środa, 28 sierpnia 2013
Nalewka zapomnienia czyli bajka dla nieco starszych dziewczynek Kasia Bulicz-Kasprzak
Autorkę "Nalewki..." poznałam dzięki jej debiutanckiej powieści " Nie licząc kota, czyli kolejna historia miłosna": http://asymaka.blogspot.com/2013/08/nie-liczac-kota-czyli-kolejna-historia.html Przeprowadziłam też wywiad z Kasią i zorganizowałam konkurs, w którym można było wygrać nową powieść: http://asymaka.blogspot.com/2013/08/wywiad-z-kasia-bulicz-lasprzak-i.html
Dostrzec to, co naprawdę ma znaczenie...
Wiedziałam już po pierwszym spotkaniu z pisarką, że "Nalewka..." na pewno mnie nie zawiedzie, że będzie zabawnie, zaskakująco, będą emocje, ciekawa fabuła, że będzie się działo!
Na samym początku niezbyt przypadła mi do gustu osoba głównej bohaterki, najchętniej sprałabym ją na kwaśne jabłko. Na szczęście powoli schodziły z jej oczu klapki i zaczęła się zmieniać, kruszeć. Z dnia na dzień zrozumiała, co powinno być dla niej ważne, że udawanie twardej jak skała i niedostępnej kobiety, z obawy przed zranieniem i odrzuceniem, nie pomoże jej ustrzec się przed zupełnie naturalnymi, ludzkimi odczuciami, że to nie ma sensu.
Agnieszka, która od kilku lat każe na siebie mówić Jaga ma świetną pracę, jest szanowana, a raczej budzi strach, nie respekt, nie liczy się z nikim i niczym, po trupach, byle do celu, to jej zasada. Jest samotna, tak bardzo, jak to tylko możliwe, nie ma nikogo, kto interesowałby się nią, kto by ją kochał... a może tylko jej się tak wydaje? Wszystko się zmienia w ułamku sekundy, zupełnie niespodziewanie. Po prostu bierze udział w zawodach i nagle słabnie. Za sprawą informacji, jaką uraczył ją lekarz w szpitalu postanawia zmienić diametralnie swoje życie. Nagle wszelkie szczyty w korporacji, najwyższe stanowiska przestają być ważne, teraz nareszcie Agnieszka zaczyna oddychać pełną piersią, żyć pełnią życia! W warunkach bardzo skromnych, żeby nie powiedzieć wręcz sprzed wieków, ale zdobywa przyjaciół: gadającego psa, kota i mysz. Nie dziwcie się, w tytule było ostrzeżenie, że to bajka! Jak to w bajce bywa jest i książę, królewicz, czy inny weterynarz. Jest i niezwykle dziwna osoba, staruszka, która dostrzega więcej, niż inni.
Czy Jaga faktycznie nie ma nikogo, kto chciałby jej pomóc, kto interesuje się nią? A ojciec, jego żona, brat? Czy trudne relacje, jakie przez lata panowały w tej dalekiej od normalności rodzinie, właśnie teraz mogą ulec zmianie?
Pełna humoru, ciekawie napisana, z intrygującymi postaciami, zaskakującymi wątkami, gadającymi zwierzętami, które okazują się może nieco ekscentryczne, ale na pewno mądrzejsze od niejednego człowieka, książka, którą po prostu trzeba przeczytać. Autorka szybko i umiejętnie wprowadza nas w wykreowany przez siebie świat, może troszkę przeszkadza nam brak łazienki, to, że za potrzebą musimy biegać na dwór, z saperką, ale tak naprawdę to nic nieznacząca chwila, w porównaniu z tym, że wreszcie możemy poczuć, że żyjemy! Całą sobą, odetchnąć pełną piersią, dostrzec uroki prostego życia, bez wygód, bez luksusów, bez telefonów, internetu, bez zbędnego balastu. Szkoda tylko, że Jaga odkrywa to wszystko tak późno, za późno?
"Nalewka zapomnienia..." to powieść, po którą warto sięgnąć, pośmiać się do bólu brzucha, popłakać, wzruszyć się w wielu momentach. Polecam, a sama z niecierpliwością czekam na kolejny tytuł pisarki "Inna bajka, czyli dziewięć miesięcy przed długo i szczęśliwie".
"Nalewka zapomnienia, czyli bajka dla nieco starszych dziewczynek", Katarzyna Bulicz-Kasprzak, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 14 sierpnia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ania, wybacz, że nie przeczytam recenzji, ale jestem w trakcie czytania. Zajrzę porównać wrażenia, gdy skończę:)
OdpowiedzUsuńrozumiem doskonale, sama tak robię :)
UsuńJak ja ci zazdroszczę możliwości przeczytania tej książki. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale tak mocno mnie oczarowała, że chodzi stale po głowie i wyjść nie może i żadna nalewka zapomnienia tutaj nie pomoże;-)
OdpowiedzUsuńMam tylko nadzieję, że uda mi się ją kiedyś poznać. Teraz niestety zaczyna się okres szkolny, więc sporo wydatków się szykuje i portfel ubożeje ...
Przykro mi, że nie możesz jej przeczytać, może ci pożyczę?
UsuńWybacz, lecz mam taką zasadę, że nie pożyczam książek od nikogo, gdyż miałam kiedyś nieprzyjemny incydent, że książka przez przypadek uległa zniszczeniu i czułam się tak fatalnie, jakbym kogoś zamordowała, dlatego mimo wszystko dziękuje za cudowną propozycje, ale nie skorzystam. Spróbuje przeczekać z miesiąc i wtedy może gdzieś okazyjnie zakupie.
Usuńrozumiem doskonale :)
Usuńsama czułabym się w takiej sytuacji nie najlepiej:)
Uwielbiam książki, które tak skrajnie oddziałują na czytelnika. Raz wywołują śmiech, innymi razy łzy. Chętnie więc poznałabym tę historię oraz autorkę.
OdpowiedzUsuńJa też tylko rzuciłam okiem, ale nie wczytywałam się jeszcze w recenzję, jestem w trakcie czytania książki :) Wrócę tu jak skończę, żeby porównać wrażenia.
OdpowiedzUsuńw takim razie czekam z niecierpliwością :)
Usuńpierwszy raz słyszę o tej książce, ale to chyba coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMiałaś rację, książka jest świetna:) Też nie mogę się doczekać kolejnej:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że i Tobie przypadła do gustu :)
Usuń