzie do zoo, a tam dostrzeże uciekające zwierzę, na urodziny zostanie zaproszony przez raka.

Ostatnia, trzecia część, stworzona z myślą o prawdziwych mistrzach, chojrakach, będzie wielkim wyzwaniem! Tutaj odwiedzimy Franka, pobawimy się w Indian, pójdziemy z Tosią na wycieczkę, obok nas podskakiwać będzie zając.
Jak myślicie, jaka przygoda może się nam przydarzyć w pokrzywach? Albo na pływalni? Czy Ola podzieli się z nami swoimi smakołykami?

Książeczkę polecam bez dwóch zdań. Jest przydatna, potrzebna i naprawdę warto się w nią zaopatrzyć, szczególnie, jeżeli nasze dziecko ma problemy z mową. Gimnastyka dla języka z tą publikacją będzie cudowną przygodą i doskonałą zabawą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz