środa, 7 sierpnia 2013

Barbara Kosmowska „Ukrainka”

  Zmiany niekoniecznie na lepsze.


„Ukrainka” zaskakuje od pierwszych stron wnikliwością autorki, zmysłem obserwacji, ciętą ripostą, ostrym językiem, trochę drwiącym i ironicznym...


ale jakże doskonale oddającym rzeczywistość, zarówno polską, jak i ukraińską.

Dowiadujemy się, jak wygląda podróż marzeń ludzi wykształconych, po studiach, do kraju cudownego, jakim jest Polska. To tutaj zamienia się lata nauki na ścierkę, wiolonczelę na odkurzacz, zmienia się myślenie, przestawia się na zupełnie inne realia.

Ukrainka” opowiada o losach Iwanki, młodej, doskonale zapowiadającej się wiolonczelistki, która zakochana i zaślepiona tą miłością zdaje się nie zauważać tego, co powinna. Wydaje jej się, że skoro ona jest dobra i miła, wszyscy, którzy ją otaczają również są tacy. Wspaniały narzeczony, pracowity i zaradny, myślący o ich wspólnej przyszłości, wymarzona pracodawczyni Agata, ze swoim zagubionym synkiem Stasiem, przyjaciółka z salonu fryzjerskiego Julia, która szybko zdobywa jej zaufanie, Krystian, który kocha zwierzęta i z którym spędza wspólnie czas na seansie filmowym. Jak zakończy się jej przygoda? Czy zostanie w Polsce, a może wróci do matki, na Ukrainę? Jak wiele musimy przejść, przeżyć, by zrozumieć swoje błędy, wyciągnąć wnioski na przyszłość, nie postępować naiwnie i głupio, bezmyślnie?

UkrainkaBarbary Kosmowskiej to doskonała powieść, idealna dla osób, które chcą coś przeżyć. Po prostu płyniemy po kartach książki, z żalem zatrzymując się na ostatniej stronie. Stworzone postaci są wyraziste i dopracowane, prawdziwe do bólu, z problemami i kłopotami, zagubione i nieszczęśliwe, szukające sposobu na wyrwanie się z szarej i smutnej rzeczywistości, mające plany i pragnienia.

Warto wyruszyć w tę podróż wraz z tytułowa Ukrainką, szybko odnaleźć się w rzeczywistości Warszawy, Lwowa. Dać się ponieść tej dziwnej rzeczywistości, pełnej nadziei, przesiąkniętej złudzeniami, marzeniami, uczuciami. Czy ta historia zakończy się dobrze, czy którykolwiek z bohaterów „Ukrainki” będzie miał szansę na lepsze jutro?


Barbara Kosmowska, „Ukrainka”, Grupa Wydawnicza Foksal 2013

Za możliwość poznania historii Ukrainki dziękuję portalowi dla Lejdis.pl 

8 komentarzy:

  1. Nie za bardzo ta książka trafia w mój gust :C

    Pozdrawiam, obserwuję i zapraszam do siebie.
    http://naszksiazkowir.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem jak Iwanka poradziła sobie w tej naszej "cudownej Polsce", gdzie szanuje się ludzi z wykształceniem, ułatwia się im możliwość realizacji swoich planów i gdzie mają możliwość pokazania swoich umiejętności!!
    Dlatego Aniu tę pozycję dopisuję do listy książek, które chcę przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, nie zawiedziesz się na nie :)

      Usuń
    2. Ukrainka moje marzenie - po prostu muszę przeczytać.

      Usuń
    3. Anonimowy, może spróbuję zdobyć na konkurs... szykuję się do wywiadu z autorką :)

      Usuń
  3. nono przeczytałabym...Byłam na Ukrainie, Lwów ciekawe miasto, więc tym bardziej chętnie ją ,,dorwę":)

    OdpowiedzUsuń