„Łatwopalni” Agnieszka Lingas –Łoniewska RECENZJA
PRZEDPREMIEROWA
NAJTRUDNIEJ JEST WYBACZYĆ SAMEMU SOBIE
„Bo nie jest sztuką
żyć na granicy, obarczać siebie i wszystkich dookoła winą, szukać zapomnienia w
alkoholu, ryzykować, tropić własną przeszłość i rozpamiętywać ją wciąż i wciąż,
bez końca. To każdy potrafi, bo to jest takie proste, idziesz za swoimi
emocjami i dajesz im sobą zawładnąć. Ale sztuką jest po prostu… żyć. W
równowadze. Żyć tak, aby nie patrzeć w przeszłość z nienawiścią. Aby dostrzec w
niej wszystko to, co było dobre i piękne. Żyć tak, aby uświadomić sobie
wszystkie błędy, które się popełniło i starać się już więcej nie iść tą błędną
drogą.”*
„Łatwopalni” to historia, w której poznajemy Jarka,
mężczyznę, jakiego pragnie każda kobieta: przystojnego, wykształconego,
inteligentnego, jednak żyjącego przeszłością. Nie potrafi on się uporać z tym,
co go spotkało, co mu się przydarzyło. Bolesne przeżycia nie pozwalają mu żyć
normalnie, na jego twarzy nie pojawia się uśmiech. Mężczyzna stale zmienia
miejsce pobytu, zamieszkania, pracy. Niczego nie czuje, nigdzie nie zagrzewa
miejsca, aż do momentu, w którym spotyka JĄ.
Ona to Monika, kobieta mająca masę swoich własnych problemów,
sekretów, demonów przeszłości. Czy tych dwoje ma szansę na spokojny związek, na
prawdziwe uczucie, na życie szczęśliwe, z dala od tego, co było? Czy uda im się
zostawić to, co minęło daleko za sobą, uporać się z tym, czego nie mogą już
zmienić?
Autorka porusza tu masę problemów, które przydarzają się
ludziom od wieków, które mogą dotyczyć każdego z nas. Uczula nas na to, co
ważne, istotne, wskazuje drogę, którą warto kroczyć, byśmy byli szczęśliwi,
zadowoleni, kochani. W sobie tylko znany sposób umiejętnie przeprowadza nas
przez tę opowieść, odsłaniając sekrety i tajemnice, nie tylko naszej dwójki
bohaterów. Jest tu i subtelna namiętność, rozpalająca zmysły i pobudzająca wyobraźnię,
a wszystko idealnie skrojone i doskonale uszyte na miarę naprawdę niebanalnej,
arcyciekawej historii.
Mamy tu do czynienia z wieloma fascynującymi, pełnymi emocji
sytuacjami, pisarka nie pozwala nam złapać tchu, spokojnie przejść z jednego
elementu fabuły, w kolejny. Wciąż dzieje się coś godnego uwagi, wywołującego
silne uczucia w nas, czytelnikach. Agnieszka Lingas - Łoniewska umiejętnie
operuje akcją, jej postaci są wyraziste, prawdziwe, postępują w sposób nieoczekiwany. Naprawdę nie można
przewidzieć, co za chwilę się wydarzy, a już zakończenie… Jest niebywale
zaskakujące i podobało mi się
szczególnie.
Nie jest to książka, o której możemy szybko zapomnieć,
odłożyć ją na półkę i nie myśleć o niej. Wzbudzi w nas wiele uśpionych emocji,
może wspomnień? Pomoże zrozumieć, poukładać sobie wszystko, wyjaśni i wytłumaczy
wiele tajemniczych zachowań. Może i my postanowimy za jej sprawą naprawić błędy
przeszłości, odezwiemy się do kogoś, z kim mamy niewyjaśnione sprawy, a może
sami sobie mamy coś do zarzucenia, do naprawienia, do wybaczenia?
Najtrudniej jest
wybaczyć samemu sobie, ale na pewno warto próbować, bo życie jest tylko jedno i
lepiej być szczęśliwym, niż samotnym…
Dla miłośników Dolnego Śląska będzie to naprawdę nie lada
kąsek, ponieważ autorka to tam umiejscowiła akcję powieści. Mamy tu i Wrocław,
i Wałbrzych, i Zamek Grodno, jest Palmiarnia w Lubiechowie i wiele innych ciekawych
miejsc. Podobały mi się też piosenki, przy jakich tworzona była ta książka,
jest tu moja ulubiona wokalistka, Anita Lipnicka i jej „Mosty”.
Agnieszka Lingas – Łoniewska w swojej najnowszej powieści
pokazuje nam, jak trudna i bolesna może być miłość, jak skomplikowane bywają
relacje międzyludzkie, jak ludzie potrafią sami sobie utrudniać życie, jak się
nie rozumieją, nie rozmawiają ze sobą, nie radzą sobie z emocjami, ze
wspomnieniami. Żal i złość, pretensje do samych siebie, nieumiejętność wybaczenia
samym sobie, to wszystko możemy znaleźć w tej powieści. Nie będzie to lektura
prosta, łatwa i przyjemna, ale dająca do myślenia, powodująca
zadumę, zmuszająca do refleksji.
Ciężko jest zrozumieć, jak ktoś, kto kocha, może nas tak
bardzo zranić, spowodować, że wszystko traci sens, że może zawieść nasze
zaufanie, zniszczyć to, co razem tworzyliśmy z mozołem i trudem. Niestety,
gdybyśmy nie kochali, strata nie bolałaby nas tak mocno, nie czulibyśmy się aż
tak bardzo zranieni, skrzywdzeni, sponiewierani.
Polecam całym sercem.
*cytat pochodzi z książki
„Łatwopalni” Agnieszka Lingas- Łoniewska, Wydawnictwo Filia,
premiera 25 września 2013
Za możliwość poznania "Łatwopalnych" bardzo dziękuję autorce i wydawnictwu Filia.
Bardzo interesująca i zachęcająca recenzja. Po tym co przeczytałam bardzo chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Warto! Naprawdę!
UsuńAch, a ja muszę wreszcie przeczytać coś tej autorki. Fajnie, że miałaś okazję czytać tę książkę przedpremierowo :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam czytać przed premierą... to bardzo miłe, że ktoś mi na tyle ufa, że liczy się z moim zdaniem :)
UsuńNie mogę się doczekać, kiedy i ja poznam tę historię, ale już czuje, że będę jak zwykle w 100 % usatysfakcjonowana.
OdpowiedzUsuńja też tak czuję ;)
UsuńNa pewno przeczytam:)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji nie ma rady jak tylko przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na:http://naszksiazkowir.blogspot.com/
tylko trzeba jeszcze troszeczkę poczekać ;)
UsuńMuszę powiedzieć, że nabrałam na nią ochoty. Zapowiada się fajna i wcale nie taka lekka lektura. A to dobrze!
OdpowiedzUsuńlekka na pewno nie... ale fajna na sto procent ;)
UsuńKolejna książka którą muszę mieć!!!
OdpowiedzUsuńkoniecznie;)
UsuńJestem ogromnie ciekawa jak Monika i Jarek poradzą sobie ze wspomnieniami z przeszłości i czy one nie przeszkodzą im w stworzeniu wspaniałego związku?? W dodatku akcja książki toczy się w moim ukochanym zakątku Polski. Dlatego z chęcią ją przeczytam!!
OdpowiedzUsuńpolecam, jest naprawdę świetna :)
Usuńoj bardzo bardzo chcę przeczytać :) Po powieści ,,W szpilkach od Manolo", nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z autorką :)
OdpowiedzUsuńto zupełnie inna książka, nie tak lekka i zabawna...
UsuńOd dawna jest na mojej liście do przeczytania .
OdpowiedzUsuńpolecam naprawdę szczerze:)
UsuńNajtrudniej jest wybaczyć samemu sobie ... jakie to prawdziwe... Bardzo lubie ksiazki autorki a ostatnio polubila je rowniez moja mama wiec chyba nie mam wyjscia, bede musiala te ksiazke zdobyc :-) (przepraszam za brak polskich literek, komputer chwilowo mnie ich pozbawil...)
OdpowiedzUsuń