W wojsku wszystko wydarzyć się może!
Bardzo ucieszyło mnie wprowadzenie autora, w którym napisał on, czego możemy się spodziewać po tej książce. Ostrzeżenie dotyczące wulgarnego języka jest tu moim zdaniem jak najbardziej na miejscu.
"Jeśli więc nie masz osiemnastu lat, masz awersję do takiego rodzaju słownictwa albo jesteś kobietą - choć znam kilka, które posługują się owym językiem w sposób mistrzowski - odłóż książkę na półkę, bo ona nie jest dla ciebie przeznaczona."*
Od razu napiszę, że mój mąż przeczytał ten tytuł jako pierwszy, zaśmiewał się do łez niemalże i być może on opowiedziałby Wam lepiej, o czym jest ta książka. Z wielką chęcią też przeczytałby jej kontynuację.
I mnie bawiły fenomenalne sytuacje, do których dochodziło w wojsku, ale tylko do momentu, gdy myślałam o nich, jako o fikcji literackiej. Niby nic nie powinno mnie dziwić, mieszkam przecież w Mirosławcu, wiele lat na osiedlu wojskowym, tuż obok lotniska, a jednak z wojskowością niewiele mam do czynienia.
Poznajemy tu Leńczyka, który dziwnym trafem nosi identyczne nazwisko jak starszy stopniem wojskowy z innego terenu. Oczywiście, jak to w wojsku bywa ktoś wpada na genialny pomysł, iż warto to wykorzystać. I tak nasz szeregowy Leńczyk, który w tarapaty wpada często i bez żadnego ostrzeżenia, wylatuje do Iraku. Nie ma ku temu odpowiedniego przeszkolenia ani przygotowania. Jedyne, co na pewno go spotka zawsze i wszędzie to kłopoty! Głównym zaś tematem, który zaprząta jego myśli jest jedzenie, stale jest głodny i to również bywa przyczyną zabawnych zdarzeń. Talent Leńczyka jest wprost niewiarygodny, do podbramkowych sytuacji, niemożliwym zdawałoby się być również to, że wojskowy boi się broni i nie potrafi strzelać! A jednak, w wojsku wszystko wydarzyć się może!
Mamy w tej książce do czynienia z ciekawie opisaną rzeczywistością polskiego żołnierza, który naturalnie jest dużo gorzej opłacany niż przedstawiciele innych krajów, wykonujący podobne zadania, narażający mniej lub bardziej swoje życie na misjach. Warto pisać i czytać takie książki, by z jednej strony pośmiać się, dobrze bawić, a z drugiej zastanowić się, czy naprawdę tak jest? Czy powieść w jakimś stopniu nie odzwierciedla naszych realiów?
Autor w niebywale interesujący i zaskakujący sposób opowiada nam o prostym, może niewykształconym żołnierzu, któremu jednak należy się szacunek, za odwagę, za to, że właśnie on naraża swoje życie i zdrowie, niejednokrotnie nie wraca do stęsknionej rodziny cały i zdrów niestety. Może warto o tym pomyśleć, zastanowić się nad tym...
Historia zabawna, miejscami na granicy absurdu, ale czy naprawdę jest inaczej? Czy chłopak noszący od urodzenia aparat słuchowy powinien zostać przez komisję wojskową uznany za zdolnego do służby?
Jeżeli chcecie poznać losy Piotra Leńczyka i innych bohaterów tej książki, dowiedzieć się, co oznacza skrót BeGieEsy, czy w wojsku używamy "ale", czy można tam myśleć, jaką rolę odegra w tej historii "rover" i masy innych rzeczy, wystarczy sięgnąć po "Misjonarzy z Dywanowa". Na samo wspomnienie ogarnia mnie nagła i niepohamowana wesołość.
Tytuł polecam głównie mężczyznom, to oni najlepiej odnajdą się w tej zadziwiającej i niełatwej rzeczywistości, ale też paniom, szczególnie tym twardo stąpającym po ziemi, które potrafią siarczyście przekląć. Przyznaję, że tematyka nie należy do moich ulubionych, ale i tak dobrze się bawiłam, czytając ową powieść.
Zapraszam na stronę autorską pisarza: http://wladyslaw-zdanowicz.com.pl/
*fragment wstępu autora
"Misjonarze z Dywanowa. Polski Szwejk na misji w Iraku.Część 1 Pinky, czyli nowicjusz", Władysław Zdanowicz, Wydawnictwo Księgarnia Zdanowicz, Kwidzyń 2007
Za książkę dziękuję autorowi, Panu Władysławowi Zdanowiczowi.
Oj, zazdroszczę Ci czasu na czytanie książek i pisanie kilku postów dziennie:)
OdpowiedzUsuńdo tego wychowuje trójkę dzieci, pracuję zawodowo i zajmuję się domem :)
UsuńUdało mi się wylicytować tę książkę z dedykacją. Czekam niecierpliwie :-)
OdpowiedzUsuńja zabierałam się za nią kilkakrotnie :)
UsuńMało która książka była w stanie tak przekonać mnie do siebie jak ta. Niby męski temat ale tak opisany że i kobieta może się pozachwycać :-)
OdpowiedzUsuńa zabierasz się za ciąg dalszy?
Usuń