czwartek, 28 lutego 2013

Barbara O' Neal "Recepta na miłość"

Autorka uwielbia podróżować i gotować, co można dostrzec i w tej pozycji, poza tym lubi koty, psy i górskie wycieczki. Urodziła się w roku 1969, ma swoją stronę internetową
 KLIK > , jest amerykańską pisarką bestsellerowych powieści i romansów, tutaj proponuje nam niezawodną receptę, sposób na uczucie rzadkie, za którym tęsknią wszystkie kobiety.
Zanim sięgnęłam po ten tytuł przeczytałam o czym jest, opis z okładki niesamowicie mnie zachęcił:

"Czy zaparzyłaś  już aromatyczną herbatę i przygotowałaś ciepły koc? Czy 'Recepta na miłość' czeka już obok fotela? A więc miłego wieczoru..."

Mój wieczór na pewno należał do udanych, chociaż zamiast herbaty piłam kawę z mlekiem, koc sobie podarowałam, ponieważ akurat moja Zuzanka zasnęła obok mnie i to ją przykryłam, a po drugi nie chciało mi się już wstawać, tak wciągnęła mnie lektura. Poza tymi drobnymi szczegółami wszystko się zgadzało z zaleceniami i radami z opisu.

Poznajemy Ramonę, kobietę czterdziestoletnią, która kocha pieczenie chleba, przygotowywanie zakwasu, wszystko robi z wielką miłością, zapewne dlatego jej pieczywo jest takie smaczne! Z miłą chęcią bym go spróbowała! Jej przepisy są bardzo ciekawe, może warto byłoby z nich skorzystać? Prowadzi piekarnię. Gdy miała piętnaście lat urodziła córkę, Sofię, którą kocha całym sercem. Niestety mąż jedynego dziecka zostaje ranny i  nie wiadomo czy przeżyje. Jakby tego było mało córka jest w zaawansowanej ciąży i jeszcze trzeba zająć się nastoletnią Katie, dla której Sofia jest macochą. Trzynastolatka jest zagubiona, nieufna, ale być może uda się Ramonie jakoś jej pomóc, zrozumieć ją, skoro sama miała mnóstwo problemów w podobnym wieku?
W tym wszystkim szczególnie ważne są relacje, uczucia, Ramony z matką, Katie z matką, czy uda się wszystko poukładać? Czy nasza czterdziestoletnia matka, córka, niebawem babcia, ma szansę na miłość, związek? Czy jej własna matka to wszystko zrozumie i zaaprobuje? I co z Sofią, jej mężem, czy oni sobie poradzą?
Książka napisana w sposób niezwykle umiejętny, opowiada o prawdziwym życiu, nie wyimaginowanym, wymarzonym, lecz takim, jakie mamy na co dzień. Znajdujemy tu codzienne kłopoty, radości, smutki, ale i wiele mądrości, popartej doświadczeniem, nie ma oceniania, wyszydzania, jest zrozumienie i wyrozumiałość. Może nie wszyscy bohaterowie pojmują, jak należy podchodzić do pewnych spraw, ale nawet jeśli nie od razu, to po jakimś czasie sami wyciągają wnioski. Mamy tu mnóstwo ciepła, wzruszeń, emocji, a wszystko to doprawione dawką humoru, dzięki czemu pieczemy dobry chleb, znajdujemy receptę na życie wartościowe i choć nie jest idealne, to jednak szczęśliwe. A podobno nie samym chlebem człowiek żyje...
Za książkę pragnę podziękować Wydawnictwu Literackiemu.

4 komentarze:

  1. Czytałam, bardzo mi się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba owa książka, choć nie poznałam jeszcze jej treści, ale po twojej recenzji widzę, że jest to ciepła i pełna wzruszeń historia, którą warto poznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie przerażała objętość tego tomiska, ale czyta się szybko i jest naprawdę ciekawie

      Usuń